Z sejfu Nowego Ruskiego

I. Szkolny

Poranek. Podstawówka. Jeden kaszojad pyta drugiego:
- I jak tam po wczorajszej wywiadówce, zebrałeś opieprz od starych?
- Matka powiedziała, że jak jeszcze raz narozrabiam w szkole, to mnie wyśle do babci.
- To chyba nie tak źle?
- Babcia zmarła w zeszłym roku.

II. Medyczny

Żona do męża:
- Gdzie byłeś tak długo?!
- Zaszczepić się.
- A czemu czuć od ciebie wódę?!
- Efekt uboczny.

III. Lekarski

- Wyobraź sobie, mówię pacjentowi, że ma zapalenie migdałków i próchnicę, a pacjent zamiast mi podziękować to złożył skargę na mnie!
- Pietrowicz, mówiłem, że posuwacie się za daleko robiąc kolonoskopię.

IV. Sposobny

Dawno temu pewien kołchoz dostał jednoosobowe skierowanie na turnus wypoczynkowy nad Morzem Czarnym. Długo zastanawiano się, komu je przydzielić, aż postanowiono zwołać zebranie kolektywu w celu podjęcia decyzji.
Ktoś wysunął kandydaturę Wasi. Wasia trzy lata wcześniej przestał pić, był przykładnym i sumiennym pracownikiem, dodatkowo uczył się wieczorowo... Ale sala kręciła nosami. Kandydatura nie przeszła.
I tak było z każdą kolejną kandydaturą. Kogo by nie zgłoszono, to zawsze znalazło się dość ludzi, którzy coś do kandydata mieli, albo byli zwyczajnie zawistni. W końcu szef kołchozu wstaje i mówi:
- Niech wyjedzie Kola Ignatiew.
- Ale dlaczego on?! - rozległy się głosy z sali. - Przecież to pijak, brakorób, leń, kombinator i ciągle rwie się do bitki!
- Już wyjaśniam - odpowiedział szef. - Gadamy już trzy godziny, a wy jeszcze nikogo nie uznaliście za wystarczająco godnego odpoczynku. Za to jak Kola wyjedzie, to my sobie tu wszyscy od niego solidnie odpoczniemy.
Kandydatura przeszła jednogłośnie.

Bonusowy

Jak już na granicy używa się armatek wodnych, to przedtem powinno się przez głośniki ogłosić, że to jest woda święcona i każdy, kto nią oberwie, zostanie automatycznie ochrzczony.

:peppone