Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY
« następny »

Syn rzecznika Kremla raczej nie chce iść na front

„Nazywam się Pieskow, muszę wyjaśnić to na wyższym szczeblu” – tłumaczył Nikołaj Pieskow niezależnym rosyjskim dziennikarzom, którzy zadzwonili do niego, podając się za przedstawicieli komisji wojskowej. Sytuacja miała miejsce w trakcie transmisji na żywo. Syn rzecznika Kremla nie był chętny, by się stawić przed komisją.