7 dających do myślenia faktów o aborcji

Aborcji dokonuje się z wielu powodów. Jednym z bardziej istotnych (pod względem udziału w liczbie aborcji ogółem) jest płeć dziecka. Szacuje się, że ze względu na żeńską płeć dziecka przerwano już ponad 190 milionów ciąż. Na przykład w Chinach, gdzie w walce z przeludnieniem zezwalano rodzinom na posiadanie tylko jednego dziecka, dziewczynka stanowiła bez mała katastrofę - oddawana mężowi, oznaczała koniec rodzinnej linii.

#2.

Wbrew twierdzeniom, że „w związkach jednopłciowych rodzi się tyle samo lub nawet więcej dzieci (…)”, aborcja podyktowana płcią dziecka poważnie zagraża przyrostowi naturalnemu. Aby z nią walczyć, w Indiach zakazano… określania płci dziecka podczas badania USG.

#3.

Z wypowiedzi niektórych celebrytów można by odnieść wrażenie, że aborcja to forma sportu i doskonała zabawa - ot, coś, co doskonale łączy się np. z obchodami Bożego Narodzenia. Przeprowadzono prosty eksperyment, w ramach którego udało się obniżyć o 72% liczbę dokonywanych aborcji i o 80% liczbę ciąż u nieletnich. W jaki sposób? Udostępniając bezpłatnie środki zapobiegania ciąży, m.in. pigułki.

#4.

Według alarmujących statystyk aż 40% ciąż w Nowym Jorku kończy się aborcją. Już to stanowi ogromną ilość, a do rekordów jeszcze daleko. Według niektórych źródeł aborcyjne szaleństwo osiągnęło apogeum w 2005 roku w Rosji, gdzie więcej ciąż miało zostać przerwanych niż zakończyć się porodem. Na 3,5 miliona ciąż rocznie szczęśliwy finał znajduje zaledwie 1,5 miliona - twierdzi dyrektor Rosyjskiego Ośrodka Zdrowia Kobiet.

#5.

Sport zawodowy nie ma nic wspólnego z ideałami, które przyświecały mu na początku. I gdyby starożytnym Grekom na igrzyskach olimpijskich ktoś zapowiedział, że w ramach dopingu stosowana kiedyś będzie aborcja, ci postukaliby się w czoła. A jednak - celowe zapłodnienie dla poprawy wydolności organizmu i późniejsze przerwanie ciąży to jeden z procederów, o których stosowanie oskarżano zawodniczki z NRD.

#6.

W 1998 roku w Salwadorze całkowicie zakazano aborcji, likwidując jedyne dopuszczalne wyjątki. Na tym jednak antyaborcyjna krucjata się nie skończyła. Powołano nawet specjalny zespół inspektorów, których zadaniem jest badanie, czy kobieta nie poddała się nielegalnej aborcji.

#7.

Statystyki pokazują, że aborcja jest nie tylko powszechna, ale też - wbrew pozorom - dość bezpieczna. Przynajmniej jeśli uwzględni się zabiegi dokonywane w legalnie działających i spełniających wymagania klinikach. Wyliczono, że odsetek śmiertelnych powikłań po aborcji wynosi zaledwie 0,67 na 100 tys. zabiegów, podczas gdy sama kolonoskopia uśmierca 20 osób na 100 tysięcy.

Tylko czy aby przypadkiem statystyka dla aborcji nie powinna wyglądać raczej jak 100 000,67 śmierci na 100 000 zabiegów?

Źródła: 1, 2, 3