W dzisiejszym odcinku pewna streamerka dość mocno się odklei, Cyberpunk 2077 przeżyje kolejną młodość, a Google uśmierci swoją usługę.
#1. Skyrim Anniversary Edition wyceniony na Switchu na 350
zł
Wierzcie lub nie, ale kultowy już początek gry The Elder
Scrolls V: Skyrim – wiecie, ten co budzimy się na wozie wraz z innymi więźniami
przewożonymi na egzekucję – mogliśmy oglądać już niemal 11 lat temu. Gra Skyrim
w podstawowej wersji została bowiem wydana 11 listopada 2011.
I piszę tutaj o podstawowej wersji, bo od tamtej pory Skyrim
wydawany był jeszcze co najmniej kilka razy. Mieliśmy m.in. Edycję Specjalną,
czy Edycję Rocznicową. Ta druga pojawiła się niedawno w cyfrowym sklepie Nintendo
Switch i wyceniono ją na… 350 zł. A przynajmniej o takiej cenie wspominano
jeszcze w samym dniu premiery.
Po szybkim rzucie oka na sklep Nintendo możemy się
przekonać, że gra na nasz rynek w rzeczywistości kosztuje 289 zł. Na rynek
zagraniczny została ona jednak wyceniona na 69,99USD, co przez rekordowy kurs dolara daje nam wynik 350 zł.
Nie powinno dziwić oburzenie graczy. W końcu 350 zł (a nawet
to nasze 290 zł) to cena, którą obecnie płaci się za najnowsze gry AAA, a nie
za grę obecną na rynku od 11 lat, tylko tym razem w jakiejś odświeżonej wersji.
Dodam również, że na Steamie gra kosztuje 209 zł, a w PS Store 239 zł.
Posiadacze Switcha są tutaj więc wyjątkowo poszkodowani.
#2. Google ostatecznie uśmierca usługę Stadia
Wprawdzie wszyscy mogliśmy się tego spodziewać, ponieważ nie
od dzisiaj wiadomo było, że Stadia okazała się jednym, wielkim niewypałem.
Google jednak dopiero teraz zdecydowało się poinformować,
iż usługa Google Stadia zostanie wyłączona wraz z początkiem przyszłego roku.
Chociaż podejście Google Stadia do strumieniowania gier
opierało się na mocnych fundamentach technologicznych, to nie uzyskało wśród
konsumentów oczekiwanej popularności. W związku z tym podjęliśmy trudną decyzję
o likwidacji usługi.
Te kilka osób, które wciąż korzystają z usługi, będą mogli
dokończyć swoje sprawy. Mają na to czas do 18 stycznia 2023 roku. Po tej dacie
Stadia zostanie wyłączona, a Google zwróci wydane w ramach usługi pieniądze.
#3. World of Warcraft trafi na konsole? Wiele na to wskazuje
Czyżby Blizzard zdecydował się sięgnąć po broń ostateczną
przed przymusowym przejściem na model free-to-play wraz ze swoim MMORPG World
of Warcraft? Wiele na to wskazuje. A konkretnie wskazują na to pliki wersji beta
dodatku Dragonflight, gdzie dokopano
się do ikon przycisków z padów i całego schematu przypisania ich do konkretnych
poleceń, jakie gracze wydają w WoW-ie swoim postaciom.
Wydobyto ikony z padów od PlayStation, Xboxa, a nawet z
Nintendo Switch. Co to jednak oznacza? Czy oznacza to, że wraz z nadejściem
smoków w najnowszym dodatku Dragonflight WoW trafi również na konsole? Raczej
nie. Po prostu wprowadzone zostanie pełne wsparcie dla kontrolerów zewnętrznych
i tyle.
https://youtu.be/UANuDDQTNKY
Dla przypomnienia dodam tylko, że premiera dodatku
Dragonflight została przewidziana na 28.11.2022.
#4. Cyberpunk 2077 sprzedaje się obecnie lepiej niż w dniu
premiery
Wszyscy dobrze znamy historię Cyberpunka 2077. Gry, w której
pokładano wielkie nadzieje (świadczy o tym choćby liczba pre-orderów), która te
nadzieje zawiodła. Okazuje się jednak, że w chwili, kiedy większość z nas
skazała już CP2077 na porażkę, tytuł odrodził się niczym feniks z popiołów.
Wszystko dzięki… serialowi Cyberpunk: Edgerunners, który
dostępny jest na Netflixie. Anime jest ściśle powiązane z grą Cyberpunk 2077. Gracze
z całego świata co rusz odkrywają nowe smaczki i kolejne rzeczy łączące te dwie
produkcje.
W grze możemy zwiedzić lokacje widziane w serialu, odwiedzić
mieszkanie bohatera, czy nawet zastosować te same modyfikacje organizmu
(implanty), co główna postać znana z anime. Dzięki temu Cyberpunk 2077 przeżywa
drugą młodość.
Na chwilę obecną gra sprzedała się już w ponad 20 mln egzemplarzy, co stanowi
naprawdę imponujący wynik.
W tym miejscu warto dodać, że aktualizacja 1.6 poprawiła
sporo błędów, a twórcy nie spoczęli na laurach i zrobili, co mogli, aby uczynić
Cyberpunka możliwie jak najbardziej grywalnym. Może więc najwyższa pora, aby
dać tytułowi drugą szansę?
#5. Streamerka z Twitcha zwyzywała swojego widza od biedaków,
bo ten wpłacił jej tylko 1 dolara
To na koniec może coś nieco luźniejszego. Na pewno
kojarzycie platformę Twitch i obecne tam streamy, które często niewiele mają wspólnego
z grami komputerowymi, ale tę konkretną kwestię może tym razem przemilczmy. Skupmy
się natomiast na stopniu odklejenia jednej ze streamerek.
Mowa o KarenLiao, którą obserwuje 4 tys. osób na Twitchu.
Wprawdzie jest to stosunkowo niewiele, jednak tyle wystarczyło, aby kobiecie
dosłownie odbiło. Świadczy o tym jeden z jej wybryków, dzięki któremu zrobiło
się o niej głośno w sieci.
Po tym, jak kobieta w trakcie jednej ze swoich transmisji otrzymała
od widza donate w wysokości jednego dolara, bardzo się zdenerwowała. Zapytała, co
ona niby ma sobie za to kupić? Że przecież ona będzie miała z tego dosłownie
zaledwie 60 centów i niech koleś nie będzie biedakiem i c*pą, tylko
przynajmniej da jej subskrypcję na Twitchu. Po chwili wręcz zagroziła, że
zbanuje gościa, jeśli ten natychmiast nie zostawi jej subskrypcji.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą