I. Studencki
Studentka przychodzi do profesora na konsultacje w sprawie niezaliczonego egzaminu. Egzaminator odszukuje pracę i zwraca się do studentki:
- Jak pani chciała zdać egzamin, jak oddała pani dziewiczo czystą kartkę?
- No właśnie, panie profesorze, niech pan będzie mężczyzną...
II. Kobiecy
- Chciałbym mieć dziewczynę - zapaśniczkę.
- Dlaczego?
- Nie bałbym się z nią chodzić nocami.
- A w dzień?
- Blad', nie pomyślałem.
III. Domowy
Wróciłem z roboty i patrzę - do domu mi się chyba włamali! Wszystko wywrócone do góry nogami, rzeczy z szaf leżą rozrzucone na podłodze...
A nie, rano skarpetek szukałem.
IV. Sąsiedzki
- Sąsiedzie, naprawdę współczuję małżonki. Stale na was krzyczy, tłucze naczynia, psa bije...
- A tam, gorzej, jak ma dobry humor i zaczyna śpiewać.
V. Informatyczny
- Wiesz, każdy mój syn ma jaśniejszą karnację od poprzednich...
- Sprawdź toner.
VI. Myśliwski
- Coś taki smutny?
- Wybraliśmy się z kumplami na dzika. Nie znaleźliśmy. To się schlaliśmy jak świnie. I wtedy przyszedł dzik...
VII. Lekarski
- Doktorze! Ratujcie! Zapłacę każde pieniądze!
- Dobrze, ale forsa z góry. Leży potem sobie taki w trumnie i udaje, że mnie nie zna.
VIII. Ogrodniczy
Barack Obama pyta asystentkę:
- Co robi ten starszy dżentelmen na ławce w ogrodzie?
- To nasz ogrodnik, panie prezydencie. On jest w bardzo podeszłym wieku, ale świetnie się trzyma. Zdaje się, że coś tam sobie rysuje.
- Ale stąd widzę, że te kartki, co on trzyma, to mają gryf "tajne"!
- Nasza ochrona go sprawdziła, to są stare dokumenty, jeszcze z czasów Busha seniora. Mieli je wywalić, ale ogrodnik sobie wziął i coś tak gryzmoli.
- Ale przechodząc widziałem, jak rysował pięcioramienne gwiazdy i brzozy!
- Może taka fantazja.
- A jak on się nazywa?
- Jakoś tak dziwnie.... Heifietz....Stoltz... A nie, mam: Stirlitz!
:peppone
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą