< > wszystkie blogi

Herosi

6 kwietnia 2010
Bo dawno nic na PL nie wylądowało z mojej tfurczości :)

Herosi(6.04.2010)

Wyruszyli po skarb Herosi
nim jeszcze północ wybiła.
Swe ciężkie zady wynosi
za próg wielka ich siła.

Idą przez noc, by go zdobyć,
by chwałą wielką się okryć.
Broni gotowi swej dobyć
i niezwykłych dokonać odkryć.

Zdzisiek i Stefan szli z przodu,
lecz dopadli błękitni ich zbóje.
Reszta na hasło „chodu!”
do ucieczki już się szykuje.

Trzech ich w tej walce poległo,
lecz reszta wciąż idzie prze noc
Naraz z za rogu wyległo
barbarzyńców spod sklepu moc.

Każdy z nich w zbroi z paskami
z ortalionu, lub czego wie chuj,
Herosi zaś tylko z pięściami
i misją, gotowi na bój.

Już walki odgłosy noc niesie,
leżą już Michał i Krzyś.
Lecz wróg pada, bo w Krzysia kolesie
w glanach chodzą od lat, nie od dziś.

Już cel przed nimi otworem,
przez dwadzieścia i cztery godziny,
stoi. On czynów motorem
i skarbów źródłem jedynym.

Więc wtargali do środka swe dupy,
odliczyli dukatów swych stos,
do plecaków zgarnęli swe łupy,
zostawiając cały swój trzos.

Gdy wrócili wreszcie do reszty
Ich kamraci plecaki chwycili
Tylko puste butelki wypadły
Wódkę Herosi wypili.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi