Najdziksze newsy tygodnia – Irlandzka telewizja zażartowała sobie i nazwała Boga gwałcicielem
UBW
·
5 stycznia 2021
78 139
269
143
Dzisiaj będzie sporo o trudnych relacjach damsko-męskich. Pojawi się też bardzo dziwny pomnik oraz jeszcze dziwniejszy żart w irlandzkiej telewizji.
Za nami wyjątkowo obciachowe dni. W pierwszym odcinku roku wspomnimy o skandalu z zaszczepionymi poza kolejką celebrytami. Nie zabraknie też żenujących wpadek podczas sylwestra w TVP i Polsacie. No i kim, do cholery, jest Pedro Santana?!
Od kilku dni cała Polska żyje sprawą szczepień przeciwko COVID-19 kilkunastu celebrytów. Krystyna Janda, Maria Seweryn i wiele innych osobistości ze świata mediów zostało przyłapanych na zaszczepieniu się poza kolejką. Wszyscy jednym głosem twierdzili, że dostali propozycję szczepień w ramach akcji ich propagowania. Jak się później okazało, w mailu informującym o dostępnych szczepionkach nie wspomniano o żadnej akcji. Sytuację pogorszyła jeszcze bardziej Maria Seweryn, która początkowo
przekonywała, że się nie zaszczepiła. Gdy sprawa wyszła na jaw, zrozpaczona aktorka przepraszała za kłamstwo. Teraz okazuje się, że zaszczepiony został również Edward Miszczak z TVN-u oraz jego 40-letnia partnerka Anna Cieślak.
Nie brakuje opinii, że "afera" została nakręcona, by przykryć sprawę przejęcia Idea Banku przez Pekao. Inni sugerują, że rząd chciał w ten sposób przekonać większą liczbę Polaków do zaszczepienia się. Zdaniem komentatorów nie zmienia to jednak faktu, że celebryci z Jandą na czele połknęli haczyk i podłożyli się rządzącym.
Podczas sylwestra w Polsacie tuż po północy na dachu stacji wystąpił piosenkarz disco polo Czadoman, który został odpowiednio ucharakteryzowany tak, by przypominać włoskiego tenora Andreę Bocellego. Sęk w tym, że od kilku dni Polsat podsycał atmosferę, jakoby miano wysłać po Bocellego helikopter aż do Mediolanu. Ostatecznie postanowiono pójść na łatwiznę. Problem w tym, że nie wyjaśniono tego widzom. Występ fejkowego Bocellego można obejrzeć tutaj:
https://youtu.be/dtD1GYZGibI
To nie żart. Takie zdjęcie pojawiło się na facebookowym profilu Ministerstwa:
Grafikę podsumowała Konfederacja:
Rząd rozpoczął kampanię, w której próbuje przekonać przedsiębiorców, że dobrze się stało, że zniszczyli im firmy. To dobrze, że jest źle, a dążyć do tego, by było lepiej, nie ma sensu. PiS ustanawia definicję szczytu bezczelności.
Ostatecznie pod wpływem hejtu grafikę usunięto z Facebooka.
Dwóch mieszkańców powiatu częstochowskiego opuściło szpital mimo zakażenia koronawirusem i złego stanu zdrowia. Policja rozpoczęła ich poszukiwania, które zakończyły się sukcesem. Jeden z pacjentów, 72-latek, ukrywał się w swoim domu. Wezwano straż pożarną, a następnie wyważono drzwi. Z kolei pewien 45-latek po tygodniu przebywania na oddziale uciekł, po czym został zatrzymany na przystanku autobusowym. Mężczyźni zostali przewiezieni z powrotem do lecznicy. Grozi im nawet 8 lat więzienia.
Takie ogłoszenie pojawiło się na stronie parafii na osiedlu Piaski w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Przeżywamy szczególnie trudny czas. Wielu Parafian boi się zarazić koronawirusem i nie przychodzi do kościoła. Kościoły świecą pustkami a jednak parafie muszą funkcjonować i płacić rachunki. Nasza parafia ma do spłacenia 50 tysięcy złotych za Figurę Św. Jana Pawła II. Apeluję do Parafian o wsparcie finansowe.
W maju ubiegłego roku postawiono tam pomnik Jana Pawła II, na który zaciągnięto kredyt w wysokości 50 tysięcy złotych. Nie wiadomo, czy kredyt uda się spłacić.
Jeżeli nie wiesz, kim jest Pedro Santana, to nie przejmuj się - nikt poza Jackiem Kurskim też nie wie. W noworocznym wydaniu "Wiadomości" ostro krytykowano Polsat za fejkowego Bocellego, tymczasem TVP również osiągnęła szczyt żenady. Widzów przed telewizorami zabawiał bowiem nieistniejący gwiazdor muzyki latino. Pedro Santana to Wenezuelczyk, który najbardziej "znany" jest z tego, że kiedyś startował bez większych sukcesów w greckiej edycji programu "The Voice". Swego czasu coverował też przebój "Despacito" w teleturnieju "Jaka to melodia". Żeby było jeszcze żałośniej - TVP podała na stronie internetowej, że Pedro Santana zaśpiewał swój rozpoznawalny utwór "Opa opa". W rzeczywistości nie jest to nawet jego piosenka.
Na koniec dodajmy, że w momencie występu przed 8 milionami Polaków, Santanę na YouTube obserwowało... 600 osób.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą