Czy odpłatne wykonywanie czynności zbereźnych przed kamerą
specjalnie dla klienta jest już prostytucją, zwykłą pornografią
czy może to nic innego, jak „ekskluzywna” forma sztuki dla
koneserów wysmakowanej erotyki? Nie nam to oceniać. Grunt, że
strona OnlyFans, która prezentuje tego typu treści, to źródło
dochodu dla wielu osób, a miliony Internautów wyskrobują ze swych
kieszeni niemałe kwoty, aby wspomóc swych ulubionych twórców i
tym samym mieć dostęp do pikantnych treści przez nich
udostępnianych.
OnlyFans różni się od innych serwisów społecznościowych tym, że
dostęp do publikowanych tam materiałów jest płatny. W praktyce
użytkownik wykupić musi subskrypcję konta danego twórcy, by dostać się do publikowanych przez niego materiałów. A te mogą
być – w zależności od tego, kogo sponsorujemy – naprawdę różne
i zazwyczaj związane z szeroko pojętą erotyką i pornografią.
Swoje profile na OnlyFans mają więc aktorki kina ślizganego,
amatorki rozbierające się przed kamerą, parki sprzedające swoją
łóżkową prywatność, wszelkiej maści fetyszyści czy nawet
odziane w skory dominy dręczące swych niewolników. Ba, swoje konta
w tym serwisie mają nawet gwiazdy i celebryci niekoniecznie związani
z branżą XXX! W skrócie – na OnlyFans znajdziemy wszystko to,
czego dusza zapragnie, o ile oczywiście dusza ma odpowiedni zasób
gotówki.
Przed wami parę zaskakujących ciekawostek na temat
kontrowersyjnego serwisu, który przyciągnął już 170 milionów
internautów.
#1. Nie tylko
gwiazdy porno!
Jak już było
wspomniane – na OnlyFans swoje „prywatne” materiały sprzedają
nie tylko ludzie związani z branżą kina dla dorosłych, ale także
celebryci raczej niekojarzeni z „fikołkami”. Swoje tajemnice
odsłania tam na przykład Carmen Electra, Cardi B, zmarły niedawno
Aaron Carter, była narzeczona
Kanye Westa – modelka Amber Rose, Chris Brown, a nawet Tommy Lee,
który
nigdy nie miał oporów, aby machać pędzlem na lewo i prawo.
Sporym skandalem w
pewnych kręgach odbiło się założenie konta przez Sami Sheen –
jedną z córek Charliego Sheena. Kiedy internauci zaczęli
komentować decyzję 18-letniej dziewczyny, w obronie Sami stanęła
jej matka – znana niegdyś aktorka, Denise Richards, która… za
25 dolarów miesięcznie również dzieli się ze swymi
subskrybentami tym i owym.
#2. Więźniowie z
Meksyku mają swoje fanki
To, że więźniowie
zakładają konta na OnlyFans i publikując tam swoje sprośności,
gwarantują sobie zarobek podczas odsiadki, jest trendem już na
całym świecie, ale szczególną popularnością cieszyły się
nagrania wykonane przez przestępców z meksykańskich więzień. Co
może być zakasujące dla wielu – średniej jakości klipy
przestawiające akty penetracyjne, oralny seks czy
wszelkiej maści inne zbliżenia pomiędzy osadzonymi panami miały
szczególne branie wśród…
kobiet, które masowo wykupywały konta
za 6 dolarów, aby mieć dostęp do tych materiałów. Niestety dla
przedsiębiorczych więźniów i ich miłośniczek, serwis musiał zakończyć ten
proceder. Powód? Ano w meksykańskich zakładach karnych skazańcom
nie wolno posiadać telefonów komórkowych.
#3. Wyrzucona ze
szkoły gwiazda OnlyFans
Okazuje się, że
nie tylko meksykańscy więźniowie są źle widziani na OnlyFans,
ale także osoby uczęszczające do szkół. I nie, nie mówimy o
małoletniej dziatwie, ale raczej o nauczycielkach, które
zapragnęłyby w taki sposób dorabiać do swej pensji. Jakiś czas temu dość
głośno było niejakiej Tiffany Poindexter,
która to zamieszczała w tym serwisie m.in.
swoje pikantne zbliżenia z
mężem. Mieszkanka Kalifornii, która w ciągu dnia uczyła dziatwę
w katolickiej szkole, została „nakryta” na posiadaniu swego
profilu na OnlyFans przez pewnego zatroskanego (i z całą pewnością
niezwykle bogobojnego) ojca jednego uczniów tejże placówki.
Na dowód
pozaedukacyjnej działalności pani Tiffany, rodzice zebrali pokaźną
ilość zdjęć i filmików nauczycielki, a następnie zaprezentowali
swe odkrycie dyrekcji szkoły oraz biskupowi z lokalnego kościoła.
Tym sposobem kobieta została zwolniona z pracy, a trójka jej dzieci
dowiedziała się czegoś, czego dowiedzieć się z całą pewnością bardzo by nie chciała. I to chyba jedyny przykry
aspekt tego skandalu, bo biorąc pod uwagę, że Tiffany zarabiała
na swojej internetowej działalności coś w okolicach 150 tysięcy
dolarów miesięcznie, utrata roboty w szkole z pewnością nie
była dla niej szczególnie bolesnym ciosem.
#4. Ile zarabia
najbogatsza gwiazda?
W 2010 roku młoda
modelka Angela Renée White, znana bardziej pod pseudonimem Blac
Chyna, liznęła nieco szołbiznesu, kiedy to wystąpiła w teledysku
Nicki Minaj w roli jej dublerki. Wkrótce dziewczęciu wpadło kilka innych
lukratywnych fuch. Pojawiła się między innymi w videoclipie do
jednego z utworów Drake’a. Pani o dość egzotycznym
wyglądzie stała się dość rozpoznawalna, więc aby zyskać
jeszcze więcej sławy…
powiększyła sobie zad i cycki. Bo
przecież wiadomo, że to sprawdzone i ogólnie pożądane atrybuty
kobiecości. Piosenkarka, raperka, właścicielka sieci ekskluzywnych
butików – w zasadzie na każdym polu dziewczyna odniosła niemały
sukces.
W 2020 roku Blac Chyna założyła sobie profil na OnlyFans,
spełniając tym samym marzenie sporej liczby liczby fanów. A było
ich na tyle dużo, że pobierając 19 baksów od subskrypcji, modelka
w samym tylko 2021 roku zainkasowała obłędną kwotę 240 milionów
dolarów, stając się tym samym najbogatszą gwiazdą tego serwisu!
Biorąc pod uwagę, że średnie zarobki osób prowadzących konta na
OnlyFans wynoszą 1800 dolarów rocznie, jest to naprawdę imponująca sumka!
#5. Nie ma cycków?
To oddawaj kasę!
Nikt nie powiedział,
że posiadanie konta na OnlyFans musi wiązać się z publikowaniem
treści tylko dla dorosłych. To fakt, ale z drugiej strony wszyscy
subskrybenci liczą raczej na pikantne treści niż na jakieś
grzeczne materiały dla mięczaków. To tak jakby założyć sobie
konto na Tinderze, aby szukać miłości. No niby można, ale
wiadomo, że ten serwis nie do końca do tego służy…
W
2020 roku na OnlyFans pojawiła się
Bella Thorne – szalenie
popularna eksgwiazda Disneya. Dziewczyna chwaliła się, że ma
zamiar pokazywać tam odważne nudeski, co – ma się rozumieć – od
razu spotkało się z bardzo entuzjastycznym zainteresowaniem
internautów.
Artystka szybko dorobiła się dziesiątek tysięcy
subskrybentów, dzięki którym do jej kieszeni wpadły okrąglutkie
2 miliony dolarów. Jakże wielkim zawodem dla fanów musiało być
spotkanie z rzeczywistością.
A ta była całkiem ubrana i
zdecydowanie za mało seksowna. Ludzie masowo zaczęli domagać się
od OnlyFans zwrotu zainwestowanych pieniędzy. Przez ten skandal
założyciele serwisu musieli zmienić pewne zasady korzystania z
niego – od tego czasu cena dostępu do treści danego artysty nie
może wynosić więcej niż 50 dolarów, natomiast napiwki nie
powinny przekraczać 100 baksów.
#6. Nagie dziecko na
OnlyFans? Tak się też zdarza!
Wiadomo, że na
świecie jest cała masa szkodliwych i niebezpiecznych zboczeńców,
których należałoby trzaskać prądem po mosznie, ale ten przypadek
jest nieco bardziej niejednoznaczny. Dwa lata temu niejaka Gabi
DeMartino – znana z Youtube’a „ynfluencerka”, która może
pochwalić się trzema milionami fanów na OnlyFans – wrzuciła na
swój profil nagi klip ze swym udziałem. Niby nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że materiał zarejestrowano, gdy Gabi miała…
trzy lata. Cena za możliwość
zobaczenia filmu z małą, pląsającą radośnie dziewczynką to
trzy dolary.
Chętnych pewnie trochę by się znalazło, co już samo
w sobie jest niepokojące, ale na szczęście czujni moderatorzy
serwisu w miarę szybko ukarali panią DeMartino i skasowali jej
konto. Później gwiazda tłumaczyła we łzawym nagraniu na YouTubie,
że jest jej przykro, bo nie zdawała sobie sprawy z tego, że pomysł
na umieszczanie w serwisie dla dorosłych nagrań z małymi, nagimi
dziećmi nie jest zbyt dobrym pomysłem i może zostać źle odebrany.
Sama jednak stwierdziła, że przez OnlyFans stała się bardzo
„oderwana od rzeczywistości”.
#7. Chcesz się
przebić? Postaw na oryginalność!
Obecnie na OnlyFans
jest ponad 1,5 miliona twórców, którzy starają się wabić
subskrybentów na różne sposoby. O ile nie jesteś celebrytą z
dużym tyłkiem, to niestety nie zawsze łatwo jest przebić się i
zyskać popularność, która pozwoliłaby na utrzymanie się.
Dlatego wiele gwiazdeczek prowadzących konta w tym serwisie stawia
na oryginalność. Oto kilka przykładów:
Evelyn Miller –
posiada dwie waginy
Alice Lovegood –
odsysa sobie przed kamerą mleko z piersi
Stephanie Matto –
sprzedawała własne bąki w słoikach. Zarobiła na tym ponad 200
tysięcy dolarów, ale musiała przejść na emeryturę po tym, jak
na skutek diety, która miała jej pomóc w produkcji gazów, ciężko
chora trafiła do szpitala i lekarze kazali jej zadbać o poprawę
nawyków żywieniowych.
Peekaboo Pumpkin –
ma brodę
Kawiak Jones - mieszka w piwnicy i żywi się pierożkami z błota
Jenna Phillips –
udaje psa
Gainer Bull – każdego dnia przed kamerą przyjmuje 10 tysięcy kalorii
Holly McGuire –
kicha i kaszle (tak, są ludzie, których to kręci)
Jesteście gotowi?
Już niedługo porozmawiamy sobie z gwiazdą OnlyFans z naszego
podwórka, aby dowiedzieć się rzeczy, których Internet nam nie
powie!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą