W dzisiejszym odcinku porównamy Rosjan do frytek, TikTok wprowadzi łapki w dół, a Instagram zablokuje wysyłanie nudesów.
#1. CEO Google wmawia pracownikom, że można się bawić bez
pieniędzy
Niedawno na jaw wyszły słowa CEO firmy Google, Sundara Pichaia, które mężczyzna skierował do swoich pracowników w trakcie spotkania
firmowego. Prezes odniósł się do niepokojów wśród pracowników, które to
związane są z cięciem kosztów w firmie. Pichai powiedział wtedy, że „bez
pieniędzy też można się dobrze bawić”. Czyli innymi słowy: pieniądze szczęścia
nie dają.
Pracownicy Google mają prawo do niepokoju, ponieważ firma
tnie wydatki od samego dołu. Czyli w pierwszej kolejności odpadły wszelkie
benefity dla szeregowych pracowników, w postaci podróży dla pracowników i
innych wydatków na rozrywkę.
Pichai wyraził również swoje zaniepokojenie pogorszeniem
atmosfery w firmie. Przywołał wspomnienie czasów, kiedy Google było maleńką
firemką i nikt nawet nie marzył o podróżach ani o innych, tak licznych, benefitach,
do których dostęp mieli pracownicy Google.
Cóż poradzić. Firma musi przygotowywać się na kryzys, który nadchodzi.
Nikogo też nie powinno dziwić, że w pierwszej kolejności oszczędza się na tych z
samego dołu. Przecież Pichai w roku 2021 zarobił zaledwie 6,32 mln dolarów.
#2. Koniec z AdBlockiem na przeglądarce Chrome
Korzystacie z AdBlocka na przeglądarce Chrome? To mam dla was
złe wieści. Wkrótce może się to skończyć, ponieważ Google zamierza to
skutecznie uniemożliwić.
Firma w styczniu 2023 roku ma zamiar zaktualizować swoje
narzędzie do rozszerzeń (Manifest Version 2) do Manifest Version 3. Niestety ta
aktualizacja sprawi, że wszelkie narzędzia do blokowania reklam w przeglądarce
przestaną działać.
Co więc pozostanie nam zrobić w styczniu 2023 roku?
Przenieść się na inną przeglądarkę, która nie bazuje na Chromium.
#3. TikTok wprowadza łapki w dół
Wyrażanie negatywnego zdania na dany temat w mediach społecznościowych
nigdy nie było zbyt łatwe. Facebook od samego początku posiadał przecież tylko
przycisk „Lubię to!”. Całą gamę innych reakcji dodano dopiero później.
YouTube wprawdzie od samego początku posiadał łapki w dół
oraz łapki w górę, jednak ilość tych pierwszych jest od pewnego czasu ukrywana
dla widzów. Biorąc pod uwagę, w jaką stronę to wszystko zmierza, dziwić może
ruch ze strony TikToka, który postanawia wprowadzić łapki w dół… ale tylko dla
komentarzy.
Do tej pory użytkownicy nie mieli możliwości ocenienia komentarzy
innych osób w negatywny sposób. Można było jedynie zostawić serduszko lub odpowiedzieć
własnym komentarzem. To wszystko zmieni się już teraz, ponieważ ByteDance
(właściciele TikToka) wprowadza ważne zmiany.
Część z was pewnie zwróciła uwagę na to, że już od dłuższego
czasu posiada łapki w dół dla komentarzy innych użytkowników. Jeśli dostąpił
was podobny zaszczyt, to po prostu znaleźliście się w grupie testowej. Teraz funkcja
ta została udostępniona dla wszystkich.
#4. Instagram zamierza blokować wysyłanie „nudesów” w
wiadomościach prywatnych
Jeśli należycie do grona oblechów, którzy wysyłają nieznajomym
kobietom na Instagramie zdjęcia swoich wacków, to mam dla was bardzo, ale to
bardzo złe wieści. Wasza działalność już niebawem może zostać ukrócona, a
wszystko dzięki istotnym zmianom, które zamierza wprowadzić Meta.
Chodzi o funkcję nazwaną roboczo „ochrona przed nagością”.
Miałaby ona automatycznie blokować wiadomości, w których ktoś wysyłałby do nas
swoje nagie fotki. Oczywiście funkcja byłaby opcjonalna. Nie każdy musiałby
mieć ją aktywną. Jednak w niektórych przypadkach na pewno okazałaby się bardzo
przydatna.
Niestety na razie nie wiadomo, kiedy funkcja zostałaby
udostępniona dla wszystkich użytkowników. Póki co trwają nad nią prace.
#5. Influencerki z Rosji porównują żołnierzy do frytek
Po ogłoszeniu „częściowej mobilizacji” przez Putina, wielu Rosjan
(szczególnie tych w wieku poborowym) zaczęło panikować. Nawet osoby otwarcie
popierające rosyjską agresję na Ukrainę zaczęły miotać się w popłochu i szukać
sposobów na opuszczenie kraju.
Rząd postanowił więc coś z tym zrobić i sfinansował kampanię,
w której topowe rosyjskie influencerki tłumaczą swoim obserwatorom, cóż znaczy
300 tys. w narodzie tak wielkim jak Rosja. To przecież zaledwie 1% całego
potencjału mobilizacyjnego, jakim dysponuje kraj.
Influencerki porównują więc żołnierzy do frytek i innych
łakoci, pokazując, jak niewiele stanowi 1% całości.
W tym miejscu wspomnę tylko, że informacja została podana
dalej przez konto Nexta na Twitterze, któremu w przeszłości zdarzało się
powielać fałszywe i niesprawdzone informacje.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą