istoria z wielkim hukiem zaczyna się w 1986, a potem szybko przeskakuje do lat 90tych i dalej. Rozdziały przeskakują na linii czasu nie zatrzymując się i nie wyjaśniając niczego z „pomiędzy”. I tak podążamy chronologicznie, ale chaotycznie przez epizody z życia Artura Klenia.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą