Pamiętacie mój artykuł o infolinii towarzystwa ubezpieczeniowego? Zaraz po tej pracy trafiłam do działu blacharskiego ASO popularnej marki aut – klasyczne „z deszczu pod rynnę”.<br> <br>
Weimaraner pisze: Dwa lata temu, wczesną wiosną, załapałam się do mojej pierwszej „poważniejszej” pracy. Kończyłam studia, chciałam zacząć w końcu zdobywać jakieś legalne doświadczenie poza wakacyjnym…