Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Największe obciachy ostatnich dni – Kark uderzył ratownika WOPR, bo ten dbał o jego dzieci

71 647  
364   105  
W tym tygodniu w Obciachach kolejny absurd budowlany za publiczne pieniądze, czyli ławka warta tyle, co dobra przyczepa turystyczna; zachowanie złodzieja, który wprawił funkcjonariuszy w osłupienie, wracając na miejsce przestępstwa po dokumenty, które zgubił uciekając spod prysznica oraz ksiądz milioner przed emeryturą przypomniał sobie, że ma na koncie parafii 2 mln złotych.

#1. W Krakowie postawiono 11 ławek za 1,2 mln złotych

l_1973900957b2c87Screenshot_2022_08_2.jpg

Na placu Anxetowicza w Krakowie trwa rewitalizacja parku. W ramach działań zamontowano tam 11 ławek długich na 6 do 20 metrów. Dziennikarze Interii wpierw zapytali o wycenę prac, które odbywają się na placu. W odpowiedzi dowiedzieli się, że całkowity koszt to 4,2 mln złotych i wybrano najkorzystniejszą ofertę. Dodatkowo warto podkreślić, że pierwotnie kwota za ławki w dokumentach wynosiła 227 tys. złotych. Ale później została zwiększona ze względu „omyłki pisarskiej w informacji z otwarcia ofert”. W sprawie wypowiedział się Dominik Jaśkowiec, radny miejski:

Taka cena za ławki jest bardzo wysoka. Wystarczy udać się do sklepu, gdzie takie ławki można kupić za o wiele mniejsze kwoty. Taka rozrzutność świadczy o pewnym zagubieniu się urzędników, którzy podejmują ważne dla miasta decyzję. Proszę zobaczyć też, z jaką pompą są otwierane nawet najmniejsze inwestycje. Przypomina to trochę Bizancjum.


#2. Złodziej wrócił na miejsce kradzieży, bo zostawił swoje rzeczy


Nietypową sytuację wyjaśniali policjanci z Rzeszowa. Zostali wezwani do mieszkania, gdzie doszło do kradzieży. Właściciel po powrocie do domu zastał bałagan. Brakowało dwóch telefonów komórkowych, pary butów oraz czapki z daszkiem. Ku swojemu zaskoczeniu znalazł rzeczy, które nie należały do niego: buty, telefon komórkowy, dwa aplikatory insulinowe oraz dowód osobisty wystawiony na nazwisko 30-letniego mężczyzny. Włamywacz podczas swojej wizyty miał wziąć prysznic i zrobić sobie kanapki z ogórkiem. Prawdopodobnie spłoszył go powrót właściciela. Ale to nie był koniec, po paru chwilach złodziej zapukał do drzwi, żądając zwrotu swojej własności. Po tym, jak dowiedział się, że policja jest w drodze... uciekł. Policjanci szybko ustalili miejsce, gdzie przebywa właściciel porzuconych dokumentów i przyszła pora na jego tłumaczenia. Zeznawał, że w tym domu mieszkała kiedyś jego babcia, później, że pokrzywdzony jest jego przyjacielem i wpuścił go do mieszkania, a potem, że włamał się, ponieważ spadł mu cukier i musiał coś zjeść. 30-latek został zatrzymany na trzy miesiące.

#3. Ksiądz wziął 2 mln z konta parafii, bo to były jego pieniądze

1024px-Domostawa_-_ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_po_liftingu_2014_%284%29.jpg

W Domostawie w województwie podkarpackim jest parafia „Matki Bożej Królowej Polski” (ta ze zdjęcia wyżej). Kilka dni temu zrobiło się o niej głośno po tym, jak ksiądz proboszcz Stanisław K. przelał z konta parafii na osobiste 2 mln złotych. Sprawę ujawniono w internecie, dodając:

Parafianie Domostawy, obudźcie się, zobaczcie jak Wasz proboszcz zarządza kątem Waszej Parafii, 2 miliony złotych przelał na swoje prywatne konto w dniu 05.07, po tym jak się dowiedział, że ma odejść na emeryturę.

W związku ze sprawą komunikat wydała Kuria Diecezjalna w Sandomierzu, a tam możemy się dowiedzieć, że:

(…) Biskup Ordynariusz przeprowadził rozmowę z Księdzem Proboszczem, który wyjaśnił, że chodzi o jego prywatne pieniądze przelane początkowo z osobistego konta na konto parafialne w celu zakupu obligacji dla parafii, a następnie wycofane, gdyż nie było takiej możliwości (…)

Poinformowano, że sprawą zajmą się organy ścigania, ale, jak się okazuje, nie tylko ze strony kurii. Ksiądz zgłosił na policję informację o upublicznieniu danych osobistych z przelewu.

#4. Premier Finlandii lubi imprezy, ale musiała przepraszać

Premier Finlandii Sanna Marin po prostu potrafi się bawić. Pytanie tylko, czy na jej stanowisku to przystoi, a jak nie, to może wypadałoby mieć takie towarzystwo, żeby po prostu nie upubliczniało takich filmików. W każdym razie nagrania wyciekły i zrobiło się głośno. Pierwsze, które się pojawiły, możecie zobaczyć tutaj:

https://img.joemonster.org/i/upload/2022/08/197324...


Powstała też odpowiedź, jak imprezowanie premiera wygląda u nas:

https://img.joemonster.org/i/upload/2022/08/orygin...

Temat postawiono zbadać w sondażach i wyszło, że 44 proc. Finów nie widzi problemu w tym, że ich 36-letnia premier imprezuje. 42 proc. ankietowanych odbiera jej zachowanie za coś pozytywnego i cieszą się, że premier potrafi oderwać się od urzędu i imprezować. Według 62 proc. nie uwłacza to powadze urzędu, jaki pani premier pełni. Po kilku dniach pojawiło się nowe nagranie z imprezy w klubie:

https://www.youtube.com/watch?v=T3KvlSDgHx4

Pojawiły się informacje o jej negatywnych testach narkotykowych, ale we wtorek ujawniono kolejne zdjęcie, które wywołało kontrowersje. Sytuacja miała miejsce podczas imprezy w służbowej posiadłości. Tutaj jednak przekroczono granicę i za to premier Sanna Marin już musiała przepraszać:


W oświadczeniu powiedziała:

Takich zdjęć nie powinno się robić. Przepraszam za to.

Impreza, z której pochodzi zdjęcie, to prywatne spotkanie, ale w służbowej rezydencji. Pytano o bezpieczeństwo kraju w tym czasie, ale prezydent Sauli Niinisto stwierdził:

Zakładam, że wtedy nic znaczącego się nie wydarzyło.

W internecie sprawnie działa program wsparcia od kobiet, które lubią potańczyć i doceniają to, co zrobiła premier, a przy okazji nagrywają filmiki ze swoich popisów:



#5. Kark uderzył ratownika WOPR, bo ten dbał o jego dzieci

sloneczny_patrol_w_akcji.jpg

W miejscowości Cieszyno na Pojezierzu Drawskim (zachodniopomorskie) na jednym z kąpielisk doszło do ataku na ratownika WOPR. Na nagraniu możemy zobaczyć dyskusję osoby korzystającej z pogody i pełniącego służbę ratownika. W pewnym momencie pada cios ze strony turysty. Tematem sporu miała być kwestia bezpieczeństwa jego dzieci. Według relacji Krystiana Budziszewskiego, prezesa WOPR Powiatu Drawskiego, sytuacja wyglądała następująco:

Ratownik kilkukrotnie zwracał uwagę bawiącym się dzieciom, żeby zachowały ostrożność. Dzieci się nie słuchały i nie wykonywały poleceń ratownika. Były to dzieci do siódmego roku życia, więc powinny być pod czujną opieką rodziców.

https://img.joemonster.org/i/upload/2022/08/298607...

Ratownik wezwał policję, a ta zajęła się delikwentem. Sprawę skierowano do sądu, ponieważ dotyczyła funkcjonariusza publicznego:

Ratownik wodny, prowadząc działania ratownicze, korzysta z ochrony przewidzianej w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. z 2020 r. poz. 1444 i 1517 oraz z 2021 r. poz. 1023 i 2054) dla funkcjonariuszy publicznych.

Sąd zajął się sprawą natychmiast. Grzywna wyniosła 3600 zł, i dodatkowo orzeczona została nawiązka dla pokrzywdzonego w wysokości tysiąca złotych.

1

Oglądany: 71647x | Komentarzy: 105 | Okejek: 364 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało