Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Zniknęli w Wielkim Kanionie 90 lat temu i do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało

39 192  
147   17  
Byli młodzi, szczęśliwi i mieli pełno planów. Glen i Bessie Hyde marzyli o spędzeniu miesiąca miodowego w taki sposób, aby dostarczył im on wiele wrażeń i w jakiś sposób zapisał się w historii. Para udała się w niebezpieczną podróż przez Wielki Kanion, a miesiąc później ich łódź została znaleziona pusta i bez śladów uszkodzeń. Minęło ponad 90 lat od zniknięcia Hyde'ów; tajemnica ich zniknięcia nie została do tej pory wyjaśniona.

Ambitni nowożeńcy

Małżeństwo zostało zawarte 12 kwietnia 1928 r. Sześć miesięcy później nowożeńcy udali się w podróż poślubną, do której przygotowywali się przez pół roku.

Kliknij i zobacz więcej!
"Idaho Evening Times", 13 kwietnia 1928 r., strona 8

30-letni Glen miał już doświadczenie w podróżowaniu łodzią, a 23-letnia Bessie była romantyczną poetką, która dla Glena opuściła swojego pierwszego męża i poddała się woli uczuć. Natychmiast zgodziła się na pomysł podróży przez Wielki Kanion, chociaż nie miała pojęcia, ile może kosztować takie ryzykowne przedsięwzięcie. Do 1928 r. tylko 45 osób zdołało pokonać Wielki Kanion. Wszyscy, którzy zostali uwzględnieni w tej liczbie, mieli solidne przygotowanie fizyczne i duże doświadczenie podróżnicze, ale nie było wśród nich żadnej kobiety.

Kliknij i zobacz więcej!
Bessie i Glen Hyde u stóp szlaku Bright Angel Trail; Zdjęcie Adolpha Gilberta Sutro, 1928 r.

Małżonkowie Hyde skupili się na dwóch rekordach jednocześnie: Glen miał przejechać kaskadę rzeki Kolorado szybciej niż wszyscy jego poprzednicy, a Bessy miała być pierwszą w historii kobietą, której udał się ten wyczyn. Oczywiście nie było mowy o żadnym specjalnym sprzęcie. Wyruszyli w drogę 20 października 1928 r. z Utah na sześciometrowej łodzi o nazwie „Rain-in-the-Face” i mieli nadzieję, że podróż tę zakończą półtora miesiąca później.

Kliknij i zobacz więcej!
"Wilkes-Barre Times Leader", Wiadomości wieczorne, 21 listopada 1928, strona 7

Spotkania w podróży

16 listopada małżeństwo spotkało korespondenta Denver Post w jednej z wiosek, w których podróżni zatrzymywali się na krótkie przerwy w tej trudnej drodze. Małżonkowie Hyde spodziewali się, że dotrą do końcowego punktu podróży po dwóch lub trzech tygodniach.

Nawiasem mówiąc, na ten moment Bessie straciła już cały zapał, a jej mąż musiał ją ciągle pocieszać. Korespondent miał wrażenie, że młoda kobieta była gotowa porzucić swoje plany i zatrzymać wyścig o sławę. Glen, w przeciwieństwie do swojej żony, nie stracił nadziei na przejście do historii i pokonanie Wielkiego Kanionu w rekordowym czasie.

Kliknij i zobacz więcej!
Glen i Bessie Hyde, 17 listopada 1928 r.

18 listopada para Hyde pojawiła się w Grand Canyon Village, aby uzupełnić zapasy. Tego samego dnia odwiedzili studio fotograficzne Emery'ego Kolba, które ten prowadził wraz ze swoim bratem Ellsworthem. Zmęczeni, a nawet nieco wyczerpani małżonkowie opowiedzieli braciom o ich niezwykłym miesiącu miodowym poświęconym przezwyciężeniu najgłębszego wąwozu na świecie. Glen i Bessie poprosili o zrobienie im niezapomnianego zdjęcia, obiecując, że wrócą po nie zaraz po zakończeniu ich trudnej podróży.

Fotograf zauważył, że para nie miała kamizelek ratunkowych, a nawet zaoferował im własne, ale małżonkowie kategorycznie odmówili. Emery Kolb zwrócił również uwagę na nadmierną nerwowość młodej kobiety. Na pierwszy rzut oka było jasne, że dziewczyna jest już na granicy swoich sił i możliwości.

Najwyraźniej dla Bessie podróż już nie wydawała się tak romantyczna jak na początku. Być może wyobrażała sobie ich miesiąc miodowy inaczej. Przede wszystkim myślała, że trasa nie będzie aż tak trudna. Jest mało prawdopodobne, aby młoda poetka wiedziała, ile wysiłku będzie ją kosztowało, aby osiągnąć cel. Bracia Kolb powiedzą później: Bessie była w stanie krytycznym.
Potwierdzały to również słowa Bessie, skierowane do córki Emery'ego Kolba, która wyszła, by odprowadzić podróżników. Bessie spojrzała na dziewczynę i z głębokim westchnieniem wyraziła wątpliwość, czy kiedykolwiek uda jej się założyć piękne pantofle.

Kliknij i zobacz więcej!
"The Daily Tribune", 31 grudnia 1928 r., strona 3

Tajemnicze zniknięcie

Kilka dni po wizycie w studio fotograficznym małżonkowie Hyde odbyli krótką podróż w towarzystwie przypadkowego podróżnika Adolpha Sutro. On także zauważył chęć zakończenia podróży przez Bessie, ale Glen wciąż był pełen zapału, by zdobyć tytuł mistrza. Po Adolphie Sutro już nikt więcej nie widział pary. Ani żywej, ani martwej.

Małżonkowie Hyde mieli dotrzeć do końca Wielkiego Kanionu na początku grudnia. Jednak ani we wskazanym czasie, ani później para nie pojawiła się w wyznaczonym miejscu. Podczas przelotu wokół Wielkiego Kanionu małym samolotem pilot zauważył pustą łódź Hyde'ów zaledwie kilka kilometrów od oczekiwanego punktu końca podróży małżonków.

Kliknij i zobacz więcej!
"St. Cloud Times" 29 grudnia 1928 r., strona 3

Ekipa ratowników, która została wysłana do tego miejsca, miała nadzieję odnaleźć parę ukrywającą się w jednej z jaskiń, oczekującą na pomoc. Najpierw sprawdzono łódź. Nie była uszkodzona, na pokładzie znaleziono zapasy jedzenia i wody, a także rzeczy małżonków, w tym pamiętnik Bessie i aparat fotograficzny. Ostatnie zdjęcia zostały zrobione 27 listopada, a ostatni wpis do pamiętnika pojawił się trzy dni później.

Kliknij i zobacz więcej!
Opuszczona łódź „Rain-in-the-Face” znaleziona przez grupę ratunkową

40-dniowa akcja ratunkowa zorganizowana przez ojca zaginionego Glena nie przyniosła rezultatów.

Kliknij i zobacz więcej!
„Tysiąc dolarów nagrody” - ogłoszenie w gazecie "Arizona Republic", 21 grudnia 1928 r., strona 7

Dwa lata później ekipa poszukiwawcza szukająca ciała ofiary utonięcia natrafiła na opuszczoną chatę. Wewnątrz, na ścianie znajdował się napis „Glen and Bessie Hyde 31 listopada 1928 r.”. Autor napisu miał prawdopodobnie na myśli 1 grudnia niż omyłkowo napisany 31 listopada.

Od tego czasu minęło wiele lat, podczas których wielokrotnie podejmowano próżne próby odnalezienia przynajmniej śladu zaginionych małżonków.

Spekulowano, że Bessie, doprowadzona do skrajnej desperacji, próbowała przekonać męża, by przerwał ekstremalną podróż, a kiedy usłyszała kolejną odmowę, zastrzeliła męża i rozpoczęła nowe życie pod fałszywym nazwiskiem. Lub odwrotnie - że to Glen odebrał życie swojej małżonce.
W 1977 roku rok po śmierci fotografa Emery'ego Kolba, na jego ranczo znaleziono szkielet z dziurą w czaszce. Po przeprowadzeniu badań okazało się, że szkielet nie należał do Glena, lecz do młodego mężczyzny, który stracił życie w latach 70. XX w.

Kliknij i zobacz więcej!
Ta czaszka z dziurą po kuli w głowie została znaleziona przy domu Emery'ego Kolba

Zgłaszały się też kobiety, które twierdziły, że są zaginioną podróżniczką i wcześniej nazywały się Bessie Hyde. Ich słowa okazały się kłamstwem.

W 1992 roku, w wieku 81 lat umarła na raka Georgie White, kobieta znana z organizowania niebezpiecznych wycieczek dla turystów po Wielkim Kanionie. Po jej śmierci rzekomo znaleziono kopię licencji małżeńskiej Bessie Hyde i pistolet w jej szufladzie z bielizną. Krążyła pogłoska, że Georgie to Bessie Hyde, która zniknęła podczas podróży po Wielkim Kanionie. Według legendy Hyde zabiła swojego agresywnego męża i zniknęła, aby rozpocząć nowe życie. Również i ta hipoteza nie została potwierdzona.

Kliknij i zobacz więcej!
Zdjęcie młodej Georgie Clark w Wielkim Kanionie

Jak dotąd nadal nie wiadomo, co stało się z małżonkami Hyde.
7

Oglądany: 39192x | Komentarzy: 17 | Okejek: 147 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało