< > wszystkie blogi

Makabresko - eroteska

Wrr piorem pisana.

Dzieci gwałtu z Rwandy.

28 września 2010
(uwaga, tekst jest dość drastyczny!)

Czy można kochać dziecko z gwałtu?


Milicjanci przyszli w nocy i zamknęli nas w domu. Powiedzieli, że będą nas gwałcić, ale użyli słowa "poślubić". Oznajmili, że będą nas "poślubiać", dopóki nie zabraknie nam tchu.  



Josette ze swoim synem, Thomasem.


Codziennie rano uderzali nas po dziesięć razy, po biciu przychodził inny mężczyzna każdego dnia. W końcu moja siostra uznała, że więcej tego nie zniesie, że chce popełnić samobójstwo. Słyszałyśmy o tym, że ludzie rozmawiali o jakiejś rzece nieopodal. Poszłyśmy tam, by rzucić się w nurt, ponieważ nie byłyśmy już w stanie znosić tortur. Gdy dotarłyśmy do wody, zobaczyłyśmy wiele ciał unoszących się na powierzchni. Przestraszyłyśmy się i uciekłyśmy.



Thomas


Jeśli mam być szczera, nigdy nie kochałam tego dziecka. Gdy myślałam o tym, co jego ojciec mi robił, wydawało mi się, że zabijając je, zemszczę się. Nigdy jednak tego nie zrobiłam. Zmuszam się do darzenia go uczuciem, chociaż nie jestem do tego zdolna. Chłopak jest bardzo uparty i złośliwy, zapewne przez to, że doskonale wie, iż go nie kocham.



Anne-Marie i jej córka, Celestine


Zaczęliśmy przeczuwać kłopoty, gdy w wiosce pojawili się żołnierze. Nic nie mówili. W jedno południe, zebrali wszystkich na placu i kazali ustawić się w dwóch grupach, mężczyźni z jednej, kobiety z drugiej strony. Gdy mężczyźni się ustawili, zostali rozstrzelani.

Dowódca żołnierzy krzyknął, aby wszystkie kobiety odeszły, aby wróciły tam, skąd pochodzą. Będąc w drodze, poszłam do jakiegoś domu, zapytać czy nie mogłabym dostać odrobiny wody. Nie dostałam jej, gdy odchodziłam, właściciel domu podszedł do mnie i przeciął mi twarz maczetą. Uciekłam, ale byłam bardzo słaba. Znalazłam miejsce, w którym mogłam przeczekać dzień. Bałam się podróżować, gdy było jasno. Słyszałam odgłosy zabijania ludzi maczetami, pałkami oraz włóczniami.

Poszłam po pomoc do kościoła, ale w środku zastałam mundurowych. Jednego z nich znałam, doradził mi, abym się tutaj nie ukrywała, ponieważ mam na twarzy ranę, przez którą zostanę zidentyfikowana jako Tutsi. Powiedział, abym ukryła się w jednym z domów, niedaleko miejsca nazywanego Rango. Następnie wysłał dwóch ludzi, by mnie tam zabili. Uderzali mnie maczetą i pałką i krzyczeli, że nie mogę umrzeć w domu, bo moja krew przyciągnie złe duchy. Zaciągnęli mnie do lasu, i tam gwałcili.



Celestine


Po tym jak zostałam zgwałcona, oprawcy zawołali dwóch kolejnych mężczyzn i stwierdzili "ona jest słodka, też powinniście jej spróbować". Po tym, ustalili, że: "Ona nie doznaje satysfakcji. Zaostrzmy kolbę kukurydzy w kształt penisa, i tym ją zaspokoimy". Przytrzymywali mi nogi i gwałcili kolbą kukurydzy. Po wszystkim, nie byłam w stanie chodzić.

Dowódca stwierdził, że ja i mi podobne musimy zostać zamordowane, gdyż ściągniemy na nich wymiar sprawiedliwości lub złe duchy. Nie wiedzieli jak pozbyć się 30 kobiet. Jakiś mężczyzna zgłosił chęć zabrania nas na swoją farmę i tam zabicia. Miał już przygotowane, wykopane wcześniej groby. Planował zasadzić na mogiłach drzewa, twierdził, że będziemy dobrym nawozem.



Valentine i jej córki: Inez i Amelie


Gdy zaatakowali dom mojego męża, byłam w drugim miesiącu ciąży. Dowódca był bezlitosny, wbił mi włócznie w nogi, by utrzymywać je w pozycji rozwartej. Byłam gwałcona co noc, w ciągu dnia byłam zamknięta w pomieszczeniu. Wkrótce urodziłam, zaraz po tym zaszłam w ciążę ponownie.



Amelie


Kocham swoją pierwszą córkę, ponieważ jest ona wynikiem wielkiej miłości. Druga jest wynikiem bolesnych doświadczeń. Nigdy nie kochałam jej ojca. Powoli zdaję sobie sprawę, że nie jest ona niczemu winna i zaczynam ją także otaczać uczuciem. Wcześniej, gdy była malutka i płakała, nie przejmowałam się tym. Karmiłam lepiej starszą do czasu, gdy ludzie z sąsiedztwa upomnieli mnie, że takie zachowanie jest złe. Teraz ją kocham za to, że jest także moją córką. Nigdy nie dowiedziała się prawdy, wciąż myśli, że obie są siostrami.




Claire z córką, Elisabeth


Przed wybuchem wojny, miałam szczęśliwe życie. Miałam rodzinę, braci i siostry, miałam znajomych i rodziców. Potem nastał konflikt i wszystko przepadło. Wszyscy, oprócz mnie, zostali zamordowani.

Szóstego kwietnia, prezydent został zabity, a Tutsi stali się celem milicji, która była świetnie zorganizowana, zupełnie tak, jakby ćwiczyli te scenariusze od lat. Uciekliśmy do kościoła, gdzie ksiądz powiedział, bym schroniła się w mieszkaniu proboszcza. Gdy tylko tam weszłam, ten zawołał kolegę i powiedział, że jest to okazja, by spróbowali jak to jest z dziewczyną Tutsi. Potem gwałcili mnie, po trzy razy każdy, na plebanii obok kościoła. Następnie przyszli milicjanci i omal mnie nie zabili. Przed świątynią, wybili mi górne zęby. Zaciągnęli mnie do lasu i wrzucili do dziury w ziemi, gdzie znajdowało się już masę ciał. Uderzyli mnie kilka razy kijami i maczetami. Sądzili, że umarłam. Nie wiem jak to przetrwałam, ale zaczęłam się czołgać wśród krzewów i martwych ciał. Potem zostałam zauważona przez kolejnych milicjantów i wielokrotnie zgwałcona.

Za każdym razem, gdy ktoś mnie "ratował", gwałcił mnie. Później odciągał do lasu, gdzie byłam gwałcona po raz kolejny. Zgwałciło mnie wielu mężczyzn. Ostatni, który mi to robił, trzymał mnie w domu przez kilka dni. Rano wychodził zabijać innych, wieczorem wracał, by robić ze mną, co tylko chciał. Na szczęście, jednego dnia, gdy poszedł mordować, już nie wrócił.



Elisabeth


Gdy tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży, uznałam, że zabiję dziecko, jak tylko się narodzi. Gdy jednak przyszła na świat, wyglądała jak członek mojej rodziny, zdałam sobie sprawę, że jest częścią mnie. Obecnie kocham ją ponad wszystko, a nasze relacje wyglądają jakbyśmy były siostrami. Wyszłam za mąż i opowiedziałam o tym wszystkim mężowi. Miałam nadzieję na wsparcie z jego strony, jednak go nie otrzymałam. Teraz jesteśmy w separacji. Jeśli miałabym wybierać, chciałabym pozostać już tylko z córką do końca życia. Chciałabym dać jej możliwość ukończenia szkoły średniej.

Nie uczę jej o różnicach etnicznych. Moje przesłanie dla niej brzmi: Nie patrz na to, czy jesteś Tutsi czy Hutu, to nie jest w życiu najważniejsze.

_________________________________________________
reportaż chyba z Life... nie jestem tego pewien.
źródło: http://nmvsite.com/rwandas-children-born-of-rape/
fotografie: Jonathan Torgovnik
tłumaczenie: jestem_wrr


 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi