Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielka wpadka TVP. Pokazali na antenie swoje loginy i hasła - Co nowego w technologii?

53 296  
246   84  
W dzisiejszym odcinku pośmiejemy się z TVP i ich haseł, które wyciekły, dostaniemy nowe wieści na temat opłaty reprograficznej, a na koniec zamontujemy do samochodu czarną skrzynkę.

#1. W Świebodzinie wydali 12 mln złotych na inteligentne śmietniki


W Świebodzinie to chyba lubią wydawać pieniądze na niepotrzebne nikomu rzeczy. W ostatnim czasie w internecie dość głośno zrobiło się z powodu dość dziwnej inwestycji. Burmistrz miasta Świebodzin wraz z radą miejską zadecydowali, że mieszkańcy koniecznie potrzebują do życia… inteligentnych śmietników. I to nie byle jakich, ale takich, w przypadku których koszt instalacji wynosił 12 mln złotych.

Najnowszy zakup jest częścią tzw. Systemu Indywidualnej Segregacji Odpadów. Chodzi w nim generalnie o to, że każdy mieszkaniec miasta posiada swoje indywidualne konto z przypisanym unikalnym kodem QR. Będzie go musiał zeskanować przed umieszczeniem śmieci w pojemniku. Pojemnik następnie zważy śmieci i określi zawartość worka.

W komentarzach pod artykułem w Gazecie Lubuskiej aż huczy od głosów niezadowolenia. Jedni twierdzą, że to pogwałcenie prywatności, inni, że jest to bezsensowny wydatek, bo za takie pieniądze to można byłoby wyposażyć dwa takie miasta w inne, równie dobre systemy gospodarki odpadami.

Burmistrz jednak upiera się, że nowoczesność kosztuje, a w ogóle to miasto nie wydało za dużo, bo 11,4 mln z tej kwoty pochodziło z programu Polski Ład. No tak, standardowe myślenie. Przecież to „nie nasze” pieniądze, więc nie żal wydawać.

#2. Czarne skrzynki w samochodach stały się faktem


Dokładnie wczoraj (6 lipca) zaczęły obowiązywać przepisy, w myśl których wszystkie nowo homologowane pojazdy na terenie UE muszę być wyposażone w tzw. czarne skrzynki oraz inteligentnego asystenta prędkości. Co to oznacza? Oznacza to na pewno tyle, że samochody staną się po prostu droższe. Producenci nie będą przecież brali na siebie dodatkowych wydatków, tylko przerzucą je na klienta. Od lipca 2024 roku te wszystkie nowości trafią również do tych samochodów, które były homologowane wcześniej.

O co jednak chodzi z tą czarną skrzynką? To urządzenie, które pozwoli rejestrować dane na temat zdarzeń drogowych. Dodatkowo nowe samochody mają posiadać cały zestaw systemów, wśród których wymienić można m.in.:
  • ułatwienia w zakresie montażu alkomatów blokujących zapłon;
  • ostrzeganie o senności i spadku poziomu uwagi kierowcy;
  • zaawansowany system ostrzegania o rozproszeniu uwagi kierowcy;
  • awaryjny sygnał stopu;
  • system wykrywania obiektów przy cofaniu.

Część pomyśli pewnie, że to bardzo dobrze, bo przecież zwiększy to bezpieczeństwo na drodze. Znajdą się na pewno i tacy, którzy stwierdzą, że jest to zamach na naszą wolność. Być może i jedna, i druga grupa będzie miała rację, jednak w tym miejscu należy się zastanowić: co będzie następne? Systemy automatycznie zgłaszające nas na policję w sprawie popełnienia wykroczenia? Czy może automatycznie nakładające na nas mandaty, żeby nie trzeba było zawracać głowy organom ścigania?

#3. Influencerzy z Chin dostali zakaz chwalenia się swoim bogactwem


Chiński rząd się nie cacka. Ostatnio wydali nowe wytyczne dla streamerów i influencerów i brzmią one… cóż, trzeba przyznać, że w pewnych punktach całkiem rozsądnie. Oczywiście są i takie, których stanowczo nie chcielibyśmy u siebie, ale to przecież Chiny.

No to przyjrzymy się najciekawszym wytycznym. Przede wszystkim influencerzy i streamerzy dostali kategoryczny zakaz wypowiadania się na tematy takie jak finanse, ekonomia, medycyna czy prawo, jeśli nie posiadają odpowiednich do tego kwalifikacji. Za to należą się brawa. Przydałoby się coś podobnego u nas. Dość ciekawie brzmi również zarządzenie, w myśl którego influencerzy nie mogą epatować swoim bogactwem, pokazywać ekstrawaganckiego stylu życia i umniejszać grupom o niskich dochodach. Nie mogą też korzystać z deepfake’ów, co zapewne stanowiło u nich pewien problem.

Dalej jednak jest już nieco mniej ciekawie. Influencerzy nie mogą bowiem krytykować reform wolnorynkowych, nie mogą też nadawać niewłaściwego tonu w orientacji politycznej swoim wypowiedziom. Dodatkowo zobowiązani są oni do aktywnego ucieleśniania podstawowych wartości socjalistycznych.

Pilnować porządku ma specjalna policja internetowa, która jak na razie liczy sobie 50 tys. funkcjonariuszy.

#4. Opłata reprograficzna jednak będzie


Pamiętacie jeszcze wielką aferę o tzw. podatek od smartfonów? Chodzi o podniesienie cen elektroniki odpowiednio o kilka procent, aby ta kwota trafiła do artystów, którzy są przecież poszkodowani, bo za pomocą tejże elektroniki zabieramy im chleb, kopiując i powielając ich wiekopomne dzieła. To tak w dużym skrócie i uproszczeniu.

Generalnie wokół całej sprawy narosło sporo kontrowersji, pojawiło się kilka petycji, ludzie stanowczo nie chcieli wprowadzenia nowelizacji do ustawy reprograficznej, a artyści oczywiście chcieli. Twierdzili oni bowiem, że producenci w ramach walki o klienta na wolnym rynku wezmą te dodatkowe kilka procent na siebie, a ceny nie wzrosną nawet o grosz.

Każdy trzeźwo myślący człowiek zapewne doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że tak nie będzie, a ostatecznie te dodatkowe kilka procent zostanie przerzucone na klienta końcowego, czyli na nas.

Udało się w końcu dojść do ładu z całym tym bałaganem i stwierdzono, że na listę nie trafią smartfony. Trafią na nią natomiast komputery, tablety oraz telewizory. Z jakimi podwyżkami trzeba się liczyć? Od 1 nawet do 4%. Budżet państwa ma zyskać dzięki temu 560 mln zł rocznie, które rozdysponowane będzie w 49% dla Funduszu Wsparcia Artystów Zawodowych, a pozostałe 51% trafi do organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.

Co dalej? Wiele organizacji wciąż jest za tym, aby danina objęła również smartfony. Tak się prawdopodobnie jednak nie stanie. Projekt w takim stanie, jaki opisałem powyżej, ma trafić do Sejmu w najbliższych miesiącach.

#5. TVP pokazuje swoje loginy i hasła na antenie


Telewizja Polska zaliczyła kolejną wpadkę. Kilka dni temu na antenie TVP Info w godzinach wieczornych pojawiło się ujęcie stanowiska pracowniczego. Można było ujrzeć tam uwijającą się w pocie czoła pracowniczkę telewizji, wiszący na tablicy wizerunek papieża Jana Pawła II oraz godło naszego kraju. Niby nic, jednak uwagę niektórych przykuło coś innego.

Była to biała tablica, na której zapisywano pisakiem różne rzeczy. Pech chciał, że wśród nich znalazły się… loginy i hasła. Do czego? Tego niestety nie wiadomo. Wygląda jednak na to, że TVP zaliczyło lekką wpadkę.



Jak widać, 2 miliardy z budżetu państwa są rozdysponowywane we wzorowy wręcz sposób. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że idą one m.in. na szkolenia pracowników w kwestiach cyberbezpieczeństwa. Cóż, jaki kraj, taka telewizja publiczna.

W poprzednim odcinku: Sklep Avans straszy swoich klientów sądem, bo ci kupili mikrofalówki z ogromnym rabatem

4

Oglądany: 53296x | Komentarzy: 84 | Okejek: 246 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało