Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Byli milionerzy żalą się, jak stracili cały swój majątek II

55 218  
143   62  
Poniższe historie tylko pokazują jak wielkim problemem jest brak edukacji finansowej...


#1.

Nie wiem czy to pasuje do tematu, ale mój były miał kumpla, który odziedziczył milion dolarów w gotówce i innych aktywach zbliżonych do gotówki. Miał wtedy 20 lat, a spadkodawca był jego jedynym rodzicem. Trudno spodziewać się przejścia na emeryturę w wieku 20 lat z milionem zielonych na koncie, ale dobrym pomysłem zdawałoby się opłacenie uczelni, może jakiś samochód i kupno mieszkania za gotówkę. Resztę można by było oszczędzić lub zainwestować. Byłby to świetny sposób na rozpoczęcie dorosłego życia i właściwie zapewnić sobie względnie dobrą sytuację finansową na wiele lat.

Jak zapewne się domyślacie, postanowił pójść inną drogą. Kupił sobie absurdalnie luksusowe auto. Po samochodzie sprawił też kumplom. Masowo kupował drogie ubrania znanych projektantów, często robił wielkie imprezy. Po dwóch lub trzech latach był już spłukany. Aby spłacać czynsz, wrócił do pracy kelnera. Smutny widok.

#2.

Kiedy dorastałem, rodzina mojego najlepszego przyjaciela była bardzo dobrze sytuowana. Mówimy tu o wycieczkach do Hiszpanii pobiegać z bykami, czy podróżach prywatnym odrzutowcem do Aspen. Kumpel miał każdą zabawkę, najnowsze konsole do grania i najmodniejsze ubrania. Tuż przed ostatnią klasą szkoły średniej, ojciec rzeczonego kumpla odebrał sobie życie. Okazało się, że fałszował księgi i oszukiwał na podatkach. Firma w zasadzie nie była warta funta kłaków. Miał przed sobą widmo 30 lat w więzieniu, więc postanowił sam to zakończyć.

Kumpel przeprowadził się z ogromnej willi na wodzie do normalnego domu z mamą i dwójką rodzeństwa. Po jakimś czasie dostosował się do bycia normalnym, jak większość z nas i nadal jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.

#3.

Kolega jest potomkiem niezwykle bogatego arystokraty z Madrytu. Facet zarobił tyle kasy, że nikt w jego rodzinie nie musiał pracować przez ponad 100 lat! Jednak ponieważ nikt nie pracował, do rodzinnej fortuny nie napływały zyski, więc w końcu wszystko się rozeszło. Ojciec tego kolegi wykorzystał ostatnie fundusze aby ukończyć porządną uczelnię i teraz naprawdę dobrze sobie radzą.

25171124.gif

#4.

Ciotka mojej żony była kiedyś bogata. Wzięła za męża neurochirurga, który zasiadał też w zarządzie okolicznych szpitali, więc miał dwa źródła dochodu. Była platynowym członkiem lokalnego kasyna i wysyłała nam oraz innym członkom rodziny kupony na weekendowe pobyty All Inclusive w kasynie. Dosłownie nie trzeba było ze sobą brać jakichkolwiek pieniędzy. Jedzenie, picie, kasa na dodatkowe wydatki - wszystko zapewnione. W końcu mężowi cofnięto licencję za wypisywanie zbyt wielu recept na leki przeciwbólowe dla niej i innych ludzi. Teraz mieszkają gdzieś w Meksyku.

#5.

Historia wydarzyła się na długo przed moimi narodzinami. Moja rodzina była bardzo bogata, a dokładniej mówiąc mój pradziadek był. Mama pokazała mi zdjęcia z wystawnego wesela, jakieś duże posiadłości. Opisywała pradziadka jako dobrego człowieka, który zawsze pomagał naszej rodzinie.

Pewnego dnia prababcia poważnie zachorowała, a on sprzedał wszystkie posiadłości i wydał bajońskie sumy, by zapewnić jej niezbędną opiekę. Dziś moja rodzina nie jest zbyt majętna. Mamy swoje problemy, ale dbamy o siebie nawzajem. Najważniejsze jest to, że prababcia żyła jeszcze długo po śmierci pradziadka.


#6.

Nie byłam może "bogata", ale bez problemu mogłam plasować się w średniej klasie wyższej. Jeśli na przykład chciałabym wyprawić urodziny w Paryżu, nie byłoby problemu.

Byłam jednak w toksycznym związku małżeńskim i przez lata nie miałam siły na pracę. Wychowywałam dzieci. Kiedy podrosły, znalazłam profesjonalną pomoc, dzięki której udało mi się pokonać depresję i uwolnić się od toksycznego męża. W tym czasie pracowałam w lokalnej gazecie i mogłam kupić skromny dom dla mnie i dzieci.

Wtedy zapadł się rynek nieruchomości. Potem nastąpił kryzys prasy drukowanej, a następnie były mąż przestał płacić alimenty. Miałam wiele BARDZO chudych lat, w trakcie których starałam się rozwijać swój biznes. Było niezwykle ciężko.

Ale wiecie co? Niczego nie żałuję. Po tych doświadczeniach stałam się silniejszą i szczęśliwą osobą. Mam świetne relacje z moimi - dorosłymi już - dziećmi oraz ich dziećmi. Moja wypłata nie jest imponująca, ale zaspokaja potrzeby. Jestem pewna, że mogę pokonać wiele przeciwności losu. Nie zamieniłabym doświadczenia ostatnich 15 lat cokolwiek innego.

#7.

Podczas tegorocznej epidemii, po oddaniu wszystkich dochodów pracownikom, musieliśmy zamknąć rozwijającą się firmę. Teraz i ja nie mam pracy.


#8.

Nie powiedziałbym, że byłem bogaty, ale miałem przyzwoitą robotę jako specjalista ds. kontroli jakości w branży brukarskiej. Zarabiałem 120 tysięcy dolarów rocznie. Ni stąd ni zowąd zostawiła mnie kobieta, z którą byłem przez 10 lat (właśnie miałem się oświadczyć).

Kupiłem pierścionek. Zaoszczędziłem pieniądze, by dołożyć się do wesela i kupić mieszkanie na początek.

Po rozstaniu wpadłem w narkotyki i alkohol. W końcu straciłem pracę. Po pijaku miałem wypadek samochodowy. Uderzyłem w betonową barierę i - dzięki Bogu - tylko ja byłem poszkodowany. Nigdy nie wsiadajcie za kierownicę po alkoholu.

Wierzcie lub nie, ale nadal piłem. Miałem kolejny wypadek. Tym razem złamałem kręgosłup i łopatkę na quadzie. Oczywiście byłem pijany. Teraz trzymam się na gwoździach i żyję w nieustannym bólu.

Nie mogę już pracować fizycznie i zarabiam minimalną krajową w knajpie. Przez picie i ćpanie zostałem trzykrotnie zwolniony. Dopiero potem poszedłem na odwyk.

#9.

Wydałem wszystko na laski z kamerek.

#10.

Mój dziadek miał firmę rybacką wartą wiele milionów dolarów. Kiedy skończyły się zasoby, stracił firmę, ale odszedł z pokaźną sumą, która powinna ustawić rodzinę na całe życie.

Wtedy zaczęło się trwonienie kasy i kiepskie inwestycje. Sporo poszło na dobre cele, jak na przykład zaliczka na dom rodziców, którzy potem bez przerwy bali się, że go stracą. Więcej przeznaczone zostało na nieudane biznesy i "kopalnię złota" na północy. Zanim poszedłem do gimnazjum, byli już spłukani.

Jestem przekonany, że właśnie dlatego ja i moi rodzice tak ostrożnie podchodzimy do pieniędzy. Dziadkowie jakoś wiążą koniec z końcem, ale polegają teraz na moich rodzicach i zasiłkach.

#11.

Rodzice stworzyli firmę przynoszącą milionowe zyski. Pracowali na ten sukces kilka dekad. Około 2006 roku rozeszli się i walczyli ze sobą w sądzie. Później przyszedł kryzys i obydwoje zbankrutowali. Stracili wszystko, na co pracowali przez te wszystkie lata.

Mama dostała w spadku część kapitału z konta maklerskiego mojego dziadka. Udało mu się zgromadzić miliony na akcjach, które pochodziły sprzed wielu lat, gdy dziadek pracował w przemyśle kolejowym.

Ojciec odbudował swój biznes od początku i poprawił zdolność kredytową na tyle, że jest jeszcze wyższa niż przedtem. Zanim skończyłem 21 lat, doświadczyłem bogatego dzieciństwa, potem byliśmy spłukani, a teraz znów jesteśmy bogaci. Jestem teraz w świetnej sytuacji, ale wiem też, że praca, plany i całe życie mogą zmienić się w mgnieniu oka.


#12.

"Gratulacje! To bliźniaki"!
Nie byliśmy jacyś obrzydliwie bogaci, ale radziliśmy sobie całkiem przyzwoicie. Cholera, dzieci są kosztowne. Ale są w porządku, więc wszystko dobrze. Zresztą... na co komu podróże?
7

Oglądany: 55218x | Komentarzy: 62 | Okejek: 143 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało