We wrześniu czy bodaj październiku ubiegłego roku, jadąc ze szkolną wycieczką zrobiliśmy sobie przystanek na jakiejś stacji benzynowej. Można było również posilić się w barze z chińszczyzną. Niby nic dziwnego, bar jak bar, wiele takich u nas. Jednak po dokładnym przyjrzeniu się witrynie nachodzi człowieka jakaś refleksja...
Zalecam powiększenie.
http://www.joemonster.org/p/85257/Nie_ma_to_jak_dobra_chinszczyzna
:D
p.s. sorry, ale nie wiem jak umieszczać obrazki. to mój pierwszy post :P
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą