Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Chlali, ćpali, łykali piguły - dziś są wolni od nałogów i głośno o tym mówią II

80 513  
175   53  
Dziesięć historii, które motywują i pokazują, że można, że trzeba. Swoje życie można odmienić w naprawdę krótkim czasie, trzeba tylko poprosić o pomoc i przyjąć ją z godnością.

#1. Od ćpunki do kochającej matki

Kliknij i zobacz więcej!

Zaczęłam od pigułek, leków przeciwbólowych, gdy miałam 21 lat. Pewnego dnia, gdy czułam się wyjątkowo podle, przyjaciel dał mi działkę heroiny. Zaczęłam ćpać na poważnie w wieku 24 lat. Pierwszy kontakt z metamfetaminą przed 25. rokiem życia. Brałam jedno i drugie. W ciągu trzech lat ośmiokrotnie przedawkowałam. Byłam albo bezdomna, albo mieszkałam w domu bez wody i prądu z 61-letnim facetem, który utrzymywał się z renty i handlowania narkotykami. Wielokrotnie aresztowano mnie za posiadanie albo kradzieże. Używałam igieł, które znajdowałam w śmietnikach. Miałam to wszystko gdzieś. Ważyłam 45 kilogramów. Nienawidziłam się i chciałam umrzeć. Kolejna odsiadka, która trwała ponad 15 miesięcy w rzeczywistości uratowała mi życie, bo udało mi się wyjść z nałogu.

Obecnie jestem czysta od prawie 3 lat, mam 6-miesięczne dziecko i wspaniałego narzeczonego.

#2. 20 lat czysta

Kliknij i zobacz więcej!

Moja młodość to alkohol, a następnie narkotyki. Zdjęcie z lewej strony to ja z 1995 roku. Zła na cały świat, naćpana i szczerze mówiąc, nawet nie pamiętam, gdzie dokładnie zostało zrobione. W najgorszym momencie żyłam na ulicy. Rodzina chciała mi pomóc, ale to ja po prostu nie chciałam mieć z nimi do czynienia, traktując ich jak wrogów, którzy nie rozumieją mnie i mojego "stylu życia". Z nałogu wyszłam dopiero po odwyku, na który skierował mnie lekarz, do którego trafiłam podczas mojej kolejnej wizyty w szpitalu.

Zdjęcie po prawej to ja w grudniu 2017 roku, 20 lat odkąd skończyłam z narkotykami.

#3. Jak wiele może się zmienić w ciągu roku...

Kliknij i zobacz więcej!

Byłam jedną z tych ćpunek, której nikt nie dawał szans na wyjście z nałogu. Ten etap na szczęście mam już za sobą. Dziś leżę sobie przy basenie, opalam się, w szklance mam sok owocowy i tak już od ROKU! Ani jednego łyka, ani jednego zastrzyku, ani jednego bucha - NIC. Kompletnie nic. Szczerze mówiąc, to nawet sama w siebie nie wierzyłam. Teraz wiem, że muszę się kontrolować i tamte czasy nie powrócą.
Co mi pomogło? Znajomi, których została mi wówczas garstka, dobry program i medytacja.

#4. Zdjęcie na pamiątkę

Kliknij i zobacz więcej!

Moja przeszłość, związana głównie z heroiną, bez wątpienia ukształtowała moją osobowość. Nie wstydzę się jej, ale nie oglądam się za siebie. To zdjęcie z kartoteki policyjnej trzymam po to, żeby nie zapomnieć kim się stałam i jak było źle. Każdy kto jest w nałogu zmaga się ze swoją chorobą i walczy. Najważniejsze to zrozumieć, że gorzej już być nie może, może być tylko lepiej. Życie to dar. Nie zmarnujcie go!

#5. Od ćpuna do kucharza

Kliknij i zobacz więcej!

Na imię mam Cory. Walczyłem z uzależnieniem od metamfetaminy przez 15 lat. W 2014 roku zdiagnozowano u mnie raka odbytu drugiego stopnia. Pokonałem go i natychmiast wróciłem do uzależnienia, mimo iż zapewniałem najbliższych, że już nigdy tego nie zrobię. Straciłem wówczas żonę, pasierbicę, syna, pracę oraz resztki tej godności, która jeszcze mi została. Wkroczyłem na ścieżkę przestępczości i trafiłem przed oblicze sądu. Sędzia postanowił dać mi drugą szansę i wysłał mnie na odwyk. Ten program kompletnie odmienił moje życie. Odkąd go rozpocząłem w maju 2018 roku, jestem czysty i trzeźwy. Udało mi się nawet wrócić do szkoły gastronomicznej i jestem o krok od ukończenia jej. Pracuję na pełny etat jako kucharz. Odzyskałem swoje życie i odzyskałem mojego syna. To wszystko, przez co przechodziłem, nie mogło skończyć się lepiej.

#6. Ktoś pomógł jej, teraz ona pomaga innym

Kliknij i zobacz więcej!

W wieku 28 lat miałam na koncie już 15 przestępstw i 5 lat spędzonych w więzieniu. To zdjęcie po lewej przypomina mi, jak szybko można utracić kontrolę nad własnym życiem. Pierwszy dzień w trzeźwości to 19 listopada 2013 roku i to najważniejsza data w moim życiu. Podczas długiego procesu wychodzenia z nałogu nauczyłam się jak kochać siebie i jak kochać innych ludzi. Dzisiaj pracuję jako konsultant w centrum odwykowym i uważam, że to największa nagroda, jaka mogła mnie w życiu spotkać. Ktoś kiedyś pomógł mi, teraz ja mogę pomagać innym. Zdjęcie po prawej to moja najbardziej aktualna fotografia, fotografia osoby, która wiele przeszła.

#7. 12 miesięcy po odwyku

Kliknij i zobacz więcej!

Zacząłem od kokainy, potem były oksykodony i Suboxon. I tak przez 8 lat. Zanim trafiłem na odwyk, brałem dziennie 16 mg Suboxonu, 4 mg Xanaxu, 60 mg IR Adderallu i 20 mg Ambienu. Kokainy waliłem tyle, ile dało radę. Czasami dodawałem do tego ecstasy i LSD. Odwyk, ciężka praca nam samym sobą i ustalenie życiowych priorytetów - to pomogło mi wyjść z nałogów. Jestem czysty od roku.

#8. 14 miesięcy wolny od narkotyków

Kliknij i zobacz więcej!

Brałem wszystko, co miało jakiś efekt - kokainę, ecstasy, metamfetaminę. Wstyd mi się do tego przyznać, ale tak było.
Wyszedłem z tego dzięki pomocy przyjaciół i rodziny, od 14 miesięcy jestem czysty. Po ukończeniu programu błyskawicznie znalazłem stałą pracę, a niedawno zostałem awansowany. Gdy brałem, nie byłem w stanie utrzymać pracy dłużej niż 2-3 miesiące. Widzę wszystkie pozytywne strony, jakie niesie ze sobą bycie wolnym od nałogu: moja etyka pracy jest bez zarzutu, mam wspaniałą rodzinę. Mam pieniądze, więc mogę zapłacić raty za samochód i czynsz. To rzeczy, które były dla mnie niedostępne, gdy ćpałem.
Nauczyłem się również kochać samego siebie i być dumnym z tego, kim się stałem.

#9. "To nie twoje życie. Ty taki nie jesteś!"

Kliknij i zobacz więcej!

Zacząłem brać heroinę, gdy miałem 21 lat i pracowałem wówczas w browarze. W wieku 22 lat poszedłem na swój pierwszy odwyk, ale chyba tylko dlatego, że moja rodzina mnie do tego namawiała. Nie zdawałem sobie sprawy, że mam problem. Po wyjściu z ośrodka natychmiast wróciłem do nałogu. Trzy dni później znowu brałem heroinę. W ciągu następnych czterech lat straciłem wszystko: 5 różnych posad, narzeczoną, zaufanie i szacunek rodziny i przyjaciół. Kilkukrotnie przedawkowałem, spędziłem wiele nocy leżąc nago na łóżku pod kołdrą i trzęsąc się nie tyle z zimna, co od objawów związanych z przestaniem działania narkotyku. Moje życie było poza moją kontrolą, a ja nie chciałem tego przyznać ani przerwać.

Podjąłem decyzję o próbie zmiany trybu życia, gdy moja matka przyłapała mnie na kradzieży jej pieniędzy. Powiedziałem sobie wówczas: "Hej! Co ty robisz? To nie twoje życie. Ty taki nie jesteś!". Wyprowadziłem się z Nowego Jorku do dalszej rodziny w Filadelfii. Poszedłem na pięciodniowy detoks i podstawowy program terapii, 28 dni. Wiedziałem, że to będzie dla mnie za mało, więc zdecydowałem się na kolejny wydłużony trzymiesięczny program.
Podczas tych czterech miesięcy przeszedłem kompletną przemianę. Cieszę się tym, co kiedyś nie sprawiało mi żadnej radości. Mam pracę, mieszkam z kumplem w wynajmowanym mieszkaniu, mam samochód i pozytywne widoki na przyszłość. Trenuję na siłowni, by zadbać także o ciało, tak osłabione po latach brania narkotyków.

#10. Historia Alany

Kliknij i zobacz więcej!

Mam na imię Alana i nie biorę od 5 kwietnia 2018 roku. Z nałogiem walczyłam przez 10 lat. Cztery lata spędziłam na różnych odwykach, detoksach, przytułkach i w więzieniu. Przez narkotyki rozpadły się moje dwa małżeństwa. Straciłam dzieci, straciłam dom, straciłam dosłownie wszystko, co miałam. Żadna osoba nie miała dla mnie żadnej wartości, gdy dochodziło to wyboru: oni albo narkotyki. Skończyłam jako bezdomna z igłą w ręku, bez grosza przy duszy, gotowa zrobić dosłownie wszystko za kolejną działkę. Mimo iż spędziłam naprawdę sporo czasu w więzieniu, nie byłam w stanie przestać brać heroiny i metamfetaminy. Chciałam umrzeć, ale z pewnością nie chciałam przestać brać.

16 miesięcy temu po raz czwarty poszłam na odwyk. Bez żadnych specjalnych motywacji i nadziei, po prostu zmęczona, zła, głodna, bez żadnej innej opcji, gdzie można pójść. Dobrzy ludzie wyciągnęli do mnie rękę, której sama nie wiem jakim cudem, tym razem nie odtrąciłam.
Dziś jestem matką, mam pracę i znajomych, którzy mogą na mnie liczyć. Jestem trzeźwa, jestem czysta i nie oglądam się za siebie.

W poprzedniej części
15

Oglądany: 80513x | Komentarzy: 53 | Okejek: 175 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało