Niektórzy rodzice z niedosytu gry w squasha i braku lepszych pomysłów na wychowanie dzieci wymyślili nową metodę wychowawczą.
Oto jej zasady...
1.Najważniejsza jest edukacja:
-Dziecko musi uczyć się na własnych błędach.
(Bierzemy dziecko i wsadamy jego twarz w gorącą cherbatę)
-Historia Polski:
(bawimy się w dzielnego polskiego agenta złapanego w III Rzeszy, oczywiście to ty jesteś SS-manem)
2. Karanie.
-kary pośrednie
(spotkanie twarzą w twarz z żelazkiem, nauka praktycznej obsługi maszynki do mielenia, zabawa w squasha [twoja pociecha w roli piłeczki])
-kary ostateczne
(zapoznanie dziecka z budową beczki do kiszenia ogórków, wspólne grillowanie, zabawa z kominkiem "z prochu powstaniesz w proch się obrócisz")
3 Wynagradzanie
Seria z kałach powinna zaspokoić każdą pociechę.
Program ma atest instytutu "matki i tylko matki"
(po zastosowaniu programu niewątpliwie zostanie tylko matka)
A tak na serio, to słysząc o matce która pekluje swoje dzieci w beczkach albo ojca który rzuca dziećmi o ściane bo płakało.
(no tak to przecież jest dzicka wina że nie było karmione przez 3 dni... A ojciec wtedy siedział sobie z browarkiem przed telewizorem.)
Nawet jeżeli ktoś jest pod wpływem alkoholu (a wiem jak to jest), jak mogą przychodzić komuś do głowy takie rzeczy.
Widocznie niektórzy kierują się maksymą "człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce" i chcą przetestować parę wariantów.
Ile martwych dzieci jest potrzebnych do pomalowania szopy?
-zależy jak mocno nimi rzucasz.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą