Komendant Jarosław Szymczyk nie czuje się sprawcą całej tej afery, a jej ofiarą
Mołdawski wywiad twierdzi, że Rosja zaatakuje ich kraj w 2023 roku
Sasin zrzuca na Trzaskowskiego, że w Warszawie było ślisko
Glapiński twierdzi, że nie ma drożyzny, bo nie widzi jej w swoich okolicznych sklepach
Gwiazda p0rno powiedziała o największym błędzie w swojej karierze
#1. Komendant Jarosław Szymczyk nie czuje się sprawcą całej
tej afery, a jej ofiarą
Sporo już było tych doniesień w sprawie nietypowego zdarzenia,
jakie miało miejsce w tamtym tygodniu w gabinecie komendanta głównego policji w
Warszawie. Chodzi oczywiście o wybuch granatnika, o którym tak wiele się
mówiło.
Ostatnio w
Rzeczpospolitej
pojawił się wywiad z komendantem Szymczykiem, w którym ten stwierdza, że w całym
tym zamieszaniu nie jest on sprawcą, a jest po prostu ofiarą:
Do Ukrainy dotarliśmy 11 grudnia, w niedzielę późnym
wieczorem, a 12 grudnia miałem dwa kluczowe spotkania. Pierwsze z komendantem
głównym Narodowej Policji Ukrainy, Ihorem Kłymenką trwało 1,5 godziny.
Rozmawialiśmy m.in. o wsparciu sprzętowym. Na koniec tradycyjnie przekazaliśmy
sobie prezenty. Ja darowałem panu generałowi skromny policyjny gadżet -
portfel, długopis, wizytownik i butelkę polskiego alkoholu. Pan generał wręczył
mi tubę po granatniku, która - jak powiedział - jest tubą zużytą, pustą, bezpieczną,
przerobioną na głośnik, z którego można korzystać przez bluetooth. Zresztą
zaprezentował mi jak ten głośnik działa.
W trakcie drugiego spotkania Szymczyk otrzymał trefny
granatnik:
Zaprosił nas do sali, gdzie zgromadzono różne elementy
zużytej broni z ich codziennej służby. Są to zneutralizowane pociski,
granatniki, elementy czołgów i samolotów. Na koniec rozmowy gen. Bondar
powiedział, że ma dla nas taką pamiątkę. To była podobna tuba po zużytym
granatniku.
Wiem, że tego typu prezenty Ukraińcy przekazują innym
przedstawicielom służb, także z Europy.
Jeśli mogę sobie coś zarzucać to to, że zaufałem za bardzo.
Ale nie wyobrażam sobie, żeby w tak partnerskiej relacji nie ufać służbom z
którymi współpracujemy.
Szymczyk na koniec dodał, że czuje się bardziej ofiarą, a
nie sprawcą w całym tym incydencie.
#2. Mołdawski wywiad twierdzi, że Rosja zaatakuje ich kraj w
2023 roku
Alexandru Musteata – Szef Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa
Mołdawii (SIS) – udzielił ostatnio
wywiadu
dla telewizji TVR Moldova. W jego trakcie mężczyzna stwierdził, iż jest
przekonany, że w 2023 roku Rosja podejmie się agresji na Mołdawię.
Federacja Rosyjska planuje inwazję na Republikę Mołdawii na
początku 2023 roku, ale realizacja tego scenariusza uzależniona jest od rozwoju
konfliktu na Ukrainie [...] Pytanie brzmi nie "czy to nastąpi?", ale
"kiedy do tego dojdzie?". Na początku roku, w styczniu, lutym lub
później, w marcu czy kwietniu.
Rosja w ten sposób chce m.in. uzyskać połączenie lądowe z nieuznawaną
Republiką Naddniestrzańską przy granicy z Ukrainą. Nie wiadomo jednak, jakie
będą zamiary Rosji wobec Kiszyniowa. Jednak jest to ryzyko, z jakim trzeba się
liczyć.
Możemy tylko dyskutować nad tym, co Rosja zrobi dalej i jej
zamiarach wobec Kiszyniowa, ale to jest realne i bardzo duże ryzyko.
#3. Sasin zrzuca na Trzaskowskiego, że w Warszawie było ślisko
20 grudnia całą Polskę nawiedziła ostra gołoledź. Ludzie
dosłownie tańczyli na lodzie, próbując przedostać się na przystanek czy po
prostu przejść do sklepu. Marznące opady deszczu to poważna sprawa, stawiająca
poważne wyzwanie przed władzami miast. No bo co w takim wypadku zrobić i jak ułatwić
życie mieszkańcom?
Wielu przedstawicieli z ramienia PiS wykorzystało tę okazję,
aby bezpośrednio zaatakować Rafała Trzaskowskiego – prezydenta Warszawy. Wśród
nich znalazł się m.in.
Jacek Sasin:
Dziś przejście na przystanek, krótki spacer z psem, wyjście
do sklepu, czy apteki to walka o uniknięcie gipsu i przetrwanie na warszawskich
chodnikach. @trzaskowski_ to kampusy, rauty, politykowanie, nieustanne
lansowanie się. Takie priorytety.
#4. Glapiński twierdzi, że nie ma drożyzny, bo nie widzi jej
w swoich okolicznych sklepach
Prezes Narodowego Banku Polskiego –
Adam Glapiński – wziął ostatnio udział w konferencji, na której zapewnił
Polaków, że prognozy na najbliższe miesiące są bardzo optymistyczne, a żywność
ma tanieć. Oprócz tego polecił każdemu z osobna, aby sam sprawdził, jakie ceny
obowiązują w jego okolicznym sklepie:
Jak słyszą państwo różne alarmistyczne informacje, to warto
zacząć osobiście - jeśli żona lub mąż tylko to robią w domu - i chodzić do
sklepu. Jak tak zrobiłem, wziąłem notes, długopis, poszedłem do najbliższych
sklepów i się bardzo zdziwiłem. Wbrew niektórym stacjom telewizyjnym,
nieposiadanym przez kapitał polski, cena chleba jest o wiele niższa, cena masła
jest niższa, niż się informuje.
Nie wiadomo jednak, w których dokładnie sklepach prezes NBP
dokonał takich obserwacji. Z podanych informacji wynika jedynie, że robił to „w
swojej okolicy”.
#5. Gwiazda p0rno powiedziała o największym błędzie w swojej
karierze
Gwiazda filmów dla dorosłych – Angela White – była ostatnio
gościem w podcaście
Mack Air, gdzie opowiadała o swojej bujnej karierze. Angela dołączyła do branży
w wieku 18 lat, a obecnie ma już 37 lat. Można więc powiedzieć, że z niejednego
pieca chleb jadła.
Gwiazda opowiedziała również o największym jej zdaniem
błędzie, jaki popełniła w trakcie całej swojej kariery:
Myślę, że moim największym błędem było to, że na początku swojej
kariery chciałam wszystko robić sama.
Więc byłam prawdziwym mikromanagerem. Na początku nawet
edytowałam moje własne filmy i sceny, w jakich brałam udział.
Nie żałuję, że to robiłam, ponieważ zdobyte dzięki temu
doświadczenie sprawiło, że jeszcze lepiej mogłam wywiązywać się ze swojej roli
aktorki. Jednak poświęcałam na to naprawdę dużo czasu. Na pracę, którą powinnam
zlecić komuś innemu. Chciałam jednak mieć kontrolę nad wszystkim.
Kobieta twierdzi jednak, że ostatecznie tego nie żałuje,
ponieważ wiele ją to nauczyło. Oczywiście teraz bogatsza o pewne doświadczenia
ma cały sztab ludzi, którzy czuwają nad wszystkim, co ona sama kiedyś
wykonywała samodzielnie.
White jako jedna z gwiazd p0rno twierdzi, że branża wcale
nie jest taka zła. Dla niej była ona miejsce, gdzie zobaczyła, że kobiety też
mogą bawić się seksem i mogą czerpać z tego frajdę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą