Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Holokaust Indian - historia USA spisana została krwią milionów rdzennych mieszkańców tamtych ziem

58 179  
427   79  
W amerykańskiej kulturze eksportowej Stany Zjednoczone zawsze przedstawiane są jako kraj wielkich obrońców narodów uciśnionych, ostatnich sprawiedliwych w walce z imperialistycznymi dyktatorami. Arkadyjska ziemia patriotów, którzy brzydzą się wszelkimi przejawami pogwałcenia praw człowieka i są gotowi oddać własne życie w obronie najważniejszych dla nich cnót.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster
Gdybyśmy nie znali historii tego mocarstwa i wiedzę czerpali jedynie z hollywoodzkich superprodukcji, to pewnie nawet nie wiedzielibyśmy z jakim zacietrzewieniem i dokładnością, włodarze tego państwa dokonały na swoich ziemiach masowej zbrodni porównywalnej z Holokaustem.

Od momentu, gdy pierwsi Europejczycy wylądowali na piaskach wybrzeża Ameryki Północnej, krew Indian lała się strumieniami bez przerwy, a wydano łącznie 1500 rozkazów wszczynania wojen z plemionami, zbrojnych ataków i masakr rdzennej ludności. Żaden inny kraj w historii nie dopuścił się takiego okrucieństwa wobec etnicznej ludności.

Masakry Indian

Najbardziej skuteczną metodą „wyrywania chwastów” było budowanie atmosfery paranoi wśród białych obywateli. Indian oskarżano o porwania bladolicych kobiet, ataki na osady i łupienie osadniczych chałup. Efektem takiej propagandy były regularne najazdy na indiańskie obozowiska i wyżynanie ich mieszkańców w pień.

W 1782 roku zbrojna gromada dowodzonych przez kapitana Davida Williamsona, protestantów zamordowała 96 schrystianizowanych Indian - Delewarów mieszkających w miasteczku Gnadenhutten. Zostali oni zatłuczeni drewnianymi pałkami na śmierć. Powód? Jak zwykle - plotka o rzekomych napaściach czerwonoskórych na ich białych sąsiadów. O, ironio - Delewarowie byli jednymi z pierwszych Indian, którzy podpisali z najeźdźcami akt o pokoju i przyjaźni.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster

Ten incydent wydaje się małym nieporozumieniem w porównaniu z taką na przykład masakrą w Sand Creek. Po długich walkach amerykańskich wojsk z wojowniczym plemieniem Czejenów, wódz Black Kettle podpisał z Białymi porozumienie, na mocy którego zagwarantowano jego ludziom bezpieczeństwo. Dzień później, gdy większość mężczyzn udała się na polowanie, żołnierze wkroczyli do wioski i wyrżnęli ok. 400 kobiet, starców i dzieci.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster

Większość tych krwawych egzekucji wyglądała bardzo podobnie, a głównym powodem, ukrytym za często niestety - wyssanymi z palca pretekstami, było zdobywanie przez osiedleńców surowców i nade wszystko - terenów.
W czasie wojny secesyjnej doszło do jednej z najkrwawszych masakr w historii Ameryki Północnej. Wówczas to grupa mormonów zawłaszczała sobie coraz to większe terytoria należące do plemienia Szoszonów. Kiedy zirytowani Indianie w końcu się zbuntowali, przyszło im spotkać się z pułkownikiem Patrickiem Connorem i jego armią złożoną z 200 rozsierdzonych bandytów-wolontariuszy. Tego dnia zginęły setki czerwonoskórych. Nienasyceni żołnierze gwałcili półżywe kobiety i rozłupywali toporami czaszki tym, którzy jeszcze dychali. Na koniec podpalono całą wioskę.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster

Akty bezpośredniego terroru nie były jednak jedyną metodą mozolnego wymazywania natywnych kultur z ich własnego domu.

Alkohol w walce z Indianami

O ile Europejczycy mają bardzo długą historię raczenia się trunkami wyskokowymi, to już dawni mieszkańcy Ameryki Północnej nigdy nie opanowali skutecznej metody destylacji i jedynymi napojami alkoholowymi z jakimi mieli styczność były niskoprocentowe piwa i wina, które konsumowane były rzadko n najczęściej w charakterze obrzędowym.

Przybysze szybko przekonali się, że rdzenne ludy momentalnie wręcz uzależniają się od „wody ognistej” i to właśnie ten wynalazek szybko staje się jednym z najbardziej pożądanych przez Indian dóbr. Szczególnie podczas wymiany towarowej z Białymi. Całe społeczności rozpijały się, co prowadziło je do powolnego rozpadu, a co za tym idzie - ułatwiało to łatwe przejmowanie indiańskich ziem.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster

Z tego ułatwienia korzystali nie tylko osadnicy, ale i traperzy, górnicy, żołnierze i drwale.
Śmierć na skutek spożywania alkoholu była wśród rdzennych ludów obu Ameryk prawie pięciokrotnie większa niż wśród najeźdźców ze Starego Lądu. I nie mówimy tu tylko o zdrowotnych następstwach chlania, ale też i jego społecznych efektach, czyli morderstwach, samobójstwach, wypadkach, a nawet psychicznym zdrowiu tych ludzi. To właśnie „woda ognista” odpowiedzialna jest za śmierć ok. 12 % mieszkańców współczesnych ziem Stanów Zjednoczonych i plemion Alaski.

Ospa - niespodziewany sprzymierzeniec

Innym sprzymierzeńcem Białych w gnębieniu rodowitej ludności Ameryki Północnej była ospa. W 1763 roku, czyli 13 lat przed podpisaniem Deklaracji Niepodległości, Brytyjczycy rozrzucali na indiańskich terenach koce i chusty, które to wcześniej używane były przez żołnierzy chorych na ospę. Znalezione fanty Indianie zanosili później do wiosek i obozowisk. Ta „broń biologiczna” doprowadziła do rozprzestrzeniania się ospy wśród plemion. Był to okres wojny brytyjsko-francuskiej, podczas której rdzenni wspierali stronę francuską i często napadali na oddziały Brytyjczyków. Pojawienie się wyniszczającej choroby znacznie zmniejszyła ich chęć do walki.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster

Wielu historyków podważa historię o "skażonych kocach". Nie zmienia to jednak faktu, że ospa odegrała bardzo ważną rolę w unicestwianiu Indian. Przywleczona przez hiszpańskich konkwistadorów choroba posłała do mogił znacznie większą liczbę ludzi niż mogłoby się wydawać, a tempo jej rozprzestrzeniania się było tak szybkie, że większość ofiar tej choroby umierała zanim w ogóle zobaczyła białego człowieka. Niektórzy historycy uważają, że do początków XVIII wieku większość zgonów wśród rodowitych mieszkańców obu Ameryk była skutkiem działalności ospy, odry, różyczki i innych chorób zakaźnych. Szacuje się, że same epidemie ospy - dziadostwa, które przywędrowało z Meksyku (trafiło tam już podczas pierwszej wizyty Hernána Corteza!) mogły wytłuc nawet i do 3,5 miliona Indian!

Dekret o przesiedleniach

W 1830 roku prezydent Andrew Jackson wprowadził w życie dekret dotyczący przesiedlania ludu Cherokee z ich ziem na zachód państwa. Indianie nie stawiali dużego oporu, kiedy żołnierze kazali im wynosić się z terenów, które od zarania dziejów były ich domem. Alegoria do Holokaustu jest wręcz oczywista - wielka wędrówka 17 tysięcy wygnanych ze swoich ziem ludzi przypominała organizowane przez hitlerowców „marsze śmierci”. Do celu dotarło jedynie 8 tysięcy Indian. Cała reszta padła z wycieńczenia, zimna, głodu i chorób. Podobnie sytuacja wyglądała przy okazji wysiedlania kolejnych plemion - za każdym razem umieralność wynosiła około 50%.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster

Pięćdziesiąt lat po wielkich wysiedleniach i zagwarantowaniu tym, którzy je przeżyli terytoriów na własność, władze USA zaczęły realizować nowy projekt. Była to tzw. Ustawa o powszechnym podziale ziemi. Polegała ona na rozparcelowaniu terenów należących do plemion, przejęciu nadwyżek i sprzedaży ich nowym osadnikom. W ten sposób zabrano Indianom ok. 60% ich ziem. Tak drastyczne ograniczenie przestrzeni sprawiło, że aż 90 tysięcy czerwonoskórych pozbawionych zostało przestrzeni do mieszkania, hodowli bydła, czy prowadzenia jakichkolwiek upraw.

Ustawa ta uważana jest dziś za jedno z posunięć, które wyrządziły rdzennym ludom niewyobrażalnie wielkie szkody i przyczyniło się do zniszczenia ich kultury i tradycji. Dziesiątki tysięcy Indian zostało zmuszonych do asymilacji z Białymi.
Z drugiej jednak strony sprzedawanie indiańskich ziem bogatym inwestorom często określane jest jako „zdrowa alternatywa dla zagłady”. I coś w tym jest - zagarnięcie terytoriów znacznie ograniczyło ilość konfliktów z plemionami.

Tworzenie szkół tylko dla Indian

Na przełomie XIX i XX wieku w USA założono sporo jednostek oświatowych dla indiańskich dzieciaków. Pod płaszczem placówek edukacyjnych ukryta była prawdziwa maszyna mająca wyprać „kolorowym” mózgi. Wprowadzono tam niemalże wojskową dyscyplinę i karano za używanie języków, których uczniowie nauczyli się od rodziców. Rekrutacja do indiańskich szkół polegała na tym, że rządowi agenci wkraczali do rezerwatów i siłą zabierali z domów kilkuletnie dzieci. W ramach walki o „poprawę sytuacji ekonomicznej małoletnich” umieszczano ich w zastępczych rodzinach i tym samym - ograniczano kontakt z językiem, tradycjami i wierzeniami ich ludu.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster

Jeszcze w drugiej połowie XX wieku amerykańskie władze wydawały sporo kasy na promowanie adopcji indiańskich pacholąt.

Odbieranie dzieci podparte było konkretnym dekretem. W razie buntu dbano o to, aby ograniczyć rodzinom dostęp do jedzenia i wody, a w szczególnych przypadkach - aresztować ich członków. Mimo takich konsekwencji, wielu Indian Hopi stawiało opór, co ostatecznie doprowadziło do prawdziwej rebelii przeciw władzom USA. W 1894 roku 18 wodzów tych plemion zostało zatrzymanych. Aby pokazać nieposłusznym społecznościom, czym grozi zadzieranie z Wujkiem Samem, pojmani zamknięci zostali w najgorszym, amerykańskim więzieniu, gdzie zazwyczaj kary odbywali najgorsi przestępcy. Mowa oczywiście o zakładzie karnym zbudowanym na odkrytej w XVI wieku wyspie Alcatraz.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster

Przymusowa sterylizacja kobiet

W XIX wieku władze USA zagwarantowały Indianom dostęp do służby zdrowia. Powodem było pojawienie się chorób wśród plemion mieszkających w pobliżu amerykańskich baz wojskowych. Założono więc Indiańskie Służby Zdrowotne (IHS), których zadaniem było dbanie o to, aby rdzenne ludy nie chorowały oraz… nie rozmnażały się. O przymusowej sterylizacji młodych dziewcząt doniesienia pojawiały się przez całe dekady, jednak dopiero w 1976 roku udało się tego dowieść.

Indianie i historia Ameryki - Joe Monster

W latach 1973-1976 aż 4 z 12 placówek dokonały sterylizacji 3406 kobiet. Oczywiście bez ich zgody. Całkiem niedawno wyszły też na jaw dokumenty, z których wynika, że ogromna ilość Indianek z Kanady również została pozbawiona możliwości wydawania potomstwa. Podobnie, jak w przypadku przedstawicielek plemion ze Stanów Zjednoczonych, głównym celem było tu nie tylko zmniejszenie czerwonoskórej populacji, ale zapobieganie ewentualnym, terytorialnym roszczeniom ich potomków. Zabiegom sterylizacji poddawane były również dzieci, które uczęszczały do wspomnianych szkół dla Indian.

Na koniec taka smutna refleksja: W dniu, kiedy Kolumb zobaczył z burty Santa Marii „nowy ląd”, w Ameryce Północnej żyło nawet do 15 milionów Indian. Pod koniec XIX wieku, dzięki wielkim staraniom kolejnych rządów, zostało ich mniej niż 238 tysięcy.
5

Oglądany: 58179x | Komentarzy: 79 | Okejek: 427 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało