Fotki - jedna z wielu rzeczy, które lubię robić, choć nie umiem (jak śpiewanie)
Mały ptaszek :C
I duży ptaszek
Moją nienawiść do tych szczęściarzy, co żeglowali
popsuł dopiero nagły zanik wiatru i deszcz. Od razu lepiej smakowała kiełbasa z grila :C
Urodą swą urzekł mnie ten łajb:
Gdy pogoda sparszywiała, przyrzucili my się na rozrywki wewnętrzne (gry i miód pitny)
I na koniec ostatnia noc:
Tak, to mój ulubiony wynalazek w aparatach - długi czas naświetlania (drugie zdjęcie to 40s) i statyw. Prawie jak noktowizor, tylko nie na zielono.
No. To tyle.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą