Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI
Polityka, agitacja, konfrontacja
Klub otwarty
by PurkusKuchatek


Założony: 2013-02-02 11:46:51
Ostatnia aktywność: 2018-09-30 17:38:20
Postów na forum: 260
33 członków
Oglądany: 9477x

„Kiedy Partia Kukiza?”, "Gdzie jest Program?!" A tutaj. Nigdzie nie zginął. Cały czas sobie leży.

PurkusKuchatek
PurkusKuchatek - Superbojownik · 8 lat temu
Zacząć należy od pewnego, podstawowego założenia.

Podzielmy polską scenę polityczną na dwie części:

a) Zwolenników obecnego systemu funkcjonowania państwa, czyli:
partie polityczne „władzy” (z PO, PiS, PSL i SLD na czele), zblatowane z nimi grupy ciągnące solidne zyski z budżetu państwa, uzależnione od nich i wspierające istnienie systemu media, beneficjenci systemu.

b) Przeciwników obecnie panującego systemu, czyli:
partie polityczne (KORWiN, KNP, RN, Partia Libertariańska, Republikanie, itd., itd. aż po Komunistyczną Partię Polski, która otwarcie deklaruje konieczność wprowadzenia „rządów proletariatu”), dziesiątki stowarzyszeń, ruchów obywatelskich i klubów jawnie opowiadających się za koniecznością jego zmiany, część związków zawodowych, wolne media (umówmy się, choć to temat na osobną dyskusję. Bynajmniej nie mam na myśli TV Republika.), niezrzeszeni nigdzie obywatele, biorący udział w debacie publicznej.

Układ sił jest następujący: wszystkie karty w grze i miażdżącą przewagę ma grupa a), zaś grupa b) jest maksymalnie rozdrobniona z uwagi na reprezentowane przez pojedyncze organizacje programy i cele.

Obecny stan rzeczy, krótko przedstawił swego czasu pan Piotr Kaszczyszyn, z Klubu „Jagielloński24”:
„Dzisiejsze życie polityczne w Polsce zostało zdominowane przez funkcjonowanie w logice partii wodzowskiej. Model ten w „Anatomii słabości” Ludwik Dorn określił mianem „politycznego dworu z dworakami”.
Szukając alternatywy dla tak zarysowanego „popisowego” duopolu warto sięgnąć po wzorce rodem z XIX wieku. Nadszedł czas na stworzenie nowej partii masowej.”
http://jagiellonski24.pl/2014/07/30/kaszczyszyn-potrzebujemy-nowych-partii-masowych/

Jest to najpowszechniejszy i pozornie najprostszy w realizacji pogląd. Widzę w nim tylko jeden, acz podstawowy błąd.

Włączając się w „grę”, w której twój przeciwnik ustalił zasady, trzyma wszystkie atuty, a w po kieszeniach ma poupychane dodatkowe karty, jakie masz realne szanse na wygraną? Żadne.

Doskonałym na to przykładem jest osoba Andrzeja Leppera i jego „Samoobrony” – zagrał zgodnie z „zasadami”: stworzył partię masową, wszedł do sejmu, a później… się zaczęło – finalnie zostali rozegrani przez system i ograni do kompletnego zera.

Co więc pozostaje?
Wypiąć się na „zasady”.

I tę właśnie drogę wybrał Kukiz - żadnej partii.
Żadnych struktur pionowych.
Żadnych partyjnych synekur do obsadzenia.

W zamian - ruch obywatelski, otwarty na wszystkie organizacje i obywateli, połączone jednym konkretnym celem: zmianą zasady funkcjonowania państwa.

Co to zmienia? W zasadzie wszystko.

Nie ma żadnych możliwości uderzenia w coś, czego nie ma. Można jedynie kąsać wystawionego na widok lidera.
Rozgrywać operacyjnie? A konkretnie kogo? Członków Rad Wojewódzkich? Żadna taka nie istnieje.
Dyskredytować przywódców poszczególnych organizacji? Nie będzie to miało wpływu na pozostałe.
Wyłuskiwać po kolei aktywistów? Pojawią się nowi. W końcu zabraknie sił i środków.

Pozostaje dyskredytować lidera. I to się robi.
Pytaniem pozostaje, czy nie przyniesie to efektu odwrotnego do zamierzonego, a na to właśnie wygląda.

Kwestia programu.

Jak już wspomniałem wcześniej, grupa b) jest rozdrobniona i podzielona właśnie ze względu na wyznawane poglądy, oraz programy. Jedyną logiczną możliwością zjednoczenia ich we wspólny front jest odwołanie się do jednej, jedynej ich cechy wspólnej – chęci obalenia systemu.

Jeżeli ktoś uważa, że istnieje możliwość opracowania jednego, spójnego programu gospodarczego, politycznego, światopoglądowego, na który zgodzą się wszyscy, to proponuję przeprowadzić w myślach szybkie, następujące doświadczenie:

Przy stole siedzą: korwinista, górniczy związkowiec, libertarianin i członek zrzeszenia lekarzy – proszę ustalić z nimi projekt nowej „ustawy emerytalnej”, który wszyscy zaakceptują. Czas na zadanie: dwie godziny. Powodzenia.

To się nie da.

Dlatego nie będzie żadnego takiego programu.

Kolejna rzecz: program jest potrzebny partii politycznej idącej po władzę. Ruch Kukiza, jako taki, po żadną się nie wybiera.
On idzie, żeby władzę odebrać. Odebrać partiokracji i przywrócić obywatelom.

Ktoś piszący: „Kukiz nie ma żadnego programu gospodarczego, więc MY mu go napiszemy” powinien się najpierw zastanowić na kilkoma rzeczami:
1. Kukiz, jako Paweł Kukiz, nigdy nie powiedział, że sam konkretnych poglądów gospodarczych nie ma, i że jakichś poszukuje,
2. Kukiz, jako lider ruchu, żadnego takiego programu nie potrzebuje, z powodów które wyjaśniłem powyżej,
3. Jeżeli uda się przywrócić głos obywatelom, to WASZ program będzie propozycją dla nich. I to oni zadecydują czy im się podoba to, co proponujecie, czy nie.
4. A żebyście w ogóle mieli sensowną możliwość przedstawienia go im, to wpierw muszą oni mieć coś do powiedzenia – w tej chwili nie mają. I wasz program może powędrować do szuflady, gdyż grupa a) ma plany swoje.
PurkusKuchatek
PurkusKuchatek - Superbojownik · 8 lat temu
Lećmy dalej.
Co mówi o partii sam Kukiz:

"To, że nie chcę tworzyć partii nie oznacza, że nie chcę wprowadzić na jesień do Sejmu zwolenników zmiany ustroju (Konstytucji) Polski.

Ludziom wbija się do głów przez lata, że tylko partie polityczne mogą mieć swoją reprezentację w parlamencie. Bzdura. Chciałbym przypomnieć wszystkim, że np. Akcja Wyborcza Solidarność (tzw. AWS), która powstała w 1996 roku i rok później objęła władzę NIE BYŁA PARTIĄ ale ZWIĄZKIEM wielu różnych podmiotów politycznych, ugrupowań o różnym charakterze i poglądach.

Chcę i wprowadzę na jesień do Sejmu POROZUMIENIE WIELU ugrupowań i stowarzyszeń o charakterze antysystemowym. To jest właśnie ta moja "struktura bez struktur". Nie chcę "partii Kukiza" . Chcę INTEGRACJI wszystkich tych opcji politycznych i społecznych, które mówią "NIE!" obecnej partiokracji. I nad tym cały czas pracuję. Od świtu do ... świtu .

Ja nie chcę "władzy dla władzy". Ja chcę zmian USTROJOWYCH m.in. po to by móc w przyszłości, po ich wprowadzeniu, robić to co kocham - muzykę. W wolnej, NASZEJ WSPÓLNEJ, Polsce.

W informacjach o zainteresowaniach na swoim profilu FB (gdy tenże zakładałem) napisałem : " Muzyka i ....polityka. Po co polityka? Żeby wyrwać naszą Ojczyznę z łap partyjnych klanów aby potem móc śpiewać o kwiatkach i motylkach "
Bo o to mi tylko chodzi. O Wolność."
https://www.facebook.com/kukizpawel/posts/901098533291201

No i jak? Zgadza się powyższym wywodem?
Uważam, że tak.

A teraz przejdźmy do sedna: CO właściwie oferuje Kukiz?
Nie, nie jest to "jow, jow, jow". JOWy, to tylko środek, przyjęta droga.
Proszę, oto świetnie napisana przez pana Jarosława Komorniczaka odpowiedź, z którą w pełni się zgadzam :

" Na kryzysy państwa odpowiada on narracją o potrzebie odbudowania wspólnoty.
Wspólnoty opartej na wzajemnym szacunku, solidarności i współpracy. Wspólnoty, która razem zacznie nie demontaż, ale odbudowę państwa.
Odpowiedzią na problemy w kolejnych obszarach ma być nie ich wyjęcie spod skrzydeł państwa, ale odbudowa ich potencjału i znaczenia. /.../

'W tym zawiera się idea JOW-ów jako propozycji reformatorskiej; w próbie przywrócenia obywatelom wpływu na swoich reprezentantów, wpływu który został im odebrany przez kilkunastu partyjnych liderów zamkniętych w warszawskich „szklanych domach”.'
/.../
Realny potencjał takiego projektu nie jest znany, ale ma zdecydowanie szerszą bazę prawdopodobnego poparcia wyborczego. Wbrew marzeniom wszelkich odmian „wolnościowców” Polacy w większości są zwolennikami załatwiania spraw poprzez instytucje państwa. To, że dzisiaj wygląda to tak jak wygląda, nie jest powodem do dalszego demontażu, lecz raczej motywacją do podjęcia działań naprawczych.

Co więcej, hasła głoszone przez Kukiza wpisują się podświadomie w polską duszę, w jej potrzebę wspólnego działania. Potrzebę, która w historii przejawiała się wielokrotnie – w takich zjawiskach jak ruch egzekucyjny, konspiracja niepodległościowa, Armia Krajowa, czy Solidarność.

Potrafimy tworzyć wielkie wspólnotowe ruchy społeczne. Czy uda się taki stworzyć Pawłowi Kukizowi? Zobaczymy, na pewno ma do tego potencjał. Z tego powodu przez najbliższe kilka miesięcy warto obserwować, czy „wspólnotowcy”, poradzą sobie lepiej od „wolnościowców”."
Całość:
http://jagiellonski24.pl/2015/05/19/bunt-w-imie-wspolnoty/


PurkusKuchatek
PurkusKuchatek - Superbojownik · 8 lat temu
Po pierwsze, najważniejsze, i po przede wszystkim:

"W sierpniu 1980 roku, robotnicy z Wybrzeża sformułowali 21 postulatów, ale tak na prawdę tylko jeden się liczył – utworzenie wolnych związków zawodowych. I to zmieniło historię Polski. My nie będziemy się prześcigać w ilości postulatów, mamy tylko jeden, który zmieni Polskę w ten sposób, że odda obywatelom zabrane im przez obecną oligarchię partyjną państwo.

To nie jest burzenie. To jest budowanie nowej Polski. To jest stworzenie podstaw do tego, żebyśmy mogli wreszcie, bez pośrednictwa mocno skorumpowanych, mało kompetentnych i mało praworządnych polskich polityków, mogli budować polskie państwo. To jest program budowy, a nie rozbicia."
dr Wojciech Błasiak.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,115354,title,Blasiak-o-partii-Pawla-Kukiza-chcemy-oddac-Polske-obywatelom,wid,17594603,wiadomosc.html?ticaid=114fb5&_ticrsn=3

Tylko bojownicy należący do tego klubu mogą pisać nowe posty.