Dzień pierwszy - próba mikrofonu, czyli jak się nie ma nic do powiedzenia to się pisze na blogu, pardon, na błotku - bo też blogi to takie błotniste, maziowate przestrzenie często tak błotniste że ulgnąć łatwo można....
Dla jasności, tutaj też, na MOIM błotku...
Witajcie :-)))
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą