< > wszystkie blogi

alt+F4 i świat jest piękny

absurd i życie, politycznie i po kolei

ludzka wdzięczność

6 listopada 2011
 Poszedłem wczoraj z psem do weta, wchodzę do poczekalni, siedzą ludzie ze swoimi pupilami, zajmuje kolejkę etc. Psa obszczekał mi jakiś karakan, taka mieszanina pudla z pinczerem, widać ze stary już, ale waleczny. Jego właścicielka się chwali, że już 18 lat ma piesek, żwawy i w ogóle, aż nadeszła jej kolejka. Wchodzi, a że drzwi dość cienkie, to słychać dialog. 
Lekarka -Dzień dobry, co sprowadza...
Właścicielka - A uśpić psa chciałam
L- ale dlaczego
W -a bo już stary jest i kosztuje sporo... 
Nosz kurwasz. Zrozumiałbym gdyby chory jakiś (przyjacielski gest skrócenia cierpień), albo ona by głodna była,  ale ten pies wyglądał na zdrowego, zachowywał się jak zdrowy pies, tylko był stary.  
No cóż, wet uśpił, a pani się w sposób humanitarny pozbyła kłopotu, przecież mogła z okna wyrzucić. Dziwne to takie. 
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi