Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

20 milionów ton złota czeka – wystarczy tylko się po nie zanurzyć

47 041  
191   21  
To doskonała okazja do tego, aby zanurzyć się w ciekawostkach ukrytych głęboko pod wodą… lub całkiem blisko powierzchni.

#1. Niespodzianki Morza Czarnego

197389226dcc0ad1.jpg

Kolekcja wraków znajdujących się na dnie Morza Czarnego regularnie się powiększa. Odłóżmy jednak na bok te ostatnie, jakkolwiek satysfakcjonujące przypadki i sięgnijmy nieco bardziej odległą przeszłość. Mowa tu o okrętach sprzed nawet 1200 lat, które do dzisiaj zachowały się w znakomitym stanie – do tego stopnia, że widać na nich nawet ślady dłuta i innych narzędzi pozostawione przez konstruktorów. To zasługa unikalnego składu chemicznego wody w Morzu Czarnym. Gdyby nie on, drewno czy liny już dawno uległyby zniszczeniu – dokładnie tak jak w innych zbiornikach wodnych.

#2. Najgłębsza studnia w morzu

19738930ce2d4972.jpg

Jeszcze nie tak dawno temu za najgłębszy podmorski lej krasowy uważano Dean’s Blue Hole na Bahamach. Słynna atrakcja turystyczna ma głębokość 202 metrów… i wszystko wskazuje na to, że wcale nie jest największa na Ziemi. Wyprzedza ją – i to znacznie – Dragon Hole czy też Longdong na Morzu Południowochińskim. Według ostatnich ustaleń głębokość tejże sięga niemal 301 metrów. Może nie jest równie efektowna jak ta na Karaibach, ale ostatecznie przecież to rozmiar ma znaczenie.

#3. Jak odnaleźć morze

19738949d22e14b3.jpg

Wyodrębnianie morza – jako części oceanu – ma już z założenia dość umowny charakter. Przyjęło się jednak, aby właśnie morzami nazywać te obszary, które odróżniają się w wyraźny sposób, np. w jakiejś części ograniczone są stałym lądem. To chociażby przypadek Morza Bałtyckiego. A jak sytuacja wygląda w przypadku Morza Sargassowego? Dosłownie wyjątkowo – bo jego nie wyróżniają granice lądowe, a… prądy oceaniczne – Prąd Zatokowy, Prąd Północnoatlantycki, Kanaryjski i Północnorównikowy. Samo Morze Sargassowe liczy sobie ok. 6-7 mln km kw. Dokładnej powierzchni nie da się ustalić. Dla porównania Bałtyk ma ok. 377 tys. km kw.

#4. Nad poziomem morza, tego morza

19738950a0892324.jpg

Coś wznosi się na wysokość x metrów nad poziomem morza – brzmi pięknie i całkiem jasno… przynajmniej na, ekhm, powierzchni. Jeśli jednak przyjrzeć się rzeczy nieco głębiej, okazuje się, że cała jasność idzie sobie… popływać. Poziom morza jest bowiem wyznaczony mocno umownie, jako średnia uwzględniająca wiele różnych czynników, w tym falowania czy pływów. Warto wiedzieć, że co do „poziomu zero” nie zgadzają się nawet same… oceany. Powierzchnia Pacyfiku znajduje się o ok. 40 cm wyżej niż powierzchnia Atlantyku, sam zresztą północny Atlantyk ma powierzchnię wyżej o kilkanaście cm od swojej południowej części. Gdyby jednak ktoś oczekiwał schodka na łączeniach, to nie, niestety tak to nie działa – choć widok z pewnością były spektakularny.

#5. Cmentarzysko statków kosmicznych

19738967df648b95.jpg

Coś już nie jest potrzebne? Wrzućmy to do wody… Nie trzeba daleko szukać dowodów na to, dlaczego takie podejście jest błędne, szkodliwe i absolutnie karygodne. Ale poszukajmy jednak nieco dalej i sięgnijmy aż do południowego Oceanu Spokojnego. Znajduje się tam „cmentarzysko statków kosmicznych”. To właśnie w tym obszarze – niezamieszkanym co prawda przez człowieka, ale przez inne organizmy i owszem – rozbijane są i topione są całe konstrukcje, jakie niegdyś wisiały nad naszymi głowami. Co ma wisieć, nie utonie? Cóż, nie w tym przypadku. W założeniach Międzynarodowa Stacja Kosmiczna też tutaj trafi.

#6. Pewnie, wysuszmy sobie morze!

1973897cc7c67ee6.jpg

Człowiek nie ustaje w przekształcaniu natury, co czasem przynosi pozytywne – przynajmniej dla człowieka – skutki, a innym razem kończy się katastrofą. Na szczęście czasem też kończy się zanim w ogóle zdąży się zacząć. Tak było z powstałym w latach 30. XX wieku planem… wysuszenia Morza Północnego. W głowach angielskich uczonych zrodziła się wtedy koncepcja, aby postawić tamy i połączyć Wyspy Brytyjskie z Europą kontynentalną. Można by zyskać na tym dodatkowe 260 tys. kilometrów kw. przestrzeni do zamieszkania. Na szczęście jednak ta koncepcja walki z przeludnieniem pozostała wyłącznie na papierze.

#7. Złoto na wyciągnięcie płetwy

1973898f86906a87.jpg

20 milionów ton złota, które tylko czeka, by się po nie schylić… i to wcale nie na przelatujących asteroidach czy innych ciałach niebieskich znajdujących się w takiej odległości, że nawet marzyć nie ma sensu. Tu chodzi o zupełnie inny przypadek, a mianowicie o złoto w wodach oceanicznych. Cząsteczki dryfują sobie w wodzie, ale to nie koniec – bo wiadomo też o podwodnych złożach złota. Ilości wyglądają zdecydowanie zachęcająco. Jest tylko jeden problem – wbrew temu, co twierdzili niektórzy oszuści, nikomu jeszcze nie udało się opracować skutecznej i przede wszystkim opłacalnej metody pozyskiwania złota z oceanów. Warto jednak próbować.
1

Oglądany: 47041x | Komentarzy: 21 | Okejek: 191 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało