Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Google przestało cenzurować ściśle tajne obiekty na ternie Rosji na swoich mapach? Mamy komentarz - Co nowego w technologii?

59 460  
265   79  
W dzisiejszym odcinku obejrzymy sobie obiekty wojskowe w Rosji, Musk będzie chciał przejąć Twittera, a Paczkomaty znów podrożeją.

#1. Paczkomaty znów drożeją


Co? Ale jak to? Czy to jakiś news sprzed kilku tygodni? Przecież dopiero była podwyżka?! No tak, dopiero była podwyżka, jednak to wcale nie oznacza, że zaledwie miesiąc później nie może być następnej… co doskonale pokazuje InPost.

Od 1 maja 2022 roku podrożeją nie tylko ceny samych Paczkomatów, ale i usługi kurierskie InPostu. No więc nowe ceny kształtować się będą następująco:

  • Gabaryt A: Nowa cena od 1 maja – 14,69 zł. Od 1 kwietnia było 13,99 zł, a jeszcze wcześniej było 12,99 zł.
  • Gabaryt B: Nowa cena od 1 maja – 15,69 zł. Od 1 kwietnia było 14,99 zł, a jeszcze wcześniej było 13,99 zł.
  • Gabaryt C: Nowa cena od 1 maja – 17,39 zł. Od 1 kwietnia było 16,49 zł, a jeszcze wcześniej było 15,49 zł.

Mamy więc do czynienia z kolejnymi podwyżkami po 70 groszy na gabarycie A i B oraz 90 groszy na gabarycie C.

Ceny usług kurierskich wzrosną z kolei odpowiednio o 80 groszy dla Gabarytów A (15,79 zł) oraz B (17,29 zł), o 1 zł dla Gabarytu C (20,99 zł), oraz 1,5 zł dla Gabarytu D (29,99 zł).

#2. Dlaczego zegar na pasku zadań w Windowsie nie pokazuje sekund? Microsoft odpowiada


Zauważyliście może, że zegar na pasku zadań w Windowsie nie wskazuje sekund? Czy wydało wam się to dziwne? Wielu osobom brakowało tej funkcji, więc wprowadzali proste modyfikacje, które sprawiały, że sekundy na pasku zadań magicznie stawały się widoczne. Tak jednak było za czasów Windowsa 10… w Windows 11 jest to już niemożliwe. Użytkownicy tak często wypytywali pracowników Microsoftu o tę zmianę, że ci w końcu postanowili wytłumaczyć wszystko na swoim blogu.

W starych komputerach posiadających 4 MB pamięci RAM tak szczegółowe obliczenia sprawiały, że komputer pracował po prostu nieco wolniej i – mówiąc potocznie – zamulał. Naturalnym więc było, aby taki zegar wyłączyć, zwiększając tym samym wydajność sprzętu. Teraz problemu z RAM-em już nie ma, więc dlaczego wciąż nie ma sekund na zegarze na pasku zadań?

W systemach z wieloma profilami użytkowników zegar aktualizowałby się raz na sekundę na wszystkich profilach. Każdy użytkownik, który korzysta z danego OS-u w obrębie jednego komputera, ma prezentowany osobny zegar na pasku zadań, który musiałby aktualizować się co sekundę. Tak więc raz na sekundę sto stosów musiałoby być stronicowanych, aby sto zegarów na pasku zadań mogło zostać odświeżonych. System zużywałby na to znaczącą część mocy obliczeniowej procesora.
No więc znów wydajność. A co z systemami użytkowników indywidualnych? Tutaj powód jest nieco inny. Tutaj chodzi z kolei o pobór mocy procesora. Każda aktywność powtarzana częściej niż raz na minutę zapobiega przejściu procesora w stan oszczędzania energii. A widoczność sekundnika chyba nie jest tak ważna, aby z jej powodu ciągnąc więcej prądu z sieci… Microsoft wychodzi z tego samego założenia, więc sekundnika nie dodaje, a wręcz blokuje jego widoczność. Szczególnie wdzięczni mogą być za to posiadacze laptopów. Dzięki temu ich sprzęt może wytrzymać nieco dłużej podczas pracy na baterii.

#3. Pracownicy fabryki Tesli w Chinach będą spać w miejscu pracy


Chiny, covid zero i obecna sytuacja na ternie kraju związana z pandemią jest nieco zagmatwana. Chiny wprowadziły nową strategię walki z koronawirusem polegającą na tłumieniu i kontroli. No więc mieszkańcy Państwa Środka mają teraz masowe kontrole, śledzenie kontaktów, masowe testy, kwarantannę, wszelkie blokady i masę innych działań, mających na celu sprowadzenie wykrywalności nowych przypadków Covid-19 na danym obszarze do zera.

No więc fabryki znów pozamykane, połowa personelu na kwarantannie, ogólnie lockdown i wielki paraliż. W superfabryce Tesli postanowiono więc również wdrożyć nową strategię działania. Pracownicy mają teraz spać i spędzać cały swój czas na terenie fabryki.

Dostaną śpiwory, materace, catering oraz miejsca, w których będą mogli zaznać nieco rozrywki. Pracownicy otrzymają trzy darmowe posiłki dziennie oraz dodatek w postaci 400 juanów (około 270 zł).

Każdy z pracowników będzie też musiał wykonywać testy na koronawirusa raz dziennie przez pierwsze trzy doby swojego pobytu na terenie fabryki. Dodatkowo będzie ciągłe sprawdzanie temperatury i pilnowanie, aby ludzie myli ręce i dbali o ogólną higienę.

Po co to wszystko? Otóż każda firma, która chciała wznowić działalność w Szanghaju, musiała zaprezentować plan działania dotyczący tego, w jaki sposób zamierzają przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się choroby na terenie zakładu.

#4. Elon Musk chce wykupić 100% akcji Twittera


Musk wykupił wcześniej trochę akcji Twittera, jednak od tamtej pory już wiele się wydarzyło. Miliarderowi najwidoczniej to nie wystarczyło, postanowił więc złożyć propozycję wykupu 100% akcji firmy za cenę 41 mld dol., czyli dokładnie 54,2 dol. za akcję. Warto dodać, iż jest to kwota wyższa niż obecna wartość akcji, jednak niższa niż te akcje były warte jeszcze rok temu.

Zarząd firmy uważa podobnie, ponieważ nie chce zgodzić się na propozycję Muska. Ich zdaniem Twitter realnie wart jest o wiele więcej. Zarząd zapowiedział więc już teraz, że wszelkie próby wrogiego przejęcia ze strony Muska (albo kogokolwiek innego) poskutkują wdrożeniem strategii zatrutej pigułki. Co to takiego?

W skrócie jest to działanie mające na celu „rozwodnienie” posiadanych do tej pory przez Muska akcji i sprawienie, że Elon będzie musiał wykosztować się znacznie bardziej, niż planował, jeśli chce przejąć Twittera w całości. Firma zagroziła, że jeśli Musk przejmie więcej niż 15% akcji bez zgody zarządu, to zaczną oni emitować kolejne akcje na rynek.



Plan ten ma obowiązywać przez rok. W tym czasie zarząd Twittera ma nadzieję wymyślić coś lepszego. Albo ma nadzieję, że Musk pójdzie po rozum do głowy i zaproponuje wyższą kwotę za wykup 100% akcji.

#5. Google przestało cenzurować ściśle tajne obiekty na terenie Rosji na swoich mapach


Tak. Ale nie wczoraj, nie tydzień temu i nie przed 24 lutego. W ostatnich dniach pewnie niejednokrotnie natknęliście się na ten nagłówek w mediach. Jednak jest to najzwyklejszy w świecie fake news.

No, może nie jest on do końca fałszywy, ponieważ Google rzeczywiście przestało cenzurować niektóre obiekty, jednak stało się to już na długo przed rosyjską ofensywą na Ukrainie. Nie poszło więc o to, aby zrobić Putinowi na złość.


Fakt, można teraz oglądać m.in. lotniskowiec Admirał Kuzniecow, okręty podwodne na Kamczatce, magazyn broni jądrowej pod Murmańskiem czy wojskową bazę lotniczą w Kursku. Jednak można też oglądać amerykańską bazę lotniczą Ramstein na terenie Niemiec i wiele innych podobnych obiektów.

W poprzednim odcinku: Stworzono mapę pokazującą, skąd pochodzą rosyjscy żołnierze odpowiedzialni za masakrę w ukraińskiej Buczy

4

Oglądany: 59460x | Komentarzy: 79 | Okejek: 265 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało