< > wszystkie blogi

więc o jejku, nie jestem elegancka.

o aromatach przesłodzonej kawy. paradoks goni kolejny.

ona.

20 października 2007
ma chłopaka. ale on jest daleko.
rozkoszuje sie każdą chwilą z nim i bez niego. rytmicznie kiwa biodrami ze słoikiem miodu w dłoni do 'the beat goes on' madonny. czarny ekran telewizora stanowi integralną część jej mieszkania. nie lubi telewizji, nie lubi polityki. ma swoje płyty, swój świat. i kredki, mimo że wcale nie lubi rysować. kredki z jej obrazka. kredki namalowane kredkami. stara reklama coca coli w drewnianej ramce. kapelusz zawadiacko zawieszony na zegarze po dziadku. kontrastuje z matowo połyskującymi głośnikami i szaro-srebrnym laptopem. kontrastowa postać. siedzi w ciepłym swetrze, szarych skarpetkach i ciemnych denimach. nie używa zwykłych kubków. biało-czerwony telefon. kobieta - kupiła, bo ładny. pełno tu torebek. okulary na stole ogarnięte są pozytywnymi rytmami. radia też nie słucha. słucha tylko tego, co sama chce. co jej sie nudzi - ignoruje. czyta tylko przetłumaczone piosenki. na wieszaku pełno płaszczy. ale widać wyraźnie jej orientacje. bufki, wielkie guziki. i wysokie buty jeździeckie. i czapka a'la kononowicz. skrajna. bo francuskie to tylko pocałunki, a dżdżownice ratuje.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi