Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - Internauci zepsuli influencerce najlepszy dzień jej życia

78 890  
192   126  
W dzisiejszym odcinku internauci kilkukrotnie zepsują humor znanym i lubianym, kocioł będzie przyganiał garnkowi, a Przemysław Czarnek powie kilka słów o upadku kulturowym i seksie.

#1. Poseł PiS zarzuca posłance lewicy, że nie stać ją na bilet autobusowy


Być może o tym wiecie, a może nie wiecie, ale wśród wielu przywilejów, które przysługują posłom, znajduje się m.in. prawo do darmowej podróży komunikacją zbiorową. Z tego przywileju nie omieszkała ostatnio skorzystać posłanka Partii Razem, Paulina Matysiak, czym pochwaliła się na swoim Twitterze. Post szybko został w złośliwy sposób skomentowany przez jednego z posłów Prawa i Sprawiedliwości, Jana Mosińskiego.

Pan kierowca powiedział mi, że pierwszy raz od ośmiu to widzi w autobusie posła!
- napisała posłanka lewicy.
Nie stać Pani na bilet za 11 zł?
- odpowiedział poseł PiS.

I pewnie nie byłoby nic złego w małym podszczypywaniu się posłów z przeciwnych stron barykady, gdyby nie fakt, że poseł Mosiński w latach 2019-2020 rozliczył 29,5 tys. zł z tytułu kosztów podróży samochodem.



W przypadku posłanki Partii Razem, w stronę której kierowane były uszczypliwości, analogiczne koszty wynosiły 0 zł.


#2. Prezydent Wrocławia mówi mieszkańcom, że pociągiem to mogą sobie jeździć sami


Skoro już jesteśmy przy podróżach komunikacją zbiorową, to może pozostańmy przy tym temacie jeszcze przez moment. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk udał się ostatnio w poważną trasę, o czym poinformował na swoim Facebooku:

A ja w drodze… Olsztyn, a następnie Trójmiasto. Szczegóły tego co będzie się działo podam Wam jutro z samego rana. Na razie po ogarnięciu materiałów i notatek, krótki wieczorny odpoczynek. Oglądaliście? Długo wyczekiwany - Ród Smoka. Prequel Gry o tron. Opinie fanów widzę różne, ja osobiście czekam na kolejne odcinki. Ciekawe, ale i momentami mocne… a co Wy myślicie? – zapytał swoich obserwatorów.

Niestety ci paskudni internauci zamiast grzecznie odpisać na zadane pytanie, zaczęli zarzucać jaśnie panu prezydentowi, że jeździ samochodem, kiedy połączenia kolejowe na tej trasie są przecież bardzo dobre:

Wrocław-Olsztyn ma dobre połączenie pociągiem, polecam.
Na szczęście pan Sutryk, znany ze swojego ciętego języka, i tym razem nie pozostał dłużny:

To niech Pan sobie jeździ.
Dyskusja jednak toczyła się dalej:
- Warto promować dobre środki komunikacji.
- To niech Pan promuje. I jeszcze podziękuje mi, bo to jedyna okazja dla Pana, by tak szeroko zabrać głos. Nie ma za co.

Pod postem oczywiście standardowo zarzucano prezydentowi, że ukrywa nieprzychylne komentarze, że ma niewyparzony język itd. Na szczęście pan prezydent jest na tyle błyskotliwy, że zawsze potrafi pokazać plebsowi gdzie jego miejsce! Jeśli nie prośbą, to groźbą…


#3. Marianna Schreiber broni podręcznika do HiT-u i prosi, aby go nie hejtować


Podręcznik autorstwa Wojciecha Roszkowskiego do nowego przedmiotu Historia i Teraźniejszość jest tematem szerokiej dyskusji w internecie nie od dzisiaj. W sieci pojawiło się już wiele jego (dość kontrowersyjnych) fragmentów, dzięki którym można sobie wyobrazić, jak prezentuje się całość.

Większość oczywiście ma negatywne zdanie o zawartości podręcznika. Do tej większości nie należy jednak Marianna Schreiber, która wysmażyła ostatnio w swoich mediach społecznościowych apel w obronie podręcznika:

Ciekawe ile % ludzi, którzy wypowiadali i wypowiadają się na temat tego podręcznika (szczególnie w sposób bardzo negatywny) w ogóle go przeczytało, bo nie śmiem twierdzić, że oceniali coś czego nie znają…
Pani Schreiber zapomniała chyba jednak, że – jak wspomniałem już wyżej – spora część podręcznika dostępna jest w sieci.

#4. Minister Przemysław Czarnek twierdzi, że seks dla przyjemności prowadzi do upadku wartości


Afery wokół podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość ciąg dalszy. Tym razem w obronie zawartych tam treści oraz autora stanął nikt inny, jak Minister Edukacji i Nauki, Przemysław Czarnek. Zrobił to przy okazji wywiadu udzielonego Polskiej Agencji Prasowej. Stwierdził w nim, że dziennikarze najpierw powinni przeczytać inne podręczniki do historii, bo dopiero tam się naczytają:

Gdybyście państwo, dziennikarze, zechcieli przeanalizować wszystkie podręczniki do historii i powynajdywać w nich różne "kwiateczki", to by było fajnie. Ale nie, wszyscy się rzucili na biednego profesora Roszkowskiego, który ma po prostu własny pogląd na ten temat.

Bo to jest wojna kulturowa. Nie ludzi, ale tych, którzy rozkręcili hejt na ten temat. Miałem na konferencji prasowej bezczelne pytanie dziennikarza TVN24, w jakim trybie usuniemy fragment o hodowaniu ludzi w podręcznika. Otóż w jak najszybszym, po to, aby TVN24, w ślad za Donaldem Tuskiem i Platformą Obywatelską nie wykorzystywali dzieci poczętych in vitro do hejtu przeciwko profesorowi Roszkowskiemu, bo nie o tym on tam pisał. On tam napisał o rzeczach niezwykle ważnych – czyli o zmianach obyczajowych i kulturowych, które tak naprawdę stanowią kres naszej cywilizacji – łacińskiej i chrześcijańskiej. Bo faktycznie, jeżeli seks traktuje się wyłącznie jako przyjemność i mówi się o jakimś prawie do posiadania dzieci, również przez grupy, które nie są związkami małżeńskimi, nie stanowią rodziny nawet nieformalnej, to już mamy do czynienia z upadkiem wartości, na podstawie których funkcjonowaliśmy przez wieki. O tym pisze Roszkowski, o Chinach, o sztucznych macicach, pewnie jednak nie spodziewał się, że nie doprecyzowując i nie wskazując na konkretne fakty, ściągnie na siebie taką nawałnicę, zostanie w podły sposób zhejtowany, że zostaną do tego wciągnięte dzieci poczęte przy pomocy metody in vitro. Tymczasem w lutym tego roku to "Rzeczpospolita" donosiła, za czasopismem "Independent", o tym, że +naukowcy z Chin stworzyli system robotów AI, który ma dbać o ludzkie embriony, ale – co ciekawe – nie w ciele matki. Te mają rosnąć, czy raczej być "hodowane", w sztucznych łonach+. Ma to być wydajniejsze, niż naturalne sposoby i pomóc w powiększeniu populacji tego kraju, który ma wielki problem z liczbą narodzin.

Widzicie więc sami, że w społeczeństwie, w którym uprawia się seks tylko (a tfu!) dla przyjemności, dojść może tylko i wyłącznie do upadku kulturowego!

#5. Influencerka spełniła marzenie o locie prywatnym odrzutowcem, jednak internauci szybko sprowadzili ją na ziemię


Marita Sürma, znana w sieci jako Deynn, pochwaliła się ostatnio swoim największym osiągnięciem w życiu, na które pracowała przez ostatnie 11 lat. Jak sama twierdzi, było to jej największe marzenie, które w końcu mogła zrealizować… O co chodzi? Chodzi o wybranie się na wakacje na pokładzie prywatnego odrzutowca.

Para influencerów – bo z Maritą poleciał również jej partner Daniel Majewski (ElMayo) – zabrała ze sobą kilkoro znajomych. Wspólnie wybrali się wynajętym samolotem na Ibizę. Deynn wielokrotnie wrzucała wpisy, w których podkreślała, jak wspaniale się czuje:

Kolejne marzenie odhaczone, lecimy prywatnym odrzutowcem, jestem na Ibizę. Jestem tak szczęśliwa, niech mnie ktoś uszczypnie! Co za życie….
Z wydarzenia cieszył się również jej partner:

Marzenia się spełniają. Prywatny odrzutowiec i witamy na Ibizie. Omg, co tu się dzieje, damn.
Niestety bujanie w obłokach nie trwało zbyt długo, bo całą zabawę znów musieli popsuć ci paskudni internauci!

Miałam taki hejt pod zdjęciem, że nie wiedziałam, co się dzieje i skasowałam zdjęcie z paniki.
A je*ać to, ku*wa, idę się bawić

Mój pierwszy raz, pierwszy i może ostatni. Małe materialne marzenie zostało odhaczone. Nie chcę na starość żałować, że czegoś nie zrobiłam. Dobra, dodałam ponownie. Piszcie, co chcecie, odkładam telefon. Jestem szczęśliwa, że spełniłam swoje małe materialne marzenie. Jako babcia będę mieć co wspominać, tego Wam życzę. Buźka!!!

W obronie partnerki stanął oczywiście jej facet:

Moje podsumowanie – powiedziałem co chciałem w niektórych komentarzach pod najnowszym zdjęciem. Nienawidzę gdy deynn cierpi bez powodu – 11 lat pracowała na to by raz w życiu polecieć na wakacje życia prywatnym samolotem… dostała w kilka minut taki hejt, że skasowała zdjęcie i to przeżywa zamiast cieszyć się chwilą. Ja nie będę nic kasował. I mam nadzieję, że kiedyś dożyję czasów gdy będę miał własnego jeta. Deynn po prostu bardzo przeżywa Wasze komentarze, bo nikogo swoimi marzeniami nie chce ranić, a tak się poczuła. Moim zdaniem blednie. Powinna pokazywać szczęście skoro wielokrotnie pokazywała płacz, ból, dramy, rozpacz. Nikt nie zasłużył na to tak jak ona.

W poprzednim odcinku: Najmłodsza zwyciężczyni loterii EuroMillions ma radę dla rządu

9

Oglądany: 78890x | Komentarzy: 126 | Okejek: 192 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało