Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

27 potwornych obrazów, od których nie można oderwać wzroku

24 533  
89   31  
Od ponad 20 lat w Massachusetts działa Muzeum Złej Sztuki (MOBA), w którym gromadzone są obrazy „zbyt złe, by je zignorować”. W 1993 roku antykwariusz Scott Wilson znalazł w śmietniku obraz, który był tak źle namalowany, że go zafascynował. Wilson pokazał obraz swoim przyjaciołom, ci zaś pośmiali się z nim i zasugerowali, aby Scott zebrał całą kolekcję takich podobnych przerażających obiektów artystycznych.
W marcu 1994 Jerry Reilly i jego żona Maria Jackson zorganizowali w domu przyjęcie – „Otwarcie Muzeum Złej Sztuki.

#1.


>> Sprawdź ofertę artykułów plastycznych m.in. farb akrylowych czy płótna w Sklepie Matejko

Założyciele muzeum mówią, że nie wyśmiewają autorów prac, ale szanują ich szczere starania:
Robimy to, aby uczcić prawo artysty do porażki.

#2.

„Lew”. Anonimowo. 40×50 centymetrów, akryl na płótnie. Znaleziony w sklepie z antykami w Menie, Arkansas. Lipiec 2016 r.

Jeden z założycieli muzeum, Jerry Reilly, powiedział w 1995 roku:
W każdym mieście na świecie jest przynajmniej jedno muzeum poświęcone najlepszym dziełom sztuki. MOBA to jedyne muzeum poświęcone kolekcjonowaniu i eksponowaniu najgorszych.

#3.

„Charlie i Sheba”, obraz anonimowego autora. 45×60 centymetrów, olej na płótnie.

Chociaż motto muzeum brzmi: „Sztuka zbyt zła, aby ją zignorować”, obrazy przechodzą rygorystyczny proces selekcji przed wejściem do kolekcji. Według Marii Jackson dziewięć dziesiątych prac nie przejdzie, ponieważ nie są wystarczająco złe. Aby dostać się do kolekcji, prace muszą być oryginalne i stworzone z poważnymi intencjami, a nie dla zabawy i nie w celu dostania się do ekspozycji muzealnej. Kuratorzy nie potrzebują celowego kiczu. Jednocześnie obrazy muszą mieć istotne niedostatki i nie mogą być nudne. Muzeum nie gromadzi też dzieł sztuki stworzonych przez dzieci ani specjalnie dla turystów.

#4.

„Marzenia ostrzyżonego na jeżyka”, Leonardo, 1977. 25×22 cm, olej na kartonie.

W pierwszych dniach działalności muzeum odbyło się w nim kilka nietypowych wystaw: w jednym przypadku prace zawieszono na drzewach w lesie, w drugim zostały pokryte termokurczliwą folią odporną na wilgoć. Tak więc pracę można było obserwować "z samochodu i myjni samochodowej". W 2001 roku nagie portrety z kolekcji muzeum eksponowano w lokalnych uzdrowiskach.

#5.

„Wietrzny dzień”, Bob Roots.
Autor pisze:
Bardzo mi się podobało, jak wyszła stodoła. Ale kiedy zacząłem rysować ludzi i zwierzęta, zdałem sobie sprawę, że mam duży problem z proporcjami.
Sprawdź ofertę artykułów plastycznych m.in. farb akrylowych czy płótna w Sklepie Matejko.

#6.

„Lucy na polu z kwiatami”, autor nieznany. 76×60 centymetrów, olej na płótnie.

To ten sam obraz, który zapoczątkował historię muzeum i który wciąż przykuwa uwagę mediów i patronów. Od razu nadano mu tytuł: jest to aluzja do piosenki The Beatles „Lucy in the sky with diamonds”. Jeden z krytyków opisuje ją (Lucy) w ten sposób: „Starsza kobieta tańcząca wiosną na bujnym polu, której obwisłe piersi swobodnie trzepoczą; w niewytłumaczalny sposób opiera się jedną ręką o czerwone krzesło, na którym siedzi, a w drugiej trzyma bukiet stokrotek. Inna charakterystyka jest prostsza i bardziej bezpośrednia – „stara kobieta z krzesłem przyklejonym do tyłka”. „Lucy” została namalowana dla prawdziwej kobiety, Anny Lally Keane (lata życia: 1890-1968). Kiedy jej wnuczka, bostońska pielęgniarka Susan Lawlor, zobaczyła portret w gazecie i rozpoznała w nim swoją babcię, w szoku wypuściła colę przez nos. Obraz wisiał przez wiele lat w domu ciotki, chociaż krewnym i samej Susan nie podobał się ten portret:
Twarz jest zdecydowanie jej, ale wszystko inne jest okropne. Wygląda na to, że ma tylko jedną pierś i nie jest jasne, co się dzieje z jej rękami i nogami, tymi kwiatami i tym żółtym niebem...

#7.

„George na nocniku w niedzielne popołudnie” Johna Gedraitisa. 93×55 centymetrów, akryl na płótnie.

Bella English, dziennikarka Boston Globe, nazwała ten obraz pracą, która „w stu procentach cię rozśmieszy”. Artystka Amy Levin widziała w nim parodię obrazu „Niedzielne popołudnie na wyspie Grande Jatte” Georgesa Seurata: znanego również jako „Niedziela w parku z Georgem”. Tematem tego obrazu był podobno John Ashcroft, były prokurator generalny Stanów Zjednoczonych. Dzieła tego nie można nazwać złym technicznie, więc brak umiejętności artystycznych nie jest obowiązkowym kryterium dla nowych eksponatów.
Scott Wilson mówi, że przyjęcie dzieła sztuki w MOBA jest dla artysty „świętem entuzjazmu”.

#8.

„Demony Giny”, autor Gina. 70×50 centymetrów, olej, płótno.

#9.

„Żółto-niebieski książę”, Franny, 1991 45×60 centymetrów, olej na płótnie.

Adnotacja muzealna mówi: „Książę jest przedstawiony zarówno z przodu, jak i z profilu. Frannie nie szczędziła farby, a obraz wygląda, jakby został namalowany przez Van Gogha pod wpływem LSD”.

#10.

„Palmy”, Komel Romero Cabrera. 30×25 centymetrów, akryl na płótnie.

#11.

„Wolność i Sprawiedliwość”, obraz anonimowego autora. 60×60 centymetrów, akryl na płótnie.

W 1996 roku z muzeum zniknął obraz R. Angelo Lee „Eileen”. Muzeum obiecało 6,5 dolara temu, który go zwróci, a potem nawet podwyższyło nagrodę do 36,73 dolara, ale praca nie została zwrócona przez wiele lat. Po kradzieży w muzeum zainstalowano fałszywe kamery wideo z napisem: „Uwaga! Ta galeria jest chroniona fałszywymi kamerami wideo”. To nie pomogło: w 2004 roku skradziono autoportret Rebeki Harris. W miejscu obrazu na ścianie pojawiła się notatka z żądaniem okupu w wysokości 10 dolarów, choć złodziej zapomniał podać swoje dane kontaktowe. Wkrótce obraz został zwrócony wraz z 10 dolarami. Kurator Michael Frank zasugerował, że złodziejowi trudno było go zatrzymać, ponieważ „autorytatywne instytucje odmawiają negocjacji z przestępcami”.

#12.

„Niebieskie tango”, obraz anonimowego autora. 60×53 centymetry, akryl na płótnie. Kuratorom muzeum przypominała prace Auguste Renoira „Taniec w Bougival”, „Taniec na wsi” i „Taniec w mieście”.

#13.

„Błękitny Bóg”, obraz anonimowego autora. 76×90 centymetrów, akryl na płótnie. Jedna z nowszych prac w kolekcji: została podarowana do muzeum w marcu 2016 r.

#14.

„Świerzb”. 70×55 centymetrów, olej, płótno.

#15.

„Mops Ronan” autorstwa Erin Rothgeb. 45×60 centymetrów, akryl na płótnie.

W notce czytamy: „Ronan ledwo utrzymuje głowę w górze: wypił cały ajerkoniak na przyjęciu świątecznym”.

#16.

„Noworoczny pączek” Marie Newman. 50×40 centymetrów, technika mieszana (kolaż, markery, papier). Praca została przekazana muzeum przez samą artystkę.

#17.

„Różowa kobieta o świcie”, anonimowa praca inspirowana obrazami Van Gogha. 60×45 centymetrów, olej na płótnie.

#18.

Praca Toma Eulera. 40×45 centymetrów, akryl na płótnie.

#19.

„Pablo Presley” autorstwa Bonnie Daly. 50×27 centymetrów, akryl na papierze

#20.

Kliknij i zobacz więcej!
„Pielgrzym, który otrzymał odpowiedź”, autorstwa anonimowego autora. 60×120 centymetrów, akryl na płótnie. Obraz został znaleziony wśród śmieci w kalifornijskim mieście Berkeley.

#21.

„Wyspa Wielkanocna”, autor podpisał się nieczytelnie. 60×75 centymetrów, olej na płótnie.

#22.

„W pysku kota”. 60×50 centymetrów, akryl na płótnie. Założyciel muzeum kupił tę pracę w sklepie z używanymi rzeczami w Bostonie.

#23.

„To tylko rana cielesna”, Lance D. 35×25 centymetrów, olej, płótno.

#24.

„Dama w dużych spodniach”, obraz anonimowego autora. 120×160 centymetrów, olej na płótnie. Sądząc po pozie modelki, autor zainspirował się obrazem Goi „Maja naga”.

#25.

„Naga i trzy kurczaki”. Główny kustosz muzeum znalazł ten obraz w lobby hotelu w Nicei.

#26.

„On był moim przyjacielem” Jacka Owena. 60×45 cm, akwarela na papierze

#27.

„Płodność kobieca”. Obraz anonimowego autora. 66×90 centymetrów, olej na płótnie.

10

Oglądany: 24533x | Komentarzy: 31 | Okejek: 89 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

29.03

28.03

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało