Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Dziennik początkującego płetwonurka IV

19 051  
4   7  
Kliknij i zobacz więcej!Uczmy się na cudzych błędach! Oto kolejne wpisy z dziennika początkujacego płetwonurka.

Dzień 13:
Tomek przyniósł mi paczkę z moim skafandrem. Powiedział, że należy go ubierać z szamponem na głowie i uciekł przymierzać swój. Zastanawiam się, dlaczego nie z wazeliną. Wziąłem jednak szampon i wlałem go całego do skafandra. Zacząłem go ubierać. Po trzech godzinach zadzwoniłem do Tomka. Chciałem się dowiedzieć, jak wciaga się skafander na całe ciało. Skurczybyk słuchawki nie podnosił!!! Zabiję gada...

Dzień 14:
Ranek. W końcu ubrałem kostium! Patrzę się w lustrze - prawdziwy płetwonurek! Jestem szczęśliwy! Chciałem się pochwalić Tomkowi ale całą noc nie podnosił słuchawki. Ku*wa, chętnie skorzystałbym z toalety! Ciekawe jak szybko się toto zdejmuje...

Dzień 15:
Wieczór. W końcu zdjąłem kostium... Jaki jestem szczęśliwy!!! Zdążyłem dobiec do toalety... Szczęśliwym podwójnie! Coraz bardziej przekonuję się, że diving to zajęcie tylko dla prawdziwych mężczyzn! Zaobserwowałem ciekawy efekt zastosowania szamponu. Na ciele pojawił się łupież, za to włosy powiększyły swoją objętość. Szczególnie pod pachami, na piersiach, na nogach i jeszcze gdzieś. Z tego powodu z trudem ubrałem gacie, spodnie i podkoszulek. Następnym razem będę wciągał skafander przy pomocy mydła. Chyba, że ogolę wszystkie włosy na ciele...

Dzień 16:
Zajęcia praktyczne na basenie. Tomek przyszedł już ubrany w skafander. Mówi, że specjalnie nie zdejmował, żeby ciało się przyzwyczajało. Taa... Ciekawe jak on załatwiał te sprawy... No chyba, że do tej pory cierpi...Ichtiozaur pochwalił nasze kombinezony. Nie patrząc na nasze płetwy powiedział, że zostaniemy z Tomkiem prawdziwymi płetwonurkami. Zaczęliśmy się zanurzać. Natychmiast zaczął tonąć duży Romek. W tym samym czasie zaczęli tonąć jednocześnie Wacek i Placek. Najgorsze jest to, że nie wiesz kogo ratujesz! Tomek cały czas leżał na dnie - azotka szukał! Narkoman jeden! Pływałem w parze z Marysią. Marysia - bardzo sympatyczna kobitka. Zrobiłbym jej z największą przyjemnością sztuczne oddychanie. Nawet zacząłem się zastanawiać, czy jej następnym razem trochę nie podtopić. Ichtiozaur powiedział, że na następnym spotkaniu będzie egzamin. Obiecałem Marysi, że dam jej wskazówki jak ubierać i zdejmować kombinezon. Dałem jej do zrozumienia, że sama teoria nie wystarczy - trzeba będzie poćwiczyć w praktyce...


W poprzednich wpisach...

Oglądany: 19051x | Komentarzy: 7 | Okejek: 4 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało