I. Jabłkowy
Przychodzi babka odebrać córkę z przedszkola. Podchodzi wychowawczyni i mówi:
- Musi pani poważnie porozmawiać z córką. Lenoczka mnie dzisiaj trzy razy posłała na....
- To niemożliwe! Moja Lenoczka jest bardzo dobrze wychowana!
- Dzisiaj na śniadanie były jabłka, wszystkie dzieci zjadły, a Lenoczka nie. Mówię do niej:
"Lenoczka, zjedz jabłko" a ona na to: "Idź na chuj, Swietłano Pietrowna!". Oczywiście posłałam ją do
kąta. Po obiedzie podchodzę do niej i mówię, żeby zjadła jabłko, na co ona znów mnie posłała. Po
leżakowaniu po raz kolejny mówię, żeby zjadła jabłko i znów mnie posłała.
- To pani za pierwszym razem nie zrozumiała, że moja Lenoczka nie lubi jabłek?!
II. Wirusowy
1. lipca otwierają mauzoleum Lenina. A właściwie to dlaczego go izolowali?
III. Pijacki
Poranek. Skacowany mąż i nadąsana żona siedzą przy stole. W końcu babka nie wytrzymuje:
- Ale wczoraj wróciłeś napruty!
- Wcale nie byłem taki pijany!
- Nie?! A kto w łazience błagał prysznic, żeby przestał płakać?!
IV. Wyborczy
Taki paradoks: ser nie jest już bezpłatny, a pułapka na myszy nadal działa.
V. Farmerski
Spłonęła stodoła pewnego rolnika. Firma ubezpieczeniowa poinformowała go, że zamiast odszkodowania w gotówce zbudują mu nową stodołę. Facet na to:
- W takim razie anuluję ubezpieczenie mojej żony.
VI. Hazardowy
Lokale wyborcze są kasynem. A w kasynie wygrywa tylko właściciel kasyna.
Bonusowy
Cyrk Du Soleil zbankrutował, nie mogąc wytrzymać konkurencji z rządami pisopatów.
:peppone
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą