Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Do czego zmuszani są pracownicy Amazona? Wielu z nas nie mieści się to w głowach - Co nowego w technologii?

71 684  
216   42  
W dzisiejszym odcinku nasikamy do butelki, sprawdzimy, dlaczego nasze zamówienia z Chin dochodzą do nas tak długo oraz przekonamy się, co potrafi namalować robot.

#1. Pracownicy Amazona muszą sikać do butelek? Firma zaprzecza!


Nie od dzisiaj po sieci krążą wszelkiego rodzaju plotki i doniesienia dotyczące fatalnych warunków zatrudnienia w Amazonie. Pojawiło się mnóstwo wpisów na ten temat – zarówno na Twitterze, Facebooku, Instagramie, czy nawet Reddicie. Pracownicy wszędzie dzielą się swoimi historiami. Wielu z nich posiada nawet dowody złego traktowania, jednak firma dalej idzie w zaparte i zaprzecza wszelkim zarzutom.

Pod jednym z tego typu wpisów na Twitterze głos zabrał sam Amazon (czy może raczej agencja zajmująca się jego social mediami). W ramach odpowiedzi napisano:
Chyba nie wierzysz w to całe sikanie do butelki, co? Jeśli byłoby tak w rzeczywistości, to nikt by u nas nie pracował. Prawda jest taka, że zatrudniamy ponad milion pracowników na całym świecie, którzy są dumni z tego, co robią i mają godziwą pensję oraz opiekę zdrowotną.

No i się zaczęło…

Wpis Amazona rozpoczął prawdziwą lawinę dowodów przeciwko temu, co firma napisała. Głos zabrał nawet sam James Bloodworth – angielski dziennikarz, który pod przykrywką zatrudniał się w różnych firmach, aby opisać panujące w nich warunki pracy. Wśród badanych przez niego miejsc był m.in. jeden z magazynów Amazona. Bloodworth odpisał na TT, że to on znalazł mocz w butelce w trakcie pracy, więc niech nie wciskają kitu, że pracownikom nie zabrania się chodzenia do toalet.

Dowodów przeciwko słowom Amazona było oczywiście znacznie więcej i wielu użytkowników dosłownie zbombardowało wpis firmy na Twitterze.

#2. Oto za ile sprzedano obraz namalowany przez robota


Kojarzycie jeszcze Sophię? To ten chyba najsłynniejszy robot na świecie, który zdążył wystąpić już w kilku programach telewizyjnych, a nawet otrzymać obywatelstwo. Teraz Sophia postanowiła zająć się tworzeniem sztuki.

Sophia wzięła udział w procesie tworzenia obrazu. Współautorem był Andrea Bonaceto, znany m.in. z tworzenia wektorowych portretów celebrytów. Powróćmy jednak do samego obrazu i tego, w jaki sposób powstał. Najpierw Bonaceto wykonał portret samego robota, następnie Sophia przeskanowała i przeanalizowała dzieło, a na końcu zmodyfikowała je wedle własnego uznania.


I tak oto powstał obraz, który sprzedano na aukcji za 688 tys. dolarów. Nabywcą był artysta o pseudonimie 888. Do płótna dołączono również 12-sekundowe nagranie w formacie mp4, które stało się niezamienalnym tokenem dla systemu blockchain (NFT).

#3. Xiaomi zamierza produkować samochody


Jak wynika z raportu Reutersa, jeden z głównych graczy na rynku producentów smartfonów zamierza niebawem szturmem wziąć rynek samochodów elektrycznych. Jak wynika z doniesień anonimowych źródeł agencji, Xiaomi zamierza podejść do tematu w typowy dla siebie sposób – czyli stworzyć stosunkowo tanie samochody elektryczne przeznaczone na rynek masowy. Nie będę to już tylko pojazdy dla elit, jak ma to miejsce w przypadku choćby produktów Tesli.

Xiaomi zamierza oczywiście w pełni zintegrować swoje pojazdy z produkowanymi przez siebie innymi urządzeniami, jak na przykład smartfony. Kto jednak miałby zająć się produkcją elektryków? Według doniesień miałaby to być firma Great Wall, która nie tylko ma użyczyć swoich fabryk, ale również ekspertyz z zakresu inżynierii.

Xiaomi oczywiście nie skomentowało jeszcze całej sprawy. Pozostaje więc tylko cierpliwie czekać na pierwsze oficjalne informacje.

#4. Ładowanie telefonu w trakcie snu może się źle dla nas skończyć


Najlepszym tego przykładem jest historia, która wydarzyła się niedawno w Anglii. Pewna 17-latka z Birmingham doznała poparzeń twarzy po tym, jak jej ładowarka dosłownie stanęła w płomieniach, gdy była podłączona do kontaktu. Pech chciał, że gniazdko znajdowało się blisko twarzy nastolatki.

Leżałam w łóżku około 5 minut i już zasypiałam, gdy nagle zobaczyłam migające pomarańczowe światło. Obudziłam się i zbiegłam na dół, wołając mamę.

Kobieta szybko wbiegła do pokoju córki i ugasiła pożar. Dziewczyna przestrzega innych, aby na siebie uważali. Twierdzi, że gdyby w tym czasie głęboko spała, cała sprawa mogła skończyć się znacznie gorzej.


Do tej pory nie wiadomo, co mogło spowodować pożar. Wiadomo natomiast, że dziewczyna posiadała oryginalny przewód ładowania, jednak sama ładowarka już nie była oryginalna. Nastolatka zapewnia jednak, że nie było to tanie akcesorium, a sprzęt dedykowany Apple.

#5. Ile co sekundę zarabiają największe firmy w USA?


Analitycy z Tipalti stworzyli interaktywny raport, z którego możemy dowiedzieć się, ile zarabiają największe amerykańskie firmy w każdą sekundę, minutę, godzinę i każdego dnia.

Trzeba przyznać, że zaprezentowane tam liczby naprawdę robią wrażenie. Najlepiej zarabiająca firmą jest oczywiście Apple, które w każdą sekundę generuje średni zysk na poziomie 1752 dolarów. Łatwo przeliczyć, że w minutę Apple zarabia już 105 116 dolarów, w godzinę 6 306 963 dolary, a w ciągu 24 godzin aż 151 386 301 dolarów.

Na liście znalazło się jeszcze 49 innych firm. Dane dotyczące każdej z nich znajdziecie w raporcie.

#6. Czekasz na swoją przesyłkę z Chin? Całkiem możliwe, że znajduje się ona na dnie oceanu


W związku z zablokowaniem Kanału Sueskiego przez kontenerowiec Evergreen, wiele osób wrzucało do sieci śmieszne memy ze strzałką skierowaną na jeden z kontenerowców „stojących w korku” z podpisem „tu znajduje się twoja przesyłka z Chin”.

Wiele osób potraktowało to oczywiście z przymrużeniem oka – i bardzo słusznie. Bowiem prawda okazuje się być znacznie bardziej okrutna. Jak pokazuje raport przygotowany przez Business Insider, skala tego zjawiska jest naprawdę porażająca.

Okazuje się, że w ciągu zaledwie ostatnich kilku miesięcy w odmętach oceanu wylądowało co najmniej kilka tysięcy kontenerów – a to tylko te, o których wiadomo i które zostały zgłoszone. Kto wie, ile ich jest w rzeczywistości.


Raport pokazuje, że w ciągu ostatnich miesięcy liczba tego typu incydentów znacznie wzrosła. Dla przykładu warto dodać, że między rokiem 2018 a 2019 w wodzie wylądowało około 1382 kontenerów. Z kolei od 30 listopada 2020 roku do początku marca 2021 roku w wodzie znalazło się ponad 3000 kontenerów. Skąd ten skok?

Niektórzy wietrzą tu jakiś spisek, może kradzież wartego miliony dolarów towaru, jednak prawda okazuje się być znacznie bardziej przyziemna. W ciągu ostatnich miesięcy znacznie wzrósł popyt na elektronikę sprowadzaną głównie z Chin i innych krajów azjatyckich.

Nie pomagają również wszelkie ograniczenia i restrykcje wprowadzone w wielu portach na całym świecie. Na przewoźnikach ciąży ogromna presja, a każdy z nich ma obecnie pełne ręce roboty. Nic więc dziwnego, że to właśnie teraz tego typu wypadki zdarzają się znacznie częściej.

W poprzednim odcinku: Apple ukarane za brak ładowarki w pudełku

7

Oglądany: 71684x | Komentarzy: 42 | Okejek: 216 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało