Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

6 ważnych historycznych artefaktów, które zaginęły (często w tajemniczych okolicznościach)

46 723  
246   29  
Od egipskich mumii, przez mózg znanego polityka, aż po aparat fotograficzny, którego zawartość mogłaby mocno namieszać w historii alpinizmu – niektóre zaginione „skarby nie muszą być wykonane ze złota i drogich kamieni, aby znaleźć się na liście najbardziej poszukiwanych zgub na świecie!

#1. Ktoś zabrał prezydentowi… mózg!

Tradycja wykradania fragmentów zwłok sławnych ludzi jest dość długa, a ofiarami takich rabunków padały takie postaci jak martwy Einstein, dość nieżywy Beethoven oraz sztywny Galileusz. Przykrość ta spotkała również Johna F. Kennedy’ego, który to w 1963 roku pozbawiony został fragmentu czaszki w wyniku udanego zamachu na jego życie.


Podczas sekcji zwłok usunięto z prezydenckiej głowy częściowo uszkodzony mózg. Organ ten został odpowiednio spreparowany i w takiej formie trafił do Archiwum Narodowego Stanów Zjednoczonych. Trzy lata po śmierci polityka ktoś ze zdumieniem odkrył, że „rekwizyt” ten wyparował. Ta wieść od razu poruszyła wyobraźnię głosicieli teorii spiskowych, którzy zgodnie uznali, że zaginięcie jednego z istotniejszych dowodów w sprawie zabójstwa Kennedy’ego świadczy o tym, że ktoś próbował zatuszować jakiś niewygodny fakt (np. to, że prezydenta wcale nie zabił Lee Harvey Oswald). Pojawiły się też sugestie, że kradzież prezydenckiego organu związana była raczej z chęcią ukrycia chorób, z którymi głowa państwa miała się borykać.

#2. Brakujący element najsłynniejszego średniowiecznego reliktu

Tkanina z Bayeux to długa na 68 metrów i wysoka na 50 centymetrów tkanina przedstawiająca historię podboju Anglii przez normandzkiego księcia Wilhelma I Zdobywcę. To dzieło sztuki powstało w okolicach XI wieku, a jej autorstwo przypisuje się jego małżonce – królowej Matyldzie. Jest to jednak jedna z wielu teorii dotyczących pochodzenia tej efektownej tkaniny.


Jej losy były dość zagmatwane i aż trudno uwierzyć, że dotrwała do naszych czasów w tak dobrym stanie, biorąc chociażby pod uwagę, to że w 1792 roku została ona skonfiskowana i wykorzystana jako pokrycie do wozów bojowych. Na szczęście udało się ją uratować oraz – z czasem – poddać gruntownej restauracji, podczas której załatano przeszło pół tysiąca dziur w materiale. Obecnie tkanina z Bayeux wpisana została na listę UNESCO.


Mało mówi się jednak o tym, że jest to eksponat wybrakowany – brakuje bowiem ostatniej jego części, którą najprawdopodobniej ktoś na przestrzeni wieków sobie przywłaszczył. Eksperci uważają, że zaginiony fragment mógł mierzyć ok. 2,5-3 metry i przedstawiać koronację Wilhelma I, czyli – jak by nie patrzeć – istotne zamknięcie historii przedstawionej w tym leciwym „komiksie”.

#3. Ukradziona mumia, zatopiony sarkofag

Faraon Mykerinos rządził Egiptem w okolicach trzeciego tysiąclecia przed naszą erą. Wnuk Cheopsa pochowany został w nieco skromniejszym niż jego dziadek grobowcu. Piramida, w której władca spoczął, ma „zaledwie” 65 metrów wysokości i chociaż wielu badaczy podawało pod wątpliwość, czy faktycznie było to miejsce pochówku tego faraona, to odkryty przez archeologów napis wykonany przez budowniczych jest niepodważalnym dowodem na to, że spoczywa tam ten właśnie władca. Ekipa pracująca nad tą majestatyczną nieruchomością podpisała się bowiem na jednym z kamieni jako „Pijacy Mykerinosa”


Niestety, zanim europejscy badacze zaczęli eksplorować piramidę, ta została już dobrze „zbadana” przez złodziei i poszukiwaczy skarbów, którzy wynieśli z jej wnętrza większość kosztowności, posągów, a nawet (prawdopodobnie) także i mumię samego faraona. W sarkofagu znaleziono wprawdzie ludzkie szczątki i przez pewien czas uznawano, że to zwłoki Mykerinosa, jednakże po bliższej ich analizie okazało się, że to bliżej niezidentyfikowany nieboszczyk płci niewieściej. Tak czy inaczej, w 1838 roku archeolodzy postanowili przetransportować trumnę do Wielkiej Brytanii. Pech sprawił, że statek, którym ją przewożono, postanowił zatonąć – i do celu dotarło jedynie pokiereszowane wieko królewskiego sarkofagu.


#4. Człowiek pekiński „zaginiony w akcji”

W latach 20. ubiegłego wieku, podczas prac wykopaliskowych w jaskini Zhoukoudian znajdującej się w pobliżu Pekinu, znaleziono szczątki homo erectusa, który żył na tamtych ziemiach dobrych 500 tysięcy lat temu (chociaż obecnie uważa się, że ten pitekantrop mógł być starszy o nawet 250 tysięcy lat!). Ten gatunek prymitywnego człowieka jako pierwszy wyemigrował z Afryki. Początkowo wydobyto jedynie zęby trzonowe hominida, jednak parę lat później badaczom udało się odnaleźć niemalże kompletną jego czaszkę.


To spektakularne odkrycie zelektryzowało środowisko archeologiczne na całym świecie, tym bardziej że dalsze prace wykopaliskowe mogły przecież odsłonić kolejne zagadki przeszłości. Niestety plany te pokrzyżowała chińska wojna domowa i działalność grup partyzanckich w tamtym regionie. Niedługo potem wybuchła też II wojna światowa i w 1941 roku wiele archeologicznych zbiorów, w skład których wchodził pekiński pitekantrop, zamknięto w skrzyniach i usiłowano przetransportować do Stanów Zjednoczonych. Nie dotarły one jednak do swojego celu. Prawdopodobnie zostały ukradzione podczas tej podróży. Mimo trwających od ponad 80 lat poszukiwań, nie udało się znaleźć żadnego tropu wskazującego w czyje ręce wpadł ten archeologiczny skarb.

#5. Legendarna sztuka Szekspira

W 1613 roku angielska grupa aktorska, znana jako Trupa Lorda Szambelana, wystawiała na deskach londyńskiego teatru sztukę Williama Szekspira pt. „Cardenio”. Prawdopodobnie był to dramat oparty na fragmencie (przetłumaczonego na język angielski rok wcześniej) „Dona Kichota” autorstwa Miguela de Cervantesa, jednak pewności co do tego nie ma, bo nie zachował się żaden rękopis Szekspira z tą sztuką.


W 1990 roku wnikliwie przyjrzano się tekstowi innego utworu, „Tragedii Drugiej Dziewicy”, którego autorstwo przypisuje się Thomasowi Middletonowi. W treści tego skryptu znalazły się notatki, których styl wskazuje na to, że wykonane one zostały przez samego Szekspira. Biorąc pod uwagę, że fabuła tego utworu wydaje się czerpać garściami ze wspomnianej powieści Cervantesa, niektórzy uważają, że zaginione dzieło to nic innego, jak nieco przerobiona wersja „Tragedii Drugiej Dziewicy” i na tej też podstawie wiele teatrów wystawiało tę sztukę jako „Cardenio” Szekspira!

#6. Aparat, który mógł zmienić historię

W 1999 roku, zaledwie 600 metrów od szczytu Mount Everestu, amerykański himalaista Conrad Anker natrafił na zwłoki ubrane w tweedową, niemodną już od wielu dekad, kurtkę. Reszta odzienia nieboszczyka również wskazywała na to, że mężczyzna ten pochodził z Wielkiej Brytanii, a życie stracić musiał grubo ponad 70 lat wcześniej. Okazało się, że tajemniczy trup to sam George Mallory – słynny nauczyciel historii z Cambridge, który w latach 20. ubiegłego wieku dwukrotnie próbował wejść na Mount Everest. W 1924 roku, podczas drugiej takiej próby, Mallory w towarzystwie innego Brytyjczyka – Andrew Irvine'a – usiłował zdobyć szczyt z położonej na wysokości ponad 7 tysięcy metrów n.p.m. przełęczy północnej. Niestety, do bazy nie wrócili.


Zwłoki Mallory’ego miał już w 1975 roku widzieć chiński wspinacz Wang Hongbao. Mężczyzna ten zginął jednak dzień po swoim odkryciu i nie mógł wskazać dokładnego miejsca ich położenia.
Nie wiadomo, czy Brytyjczyk dotarł na szczyt. Jeśli tak by się stało, należałoby zmieniać treść książek do historii, bo przecież pierwszą osobą, która oficjalnie dotarła na samą górę był pochodzący z Nowej Zelandii Edmund Hillary wraz z nepalskim szerpą Tenzingiem Norgayem. Panowie dokonali tego w 1953 roku, czyli prawie trzy dekady po próbie Mallory’ego i Irvine’a. Ten pierwszy, przed wyruszeniem w podróż, wziął z domu zdjęcie swej żony, które to obiecał jej złożyć na szczycie. Przy zwłokach mężczyzny nie znaleziono tej fotografii, co mogłoby oznaczać, że w istocie dotarł on do swego celu.




Ostatecznym jednak dowodem mogło być zdjęcie, które Mallory pragnął zrobić sobie na szczycie. W tym celu pożyczył od Howarda Somervella – jednego z członków swej ekspedycji – aparat. Niestety, urządzenia tego nigdy nie odnaleziono, co czyni z niego prawdopodobnie najbardziej poszukiwany sprzęt fotograficzny na świecie!


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
4

Oglądany: 46723x | Komentarzy: 29 | Okejek: 246 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało