Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

10 szokujących sekretów z Korei Północnej

251 147  
818   109  
Wiemy, że jest tam źle, ale nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo źle. Za winy dziadka możesz całe swoje życie spędzić w więzieniu, musisz jakoś przeżyć za 2 dolary miesięcznie, nie masz dostępu do elektryczności i wody pitnej.

#1. Kanibalizm

Mieszkańcy Korei Północnej głodują i umierają z głodu. Międzynarodowe organizacje proponują pomoc humanitarną, ale Kim Dzong Un odmawia, twierdząc, że Koreańczycy mają mnóstwo jedzenia i potrafią sami o siebie zadbać. Próby wyhodowania gigantycznych, genetycznie zmutowanych królików, których mięsem mieli się żywić obywatele, spełzły oczywiście na niczym. Jak więc radzą sobie głodni ludzie? Zdesperowani posuwają się do kanibalizmu. Sprzedają na ulicy potrawy z ludzkiego mięsa, żeby w ten sposób zarobić na normalne jedzenie dla siebie.

#2. W Korei Północnej jest rok 109


Korea nie ma zamiaru stosować się do kalendarza gregoriańskiego. U nich czas ruszył w dniu urodzin Kim Ir Sena. W kalendarzu dżucze nie ma roku zerowego, nie zmieniły się miesiące, tylko rok pierwszy zaczął się w naszym 1912. Jest w nim mnóstwo świąt państwowych, a najważniejszym jest oczywiście 15 kwietnia, zwany Dniem Słońca.

#3. Fryzura


Bardzo łatwo żyje się fryzjerom w Korei - klient nie wydziwia i nie żąda fryzury takiej jak ma jakaś gwiazda filmowa. Może wybrać jedynie z 28 zaaprobowanych fryzur. Oczywiście mężczyźni mogą wybrać tylko jeden z dziesięciu. Kobiety mimo większego wyboru stylu nie powinny mieć włosów dłuższych niż do ramion i pod żadnym pozorem krótszych niż do ucha.

#4. Metamfetamina


Oficjalnie w Korei Północnej nie istnieje produkcja, sprzedaż ani zażywanie metamfetaminy. Nieoficjalnie nikt nie jest w stanie oszacować skali tego problemu. Koreańczycy produkują metamfetaminę świetnej jakości, a gangi przemytników wysyłają ją poza granice. Rząd od czasu do czasu robi pokazówki i zamyka wytwórnie narkotyków, ale tak naprawdę po prostu przenoszą sprzęt w inne miejsce i produkcja rusza całą parą. Rząd północnokoreański od wielu lat czerpie zyski z produkcji i przemytu narkotyków.

#5. Kara dla trzech pokoleń


W Korei bardzo łatwo jest trafić do obozu pracy, więzienia czy też zostać straconym. Byle przewinienie i już masz wielki problem. Niestety, nie tylko ty. Bardzo często do obozów pracy trafiają całe rodziny skazanego. Jak ktoś ma wielkiego pecha, to podpadnie pod paragraf mówiący, że winę muszą odkupić trzy pokolenia. Oznacza to, że wielu ludzi rodzi się, żyje i umiera w więzieniu za coś, co zrobił ich dziadunio.

#6. Kara śmierci


Wielu Koreańczyków umiera z głodu, z przepracowania w obozach pracy, z braku dostępu do podstawowej opieki medycznej czy też z braku czystej, pitnej wodny. Jednak to nic w porównaniu z pomysłowością w rodzajach kary śmierci. Jeśli podpadniesz komuś z rządu, grozi ci śmierć od miotaczy ognia, granatników, wyrzutni pocisków lub…. zwierząt. Kim Dzong Un chwalił się tym, że gdy wujek zdradził jego zaufanie, nakarmił nim psy. Zwierzaki ucztowały przez godzinę, a członkowie rządu przyglądali się tej okrutnej egzekucji.

#7. Jest tylko 3% asfaltowych dróg


Przywódca Korei uwielbia się chwalić idealną infrastrukturą. Jednak tak naprawdę nie ma się czym chwalić. Jedynie 3% dróg jest pokrytych asfaltem i są to drogi w stolicy i innych większych miastach. Mieszkańcy Korei nie mają co jeść, więc tym bardziej nie stać ich na samochody. Dlatego też obywatele zasuwają na rowerach albo na piechotę po szutrowych lub zwykłych polnych drogach, zmieniających się w czasie deszczu w błotniste strumyki.

#8. Elektryczność


Korea nie ma kasy na to, aby ją marnować na takie drobnostki jak prąd. Tylko Kim Dzong Un i mieszkańcy stolicy (członkowie rządu i ich rodziny oraz zaufani współpracownicy) mają stały dostęp do prądu. Na pozostałym terytorium państwa mieszkańcy mają jedną lub dwie godziny dziennie na to, żeby skorzystać z urządzeń elektrycznych. Jest również mnóstwo ludzi, którzy w ogóle nie mają dostępu do takich luksusów i całe życie obchodzą się bez elektryczności.

#9. Ludzie muszą przeżyć za 2 dolary miesięcznie


W kraju tak niesamowicie biednym jak Korea Północna, czy chcesz czy nie, musisz pracować. I nie możesz wybrzydzać, że dana praca ci nie pasuje - bierzesz pierwszą, która się trafi. Zapomnij o negocjowaniu wysokości wypłaty, zapomnij o podwyżkach. Życie przeciętnego Koreańczyka to praca i sen. Monotonne, codziennie takie samo, do wyrzygania. Nawet mając pomysł na własny biznes, nie masz szans go zrealizować. Koreańczycy wychowywani są w przekonaniu, że są wielkimi szczęściarzami mając w ogóle pracę, za którą otrzymują 2-3 dolary miesięcznie.

#10. Obozy pracy


Korea Północna usiana jest obozami pracy przypominającymi nazistowskie obozy koncentracyjne. Osadzeni w nich ludzie (często całe rodziny) zmuszani są do pracy ponad siły, dostają minimalne racje żywnościowe, są torturowani, a nawet zabijani. Świat zachodni mało przejmuje się istnieniem tych obozów. Ich istnienie i działanie odżywa w mediach tylko wtedy, gdy trafia do nich jakiś turysta zza granicy. Ostatnio student Otto Warmbier został skazany na 15 lat ciężkich robót za kradzież plakatu propagandowego z hotelu.
13

Oglądany: 251147x | Komentarzy: 109 | Okejek: 818 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało