< > wszystkie blogi

Okiem złego Psa

Nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż pomysłowy idiota.

Nosz...

10 lutego 2010
TO co się dzieje w okresie sesji u sąsiada na górze dobrze oddaje tekst piosenki:
OT.TO Wiertarka Świeciło za oknem słoneczko, ptaszek śpiewał radośnie ćwir, ćwir, taka chwila to idylla, aż tu nagle za ściany wrrr... Sąsiad włączył wiertarkę udarową, wściekle w ścianę wiertłem się wgryzł, wiecie, co się działo z moją głową, chętnie złapałbym za siekierę i... ale nie mam, bo nie jestem majsterkowiczem. Deszcz padał tak lirycznie, stukał w szyby wilgotny rytm, delikatne "pim", romantyczne "pim", aż tu nagle zza ściany wrrr... Sąsiad włączył wiertarkę udarową... Śnieg padał tak kulturalnie, świat przycichł, jakby ktoś zrobił "psst", było cudnie, choć banalnie aż tu nagle wiadomo zza ściany wrrr... Sąsiad włączył wiertarkę udarową, wściekle w ścianę wiertłem się wgryzł, wiecie, co się działo z moją głową, chętnie złapałbym za siekierę i... ale nie mam, bo nie jestem Raskolnikowem. Dzień był jakiś taki nijaki, senny jak syty krokodyl, aż tu znienacka zza ściany wrrr... widać sąsiad może wiercić niezależnie od pogody. Sąsiad włączył wiertarkę udarową, wściekle w ścianę wiertłem się wgryzł, wiecie, co się działo z moją głową, chętnie złapałbym za siekierę i... ale nie mam, bo bo kupiłem młot pneumatyczny. Teraz sąsiad wiertarką, a ja młotem, możemy tak całą sobotę, trzęsie się całą kamienica, a mnie to zachęca i zachwyca, niezależnie od pogody, niezależnie od pogody. Teraz sąsiad wiertarką, a ja młotem, ale tylko do dwudziestej drugiej, bo potem jest cisza nocna, na szczęście tylko do szóstej niezależnie od pogody.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi