"(...) pani witalność jest niepoprawna. Pani uparte pragnienie, by być ciałem, i tylko ciałem, niczym nie da się złamać. Potrafi się pani otrzeć biustem nawet o mężczyznę stojącego pięć metrów od pani! W głowie mi się już kręci od tych pani wiecznych esów-floresów, które idąc opisuje pani swoim niestrudzonym tyłkiem. Do diabła, niech się pani ode mnie odsunie! Te pani piersi są wszechobecne niczym Bóg!"
Milan Kundera, Śmieszne miłości; Sympozjon
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą