Największe obciachy - Nastolatkowie z Krosna zrobili dobrze bezdomnemu za wódkę

#1. W Zakopanem nie kupimy alkoholu w nocy

Mogłoby się wydawać, że największym obciachem Zakopanego są przaśne stoiska, które można znaleźć wzdłuż Krupówek. Okazuje się jednak, że to nic w porównaniu z turystami tłumnie odwiedzającymi polską stolicę gór, a może raczej ich zachowaniem.

W Zakopanem dość spory problem stanowi m.in. zakłócanie ciszy nocnej. Tylko w lipcu tego roku zakopiańska policja podejmowała aż 70 takich interwencji. To dość sporo, szczególnie biorąc pod uwagę, że Zakopane przecież dużo bardziej atrakcyjne jest zimą niż latem.

Rada miasta doszła do wniosku, że lekiem na problemy dręczące małopolską stolicę gór jest… prohibicja. Właśnie dlatego niedawno przegłosowano zakaz sprzedaży trunków w sklepach i na stacjach benzynowych w godzinach od 23 do 6 rano.

Alkohol wciąż będzie możliwy do kupienia, ale aby to zrobić, trzeba będzie udać się do jednego z licznych lokali gastronomicznych. Ma to ograniczyć incydenty zakłócania ciszy nocnej.

#2. Na demonstrację Brauna przeciwko „ukrainizacji Polski” przyszło 20 osób

Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna zorganizowała ostatnio w Rzeszowie akcję uliczną pod dobrze znanym i często głoszonym przez partię hasłem „Stop ukrainizacji Polski”. Celem akcji było ukazanie społecznego sprzeciwu wobec „niebezpiecznych przemian”, jakie zdaniem Brauna zachodzą obecnie w Polsce. Chodzi oczywiście o masową migrację Ukraińców do Polski oraz politykę naszego rządu wobec uchodźców. Braun uważa, iż mamy tutaj do czynienia z transformacją ludnościową i rewolucją demograficzną.


Organizatorzy podkreślili jednocześnie, iż cała akcja nie ma charakteru antyukraińskiego, a jej cel to jedynie zwrócenie uwagi obywateli na trapiące nas obecnie problemy. Członkowie partii obawiają się, iż rząd dyskryminuje Polaków, a faworyzuje Ukraińców.

Właśnie w związku z tym zorganizowano pierwszą z wielu zaplanowanych pikiet. Miało to miejsce w Rzeszowie. Zaproszony był każdy, kto opowiada się za hasłami głoszonymi przez Konfederację Korony Polskiej. Okazało się, że niewielu mieszkańców miasta utożsamia się z poglądami Brauna i jego ekipy. Na demonstracji pojawiło się bowiem… 20 osób.

#3. Niemiecka partia AfD wypuściła w ramach promocji żelki w kształcie penisa

Alternative für Deutschland to niemiecka populistyczna prawicowa partia, która w ostatnim czasie mocno zdobywa na popularności. Wszystko ze względu na krytykę rządu i jego działań wobec szalejącej inflacji, rosnących cen i kryzysu energetycznego.

Trudna sytuacja gospodarcza, za którą idą bardzo dobre sondaże partii AfD, sprawiła, że członkowie postanowili iść w ostrą promocję. Zainwestowali więc w wiele gadżetów, które zamierzają rozdawać wśród potencjalnych wyborców. Wśród nich znalazły się m.in. żelki w kształcie logo partii (czerwonej strzałki).


Pech chciał, że kształt łakoci nie do końca przypomina strzałkę, a swoim wyglądem przywodzi na myśl coś zupełnie innego, przez co AfD stała się obiektem drwin ze strony niemieckiego (i nie tylko) społeczeństwa.

Ale kto wie… w końcu czerwone kuśki sprawiły, że o AfD mówi się teraz jeszcze częściej. Być może dzięki tym malutkim penisom partia osiągnie dobry wynik w nadchodzących wyborach.

#4. Chciała wytatuować sobie na plecach „anioła stróża”. Zamiast tego wyszło coś innego

Bekah Milly opublikowała w zeszłym roku na swoim TikToku film, na którym chwaliła się nowym tatuażem. Według niej samej miał on przedstawiać „anioła stróża”. Coś jednak poszło nie tak, ponieważ zdecydowana większość osób dostrzegła tam kobietę… z twarzą zanurzoną między pośladkami.

Oczywiście nie o to chodziło. To damska postać przytulająca niewidzialną osobę (wspomnianego wcześniej anioła stróża). Kiedy jednak tylko raz zobaczy się sprośną interpretację tatuażu, w żaden sposób nie można jej „odzobaczyć”.

Internauci oczywiście nie oszczędzili Bekah w komentarzach pod filmem. Ta historia jednak tutaj się nie kończy, bowiem wiele osób poradziło kobiecie, aby postarała się w jakiś sposób poprawić swój tatuaż. Bekah posłuchała rad, a tutaj macie efekt końcowy.


Przynajmniej postać już nie wygląda, jakby przyłapano ją w trakcie rimmingu.

#5. „Chłopaki z Krosna” rzekomo obiecali zrobić dobrze bezdomnemu, jeśli ten kupi im wódkę

Internet w ostatnich dniach żyje sprawą „chłopaków z Krosna”. W wielu miejscach w sieci przestrzegano przed wpisywaniem w wyszukiwarkę frazy „Krosno”, ponieważ można było natknąć się na pewne wideo, którego raczej nie chcielibyście oglądać.

Przedstawia ono grupkę nastolatków, którzy rzekomo robią dobrze ustami bezdomnemu, który za ten akt obiecał im kupić wódkę. Po sieci krążą również informacje, jakoby po spełnionej prośbie bezdomny odmówił zakupu wódki nastolatkom.

Pojawiają się jednak też głosy, wedle których jest to najzwyczajniejszy w świecie fejk, a chłopaki planowali to od dłuższego czasu. Po obejrzeniu wideo (wciąż da się je gdzieś znaleźć, choć z każdego z miejsc dość szybko znika), można pomyśleć, że coś tu jest nie tak. Przede wszystkim nagranie ma bardzo słabą jakość i tak naprawdę nic na nim wyraźnie nie widać (jakość rodem z 2005 roku). Dodatkowo rzekomy menel jest za dobrze ubrany i posturą raczej przypomina swoich rówieśników, a nie dorosłego mężczyznę.


Na chwilę obecną nie ma potwierdzenia prawdziwości nagrania. Nie ma też jednak jego zaprzeczenia.

W poprzednim odcinku: Polski kierowca „gwiazdą” przed śmiercią Elżbiety II