Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Dziennik piłkarza B - klasy

30 181  
2   19  
Kliknij i zobacz więcej!Interesuje cię co teraz robią nasi wspaniali kadrowicze? Oto dziennik jednego z nich:
 

Dzień pierwszy.
Przybyłem do nowej drużyny, mój transfer był hitem w powiecie - kosztowałem nowy klub całe 2 skrzynki wódki i jeden mecz. Nie chcę więc tu nikogo zawieść.
Klub ma świetną infrastrukturę - prysznice z ciepłą wodą, w szatni haczyki, nawet płytki gdzieniegdzie. Jestem pod silnym wrażeniem.


Dzień drugi.
Pierwszy trening. Trenujemy kondycję. Trener kazał nam nosić bramki wzdłuż boiska. Całkiem dobry pomysł, tylko bramkarz nie był zachwycony bo musiał w międzyczasie zakładać siatkę.


Dzień trzeci.
Przykotwiczyliśmy bramki na stałe do boiska, żeby zrobić trenerowi niespodziankę. Wyplątaliśmy bramkarza z siatki. Cieszył się, że w nocy nie było bardzo zimno.


Dzień czwarty.
Odczepiamy bramki. Trener jak przyszedł to wyjaśnił nam, że mają być na środku tych krótszych linii ograniczających boisko. Cóż, nikt nie jest idealny.


Dzień piąty.
Mamy trening strzelecko-odpornościowy. Każdy strzela na bramkę a potem biegnie po swoją piłkę, podczas gdy reszta stara się go trafić ćwicząc w ten sposób jego odporność na ból. Bramkarze trenują na przeciwległych końcach boiska strzały do swoich bramek.


Dzień szósty.
5 chłopaków się nie zjawiło na treningu. Trener stwierdził że byli za mało odporni. Wszyscy jesteśmy posiniaczeni i poobijani ale szczęśliwi. Bramkarze zaczęli dokopywać piłki na drugą stronę boiska.


Dzień siódmy.
Przyszli ci, którzy nie byli wczoraj. Trener zalecił im branie Echinacei i witaminy C bo są za mało odporni. Bramkarze zaczynają wykopywać piłki w światło bramki.


c.d. być może n.

Oglądany: 30181x | Komentarzy: 19 | Okejek: 2 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało