Oto 6 mitów na temat picia, które wreszcie należy obalić
coldseed
·
28 grudnia 2022
51 001
293
111
Sylwester już lada moment, a jak wiadomo, celebracja zakończenia
parchatego 2022 roku związana jest z wieloma przyjemnościami.
Pysznym żarciem, boską Marylą, przyprawianiem czworonogów o
zawał, a nade wszystko – z ordynarnych chlaniem. A tak się
składa, że przyjmowanie jedynego legalnego w Polsce silnie
uzależniającego narkotyku otoczone jest grubą warstwą mitów,
które to wypadałoby wreszcie potwierdzić. Lub też definitywnie
obalić. Niczym kielona.
W dzisiejszym odcinku:
- Przez to, że są z PiS-u, nie mogą spokojnie zjeść w restauracji
- Abp Jędraszewski promuje Czarnka i jego ustawę na pasterce
- Dmitrij Miedwiediew wywołał spore rozbawienie u Elona Muska swoimi przewidywaniami na rok 2023
- Argentyna stworzyła petycję, aby „Francuzi przestali się mazać”
- Melanie C rezygnuje z występu na imprezie sylwestrowej TVP w Zakopanem
Piotr Patkowski i Olga Semaniuk-Patkowska udzielili ostatnio
wywiadu dla
Super
Expressu
, w którym skarżą się na falę hejtu, jaka spada na nich tylko z
jednego powodu – ponieważ są politykami z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Twierdzą, że z hejtem mają do czynienia nie tylko na swoich
mediach społecznościowych, ale nawet w miejscach publicznych. Para opisała
nawet pewne zdarzenie, które miało miejsce w restauracji:
Weszliśmy w sobotę do knajpy, żeby odpocząć, przegadać
tydzień i nagle jakiś pan zaczyna googlować w internecie i mówić na głos
"o to są ci z PiS-u".
Ja jestem generalnie spokojniejszy, Olga natomiast ma taką
taktykę, żeby to przerywać.
W końcu wyszliśmy. My też jesteśmy częścią prywatnego
świata, my też mamy prawo wyjść, funkcjonować w świecie.
Dla przypomnienia dodam, że Piotr Patkowski pełni funkcję
wiceministra finansów, a Olga Semaniuk wiceminister rozwoju. Swego czasu było o
nich głośno za sprawą niespodziewanych oświadczyn i ślubu.
W trakcie jednej z najbardziej widowiskowych i klimatycznych
pasterek, jakie miały miejsce w tym roku w Krakowie, abp Jędraszewski postanowił
wykorzystać swoje pięć minut w trakcie kazania, aby…
skrytykować decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu tzw. ustawy lex Czarnek.
Zaczęło się niewinnie od mówienia o pokoju jako wartości bożej i o tym, iż jest on zagrożony:
Jest ludziom równocześnie dany i zadany. Doświadczamy tego
zwłaszcza od kilku miesięcy, patrząc z podziwem na naszych braci Ukraińców, z
heroizmem walczących w obronie wolności i suwerenności swojej Ojczyzny, w
wieloraki też sposób wspierając ich z naszej strony. Przeróżne są dzisiaj te
rzeczywistości, w których przejawia się konieczność naszego zatroskania o pokój.
Arcybiskup zwrócił uwagę, iż życie należy, w imię tego właśnie pokoju,
chronić od samego poczęcia:
Postawa św. Józefa, jego bezgraniczna troska o powierzone
jego opiece bezbronne niemowlę jest wezwaniem i przypomnieniem, iż każde
dziecko nie tylko ma prawo oczekiwać opieki swych najbliższych, ale także, a
nawet przede wszystkim musi mieć zagwarantowane przez państwo prawo do życia,
począwszy od chwili swego poczęcia. To kwestia naszego autentycznego humanizmu,
od którego niepodobna uciec, jeśli chcemy budować prawdziwie ludzkie
społeczeństwo.
Arcybiskup odniósł się również do słów prezydenta Andrzeja Dudy
wypowiedzianych po tym, jak zawetował ustawę lex Czarnek. Stwierdził wtedy, iż
otrzymał 133 listy protestacyjne, pod którymi podpisały się organizacje
społeczne i zrobił to dlatego, że Polska potrzebuje teraz pokoju, a nie walk i
kłótni.
Nie wolno w imię spokoju ustępować i w konsekwencji
uniemożliwiać rodzicom dostępu do pełnej wiedzy o tym, co niektóre tzw.
pozarządowe organizacje pragną głosić małym dzieciom w szkołach i
przedszkolach, de facto deprawując ich czyste i niewinne serca. W związku z tą
postawą swoistego uciekania od rzeczywistego problemu, w przestrzeni publicznej
pojawiła się nawet przedziwna argumentacja, że "Polska potrzebuje teraz
spokoju, a nie konfliktów" i dlatego należy przestać się tym dalej
zajmować. Tymczasem świętym prawem rodziców, gwarantowanym również przez
Konstytucję, jest ich realny wpływ na właściwe formowanie zarówno sfery
intelektualnej, jak i duchowej ich dzieci.
Jędraszewski postanowił również skomentować pomysły radnych, którzy
chcą odebrać pensję katechetom działającym w szkołach:
Pierwszym krokiem w tym kierunku miałoby się stać
zaprzestanie płacenia pensji katechetom. Nie bierze się przy tym pod uwagę
tego, że w ten sposób łamie się zarówno konkordat, jak i najbardziej oczywiste
prawo do słusznej płacy za wykonywaną pracę. Jeszcze gorszą rzeczą jest to, że
zamiast umacniać polskie dzieci i młodzież w naszej polskiej kulturowej
tożsamości, która swój fundament, a zarazem trzon znajduje w chrześcijaństwie, pragnie
się je wprowadzać w świat aksjologicznej próżni i nihilizmu.
Były prezydent Rosji i wiceprzewodniczący Rady
Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, Dmitrij Miedwiediew, postanowił włożyć kij
w mrowisko i podzielić się ze swoimi obserwatorami na
Twitterze
przewidywaniami na rok 2023.
Wpis ten nie umknął uwadze Elona Muska, który postanowił się
do niego odnieść. O tym jednak za chwilę. Na razie przyjrzyjmy się wspominanym
wcześniej prognozom na 2023 rok:
1. Cena ropy wzrośnie do 150 dolarów za baryłkę, a cena gazu
do 5000 dolarów za 1000 metrów sześciennych.
2. Wielka Brytania ponownie przyłączy się do Unii Europejskiej.
3. UE rozpadnie się po powrocie Wielkiej Brytanii; euro wypadnie
z użytku jako dawna waluta UE.
4. Polska i Węgry będą okupować zachodnie tereny dawnej
Ukrainy.
5. Powstanie IV Rzesza, obejmująca terytorium Niemiec i ich
państw satelitarnych, czyli Polski, krajów bałtyckich, Czech, Słowacji,
Republiki Kijowskiej i innych wyrzutków.
6. Wybuchnie wojna między Francją a IV Rzeszą. Europa
zostanie podzielona, Polska ulegnie repartycji.
7. Irlandia Północna odłączy się od Zjednoczonego Królestwa
i dołączy do Republiki Irlandii.
8. W USA wybuchnie wojna domowa, Kalifornia. i Teksas staną
się w jej wyniku niepodległymi państwami. Teksas i Meksyk utworzą państwo
sojusznicze. Elon Musk wygra wybory prezydenckie w kilku stanach, które po
zakończeniu nowej wojny domowej zostaną oddane GOP-owi.
9. Wszystkie największe giełdy wraz z aktywami finansowymi
opuszczą Europę i USA i zostaną przerzucone do Azji.
10. Upadnie system zarządzania walutami z Bretton Woods, co
doprowadzi do krachu MFW i Banku Światowego. Euro i Dolar przestaną być
traktowane jako globalne waluty rezerwowe. Zamiast nich będą aktywnie
wykorzystywane cyfrowe waluty.
Do całej wypowiedzi
odniósł się szef i właściciel Twittera, Elon Musk:
To zdecydowanie najbardziej absurdalne prognozy, jakie
kiedykolwiek słyszałem, a jednocześnie świadczące o zadziwiającym braku
świadomości postępu sztucznej inteligencji i zrównoważonej energii.
Jak dobrze wiecie (albo i nie), Francja stworzyła petycję,
której celem jest powtórzenie meczu finałowego mistrzostw świata w Katarze, ze
względu na wątpliwe decyzje podjęte przez sędziego. Chodzi konkretnie o uznanie
gola Angela Di Marii na 2:0. Sędzia ponoć zignorował wcześniejszy faul na
Mbappe. Dodatkowo Marciniak niesłusznie podyktował rzut karny dla
Argentyńczyków.
Pod petycją oczywiście podpisały się całe rzesze Francuzów,
którzy w zgodzie potakiwali na każdy absurd zapisany w niej. Oczywiście żaden
mecz nie będzie powtarzany i nie ma na to najmniejszych szans. Francuzom
pozostaje więc pogodzić się z porażką i iść naprzód.
Argentyńczycy postanowili jednak strollować Francuzów i
stworzyć własną petycję, stanowiącą
odpowiedź
na petycję Francuzów. Głównym postulatem w petycji stworzonej przez
Argentyńczyków jest to, żeby
Francuzi przestali się mazać.
Już pięć dni temu wygraliśmy tytuł mistrza świata, a
Francuzi nie przestali płakać. Cały czas narzekają i nie mogą zaakceptować
faktu, że to my, Argentyna, jesteśmy najlepszą drużyną globu. Cel tej petycji
jest jasny. Chcemy, aby Francuzi przestali płakać i zaakceptowali w końcu, że
to Messi jest najlepszym piłkarzem w historii.
Pod petycją podpisało się jeszcze więcej osób niż pod tą
wyżej wspominaną. Co świadczy tylko o tym, że mieszkańcy innych krajów świata
mają podobne zdanie w tej kwestii jak sami Argentyńczycy.
Pamiętacie jeszcze szumne zapowiedzi wielkiej gwiazdy
światowego formatu, która miała swoją obecnością urozmaicić Sylwestra Marzeń w
Zakopanem organizowanego przez TVP? Oczywiście tą gwiazdą miała być sama Melanie
Jayne Chisholm – znana lepiej jako Melanie C – jedna z członkiń legendarnego
zespołu Spice Girls.
Niektórzy jednak zaczęli dodawać jedno do drugiego i coś zaczęło
im nie pasować. Przecież Melanie C angażuje się w różnego rodzaju akcje mające
na celu promowanie społeczności LGBT, niejednokrotnie pokazywała się już na
scenie z tęczową flagą i generalnie ma takie, a nie inne poglądy, które pasują
do TVP jak pięść do nosa.
Czyżby „spajsetka” połasiła się więc na proponowane przez TVP
pieniądze? A może po prostu nie była świadoma tego, jaki klimat panuje w naszej
polskiej telewizji publicznej? Jej fani postanowili to sprawdzić i na wszelki
wypadek uświadomić ją o tym, co dzieje się na antenie TVP.
Na
decyzję Melanie C nie trzeba było długo czekać. Jedna z członkiń
zespołu Spice Girls poinformowała na swoich mediach społecznościowych, że
jednak nie wystąpi w Zakopanem:
W świetle informacji, które zostały mi przedstawione, a
które nie zgadzają się z moimi poglądami na temat grup społecznych, które
wspieram, obawiam się, że nie będę mogła wystąpić w Polsce na Sylwestra. Mam
nadzieję wrócić niedługo. Życzę Wam wspaniałych świąt i wszystkiego, co
najlepsze na 2023 rok.
Chciałoby się rzec: ups…
Komentarz TVP był dość krótki. Oświadczono iż:
Spółka z zaskoczeniem przyjęła informację o zmianie planów artystki.
Podkreślono również, iż na jej decyzję wpłynął nacisk ze
strony internetowych komentarzy.
Całą sprawę skomentował również Samuel Pereira, który
wytknął artystce brak konsekwentności:
Melanie C w kraju, który nie „stoi sprzeczności z jej
poglądami” czyli w Rosji.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą