Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najdziksze newsy tygodnia - złodziej katalizatorów zginął, gdy spadło na niego auto, z którego kradł katalizator

72 538  
232   64  
W dzisiejszym odcinku poznamy super sposoby na zaparcia, zobaczymy powrót karmy i poznamy kolejnych szurów na poziomie władz miejskich.

#1. Mężczyzna wetknął sobie węgorza w tyłek, żeby pozbyć się zaparcia

19168024ebf94d41.jpg

W Chinach przestali chyba wierzyć w skuteczność herbatek ziołowych na przeczyszczenie i wolą wpuszczać węgorza przez wrota Baldura. Jeden z mieszkańców miasta Xinghua w prowincji Jiangsu musiał przypomnieć sobie radę, którą otrzymał od ojca, a jego ojciec od swojego ojca, i wpuścił sobie węgorza w odbyt. Dwudziestocentymetrowa ryba ewidentnie nie przeszła szkolenia w zakresie przeczyszczania jelit, bo zaraz po wpuszczeniu uciekła do okrężnicy mężczyzny i zaczęła zębami wygryzać sobie drogę do wolności. Pomimo wstydu mężczyzna w końcu udał się do szpitala, gdzie został poddany operacji.

#2. Na granicy Norwegii i Rosji stanął znak o treści „Zakaz sikania w kierunku Rosji”

1916804d166c9b12.jpg

Obsikiwanie czyjegoś terytorium to mało elegancki zwyczaj, ale obsikiwanie terytorium Rosji grozi czymś znacznie gorszym niż ostracyzm społeczny. Służby graniczne Norwegii zdają sobie z tego sprawę i dlatego podjęły działania, które miałyby zapobiec niemiłym incydentom w pobliżu wsi Grense Jakobselv na dalekiej północy kraju. W regionie znajduje się dość popularny szlak turystyczny, który miejscami prowadzi przy samej granicy z Rosją i sam ten fakt stanowi najwidoczniej niepowstrzymaną pokusę dla osób korzystających ze szlaku. Widząc granicę z Rosją, jedni rzucają w Rosję kamieniami, a inni wolą na nią nasikać. W związku z tym drugim zachowaniem na granicy postawiono tabliczkę o zakazie sikania na Rosję. Za złamanie zakazu grozi grzywna w wysokości 3000 koron norweskich (ok. 1300 zł).

#3. Były minister pracuje jako dostarczyciel jedzenia

191680372ab6e0b3.jpg

Czy wszyscy politycy to szkodliwe darmozjady, które już dawno temu odkleiły się od rzeczywistości? Tak. Dlatego tym bardziej warto zwrócić uwagę na Sayeda Sadaata. Były minister komunikacji afgańskiego rządu pracuje obecnie jako rozwoziciel jedzenia w Niemczech – i chyba mu z tym dobrze. W wywiadzie udzielonym niemieckim mediom Sadaat mówi, że „żadna praca nie hańbi”, a „skoro jest zapotrzebowanie na tego typu usługi, to należy to zapotrzebowanie wypełnić”. 50-letni polityk pełnił ministerialną funkcję w latach 2016-2018, ale miał dość korupcji, więc podał się do dymisji i razem z tysiącami innych Afgańczyków uciekł z kraju i znalazł schronienie w Niemczech.

#4. Samochód zawalił się na złodzieja usiłującego wyciąć katalizator z samochodu

1916805d6b9dd674.jpg

Daniel Stephens miałby pewnie sporo zastrzeżeń do producenta, od którego kupił lewarek samochodowy. Przyrząd nie spełnił należycie swojej roli, ale 25-letni mieszkaniec walijskiego miasteczka Blaenavon nie będzie miał okazji do złożenia reklamacji. Stepehens zmarł, gdy zwaliło się na niego BMW, z którego próbował wyciąć katalizator. Ciało niedoszłego złodzieja znalazł właściciel auta, który podchodząc do swojego samochodu, zauważył wystające spod niego nogi. Ratownicy, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia, stwierdzili zgon 25-latka. Na miejscu pojawił się też współlokator mężczyzny, który tłumaczył, że Stephens zbierał pieniądze na proces sądowy w sprawie opieki nad dziećmi.

#5. Sieć rosyjskich restauracji sushi musiała przepraszać za reklamę z czarnoskórym mężczyzną

191680683db6e835.jpg

Część Rosjan chyba nie lubi sushi. Tak można wnioskować ze zdarzeń, do których doszło niedawno w związku z reklamą opublikowaną przez sieć restauracji z sushi YobiDoyobi. Zdjęcie, na którym trzy kobiety o słowiańskich rysach podają sushi czarnoskóremu mężczyźnie, nie spodobało się rosyjskim nacjonalistom z organizacji „Męskie państwo”. Lider promującego patriarchat ugrupowania Władisław Pozdniakow zagroził właścicielowi sieci podjęciem „zdecydowanych działań”, jeśli reklama nie zostanie zdjęta. Początkowo Konstatin Zimen nie zamierzał się uginać, ale po fali negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych oraz innych miejscach w Internecie, gdzie można zostawić recenzję, skapitulował, nakazał usunąć reklamę i wystosował publiczne przeprosiny.

#6. Na dachach gdańskich szkół nie będą instalowane nadajniki sieci komórkowych, bo władze boją się promieniowania

1916807e25392d06.jpg

Mimo końca wakacji w Gdańsku ciągle słychać szum. Tyle że szum fal morskich zastąpił szum czapeczek z folii aluminiowej. Władze stolicy województwa pomorskiego wystosowały bowiem pismo do dyrekcji gdańskich szkół, w którym apelują o zaprzestanie dzierżawienia dachów placówek oświatowych pod stacje bazowe linii komórkowych. Autorka listu, zastępczyni prezydenta miasta Monika Chabior, przekonuje, że dowody na istnienie negatywnego wpływu promieniowania elektromagnetycznego są „niejednoznaczne” i wskazuje, że „zdrowie i dobre samopoczucie dzieci i młodzieży jest nadrzędne względem potencjalnych pożytków z umowy dzierżawy”. Wkrótce po tym, jak sprawa listu obiegła media, miasto wydało oświadczenie, w którym napisano, że w piśmie użyto „niefortunnych sformułowań”. Aha.

Aby się nieco uspokoić, zobacz jak kojąco wygląda koniec ścieżki na szlaku Grense Jakobselv, który jest jednocześnie końcem Europy kontynentalnej. A potem poczytaj newsy z zeszłego odcinka.

1916809d1ac440e7.png
8

Oglądany: 72538x | Komentarzy: 64 | Okejek: 232 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało