Największe obciachy – Polski fake news, który zrobił międzynarodową karierę

#1. Duda ściąga, wpisując się do księgi kondolencyjnej

Z okazji pogrzebu królowej Elżbiety II para prezydencka udała się na Wyspy. Tam, jak to przy tego typu okazjach, dokonywano wpisów do księgi kondolencyjnej. Wygląda na to, że prezydent Andrzej Duda nie chciał powtórzyć wpadki Bronisława Komorowskiego, który przed laty wpisując się do księgi kondolencyjnej ambasady Japonii, napisał „łączę się w bulu i nadzieji”. Na nagraniu widzimy, że prezydent wyciąga z rękawa coś, co przypomina karteczkę. Żeby nie było, prezydent USA też miał ściągę, tylko po prostu położył ją, siadając. Internauci nie mieli litości:

- Królowa zmarła 10 dni temu więc było dużo czasu, żeby ułożyć tekst wpisu do księgi kondolencyjnej i się go nauczyć na pamięć.

- Stres go zjadł, przecież nauczycielka patrzyła mu na ręce.

- Jeśli wpis był po angielsku, to dobrze, że jednak miał ściągę i nie napisał: dydys dysys dysys…

- "I am Andrzej from Poland and I am sorry, very sorry you are dead!"

#2. Ludzie oburzyli się na parking 30 km od Warszawy

Media obiegła informacja o nowej inwestycji, którą planuje miasto Warszawa. Ma to być parking w miejscowości Rynia pod Legionowem… 30 km od stolicy. Ludzie się oburzyli, co widać po komentarzach:

- To jest dobre, co jeszcze wymyśli ten głupek Trzaskowski w naszym mieście stop marnotrawieniu pieniędzy podatnika warszawskiego.

- Mam nadzieję, że z tego parkingu będą korzystać szambolan dupiarz wysoki I jego radni!!!!

- A nie lepiej w Radomiu??

- Geniusze, po prostu geniusze... ręce opadają. W zasadzie to czemu koło Legionowa...mogli np. zaplanować budowę w Szczecinie

Wątpliwości miał także Prezes Rodzinnych Ogródków Działkowych w Ryni, który w rozmowie z TVN24 powiedział:

Tam nie ma nawet drogi dojazdowej. To tak, jakby w środku lasu wyciąć polanę i wstawić tam parking. To bez sensu. Ten teren jest za duży na sam parking.

Okazuje się, że to przemyślana inwestycja. Po prostu Urząd Pragi Południe wybudował nową szkołę na Gocławiu. Pod to zabrał część ogródków działkowych, a w zamian obiecał inną lokalizację z wybudowanym parkingiem na kilkanaście samochodów. I tak się rozwiązała tajemnica, tylko część ludzi nie doczytała do końca.

#3. Pierwszy gigantyczny mandat po zmianie przepisów

Od soboty 17 września obowiązuje nowy taryfikator punktów karnych i mandatów. W Staszowie w woj. świętokrzyskim już następnego dnia policja „nagrodziła” 35-letniego mężczyznę 55 punktami karnymi i mandatem na 8200 złotych. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego staszowskiej jednostki w miejscowości zauważyli pędzące BMW. W terenie zabudowanym kierowca poruszał się z prędkością 121 km/h i wyprzedzał innych uczestników ruchu na przejściach dla pieszych. Policjantem udało się go dogonić i wyprzedzić, ale podczas wykonywania czynności ruszył z impetem, uderzając w radiowóz. Czemu postanowił wjechać w policjantów? Bo, jak wyjaśnił, bał się, że może stracić prawo jazdy…

#4. Polski fake news, który zrobił międzynarodową karierę

Jeden z internautów stworzył newsa o tym, że trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun jest rozważany na stanowisko trenera brytyjskiego klubu z Premier League Brighton. Polski internet się pośmiał i sprawa by przycichła, ale podchwycił ją dziennikarz z Grecji Dimitris Manakos. Dodatkowo jest on współpracownikiem fanowskiego bloga „We are Brighton”. I tak zabrał się do pracy. Postanowił porozmawiać o tym z sześciokrotnym reprezentantem Grecji Stratosem Svarnasem, który gra w Rakowie. Piłkarz chwalił trenera i gorąco polecał go do Brighton. Tak temat trafił do mediów w Wielkiej Brytanii i w Grecji, u nas też się przewinął. Potem dziennikarz twierdził nawet, że sprawa jest pewna i tylko czeka na oficjalne potwierdzenie.

#5. Policjanci chcieli sprowokować wykroczenie?

Do zdarzenia doszło w Szczyrku, gdzie przed przejściem dla pieszych nagle przyhamowało nieoznakowane BMW policji. Jak wynika z relacji, samochód służb najpierw dogonił auto z Czech, a potem jechał prawie równo z nim. W pewnym momencie wyraźnie widać czerwone światła funkcjonariuszy. Gdyby nie refleks kierowcy, groziłby mu mandat w wysokości 1500 złotych oraz 15 punktów karnych. Dodatkowo manewr policjantów odbył się przy pustym przejściu dla pieszych i nikt się do niego nie zbliżał.

https://www.youtube.com/watch?v=E7_GENXpM-g
Policja opublikowała obszerne wyjaśnienia i film z BMW. Wynika z nich, że winnym sytuacji jest kierowca, który próbował z nimi wcześniej rozmawiać, otwierając okno i mówiąc „dobry, witam, cześć”, co zwróciło ich uwagę. Kiedy dojechali do pasów, musieli przyhamować, ponieważ w tej sytuacji sami złamaliby przepisy, wyprzedzając na przejściu dla pieszych. A przynajmniej sami tak twierdzą...

W poprzednim odcinku: Nastolatkowie z Krosna zrobili dobrze bezdomnemu za wódkę