< > wszystkie blogi

m3ridan's absurdlog

Potwornie absurdalny blog

Bitwa z reklamami.

3 listopada 2010
 Nie będę pisał o tym jak to bardzo nienawidzę reklam, choć nienawidzę. Nie będę się rozwodził nad ich debilnością choć powinienem. Napiszę o tym jak chciałem obejrzeć Cast Away na jednym z kanałów, z resztą co mi tam, na TVN-e . Zacznijmy od tego że z powodu tychże reklam oraz mało przystępnej ramówki chodzi mi także o godziny wyświetlania jak i rodzaj oferowanych programów bądź filmów, rzadko oglądam coś innego niż kanały popularno naukowe. Widziałem już co prawda nie raz ten film ale lubię go więc mogę obejrzeć i kolejny raz. 21:30 zaczyna się, też swoją drogą nie mogą go puścić o normalnej porze tzn. o 20:00 np. bo oczywiście priorytetem są gnioty w postaci serialowego Na Wspólnej dla rozgoryczonych życiem ludzi którzy napawają się problemami innych żeby zapomnieć o swoich, oraz CSI:Katowice, Warszawa, Wrocław czy co tam jeszcze jest w postaci W-11. Zaczyna się film, 
 po około 40 minutach pierwsze reklamy, dobrze spodziewałem się więc czas na szybki prysznic. Wracam niespecjalnie się spiesząc reklamy nadal lecą. Dobrze nic nie szkodzi ponieważ to pierwszy spot reklamowy to przełknę go jakoś. Nasłuchałem się więc o niewyraźnych ludziach o tym że sraczka może zniszczyć życie a jedynym ratunkiem na to jest srakostop 3000, o tym że statystycznie 6 na 3 Polaków cierpi na jakieś bóle różnego pochodzenia i że nie ma w ogóle sensu iść do lekarza jak nas boli, a jeśli bardzo boli to standardowy środek możemy jeszcze dostać w formie super, mega ,forte, extra która ze zdwojoną albo poczwórną siłą zwalczy nasz ból. A także o tym że statystyczna polka z reklamy ma 26 lat i 8 letnie dziecko, słoneczko się kłania. O fajnie zaczyna się film, ale zaraz przecież ucięli dobre 4-5 minut, no w mordę co jest. Może matrix może nie pamiętam że to właśnie tak było ale przecież pamiętam no w mordę. Urwali troszeczkę filmu żeby się spot zmieścił. Na szczęście w trakcie oglądania filmu zapomniałem o reklamach, ale one nie zapomniały o mnie i zaatakowały w najmniej spodziewanym momencie proponując mi OC. Moja dziewczyna już dawno zasnęła, rozumiem rano wcześnie wstaje, ja nadal jednak walczę nie dam się. Kiedy już zupełnie zapomniałem co oglądam przerwali reklamy filmem. Tak oglądałem do trzeciej kulminacyjnej serii reklam której nie przetrwałem i zasnąłem. Na drugi dzień rozgoryczony sytuacją postanowiłem sprawdzić ile trwa film. W programie TV na jednej ze stron stoi jak byk że 170 minut ! Co ?! Sprawdzam na filmweb okazuje się że 143 minuty do tego wytnijcie parę minut z filmu bo oczywiście tak się robi mimo że mało kto zwraca na to uwagę. Strzelam nawet w dół że reklamy wydłużyły film o 30-35 minut minimum. Tyle swojego czasu muszę poświęcić żeby obejrzeć film. Dlatego bardzo rzadko oglądam cokolwiek w telewizji. Do tego dochodzi jeszcze fakt że TV oglądają ludzie przecież dorośli pracujący, nie mogę czasem sobie pozwolić na oglądanie filmów do późna. Filmów które i tak zaczynają się często o godzinach zupełnie nie przystępnych. Nie wiem czy ramówki ustalane są pod osoby bezrobotne, ale odnoszę wrażenie że nikt nie zastanawia się o tym o której i kiedy dać ciekawy film czy serial. Ale nie dziwi mnie też taki stan rzeczy bo filmów nie puszczają dla naszej przyjemności tylko dlatego żeby ciekawym filmem przyciągnąć nas do reklam. W telewizji reklamy puszczane w czasie największej oglądalności przypadającej na ciekawy film wydarzenie, koncert czy cokolwiek, osiągają niebotyczne ceny. A reklamy są głównym źródłem dochodów stacji. Więc czy chcesz czy nie jesteś konsumentem i niczym więcej w oczach producentów i tak samo w oczach stacji telewizyjnych.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi