Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Internauci dzielą się najgorszymi prezentami, jakie w życiu dostali

64 428  
226   47  
Zbliża się Boże Narodzenie - a więc czas dawania prezentów. Możecie potraktować ten zbiór historii z nieudanymi podarunkami w roli głównej jako swego rodzaju poradnik, czego nie kupować drugiej osobie.

#1.

Ten sam wolnowar trzy lata z rzędu od matki mojego byłego męża. Jego nowa żona też dostała to samo rok temu. Zaczynam podejrzewać, że moja była teściowa ma gdzieś w piwnicy całą paletę takich urządzeń.

- sevensevensixseven

#2.

Mój brat (miał wtedy 11 lat) odpakował na święta prezent od babci, a w środku znalazł dyspenser taśmy klejącej. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, bo każdy myślał, że babcia się pomyliła.

Okazało się, że się nie pomyliła i zrobiła mojemu bratu taki prezent. Wtedy już nikomu nie było do śmiechu.

- Barbarossa7070

#3.

Moja siostra kupiła mi płytę CD, którą tak naprawdę sama bardzo chciała dostać. Kiedy ją odpakowałem, powiedziała: "jeśli ci się nie podoba, możesz mi ją dać".

Nie podobała mi się, ale i tak ją zatrzymałem. Chrzań się, siostrzyczko.

- Ridonkyless

#4.

Przed jednymi świętami moi rodzice ubzdurali sobie, że jestem lesbijką. Kupili mi więc kolczyki z motywem tęczy i książkę zawierającą porady, jak radzić sobie w świecie jako osoba odmiennej orientacji.

Nie byłam i nie jestem lesbijką.

- gusmom

#5.

Z okazji pierwszych świąt po ślubie moja teściowa wysłała mi i mojej żonie (każdemu osobno) tę samą książkę zatytułowaną: "Jak przetrwać w małżeństwie z partnerem, który cię maltretuje".

Nie, nic złego nie dzieje się między nami. Szanujemy się i kochamy, więc nie wiem, skąd mamusi przyszedł do głowy podobny pomysł.

- Iunnrais

#6.

W pracy odstaję trochę od grupy, bo jestem bardzo nieśmiała. Często siedzę z nosem w telefonie i nie biorę udziału w dyskusji. Zrobiliśmy sobie sekretne mikołajki i kupiłam facetowi, którego wylosowałam, butelkę szkockiej, bo wiedziałam, że na pewno mu się spodoba. Ja z kolei dostałam książkę pt.: "Dlaczego siedzenie z nosem w telefonie sprawia, że jesteś strasznym dupkiem".

Dzięki.

- epochpenors

#7.

Kiedy miałam 22 lata, spodobał mi się Mark Wahlberg. Spodobał do tego stopnia, że miałam na jego punkcie lekkiego bzika, jednak nie dałam tego po sobie poznać. Jakimś cudem moja mama dowiedziała się o tym i kupiła mi pod choinkę całą masę DVD z Wahlbergiem.

Przestałam mówić "dziękuję" przy piątej płycie, a to nie była ostatnia.

- thatsgirlstuff

#8.

Jestem wegetarianką od ponad 20 lat. Ostatnio na święta dostałam od swojej ciotki książkę z przepisami na grilla. Mięsnymi przepisami. Przy okazji ciocia oświeciła mnie, że nadal nie mogę znaleźć sobie faceta, bo faceci lubią jeść mięso, a ja nie potrafię go przygotować.

Muszę cię rozczarować, ciociu Liso! Nie mam faceta, bo mam g*wnianą osobowość (co, jak widać, u nas rodzinne), a nie dlatego, że nie jem mięsa.

- UsedToBeOnFire

#9.

Kiedy byłam w ciąży z moją córeczką, moja babcia wymyśliła sobie, że zacznie nam dawać dziadki do orzechów. Od tamtej chwili minęło już 13 lat, a ona co roku dawała nam jednego. Teraz mój salon wypełniony jest przerażającymi, 50-centymetrowymi drewnianymi figurkami. Nienawidzę ich i zawsze mam wrażenie, że pewnego dnia ożyją i mnie zamordują.

- shamysham

#10.

Mieliśmy z tatą i siostrą taki mały rytuał. Oprócz prezentów pod choinką, nasz ojciec zawsze zostawiał nam coś pod łóżkiem w wigilijny poranek. Zwykle były to książki, słodycze itp. Pewnego dnia znaleźliśmy jednak kalendarze dla dorosłych. W moim były laseczki topless, a w tym dla mojej siostry były laseczki wysmarowane oliwką.

Nie mieliśmy pojęcia, dlaczego tata kupił nam coś takiego. Tego samego dnia pozbyliśmy się podarków i nikomu o tym nie powiedzieliśmy.

- Bastard_Wing

#11.

Różowy sweter pokryty brokatem i małymi cekinami. Miałam wtedy 17 lat i musiałam udawać, że mi się podoba, żeby mojej cioci nie zrobiło się przykro.

- mrose9999

#12.

Miesięczny zapas ogórków konserwowych od dziadków.

- emmadenice

#13.

W mojej rodzinie mamy taki zwyczaj, żeby nie wydawać dużo na prezenty. Istnieje u nas zasada, w myśl której każdy kupuje coś w sklepie "wszystko po 5 zł". Nie kupujemy jednak rzeczy, które mają komuś się przydać lub chociaż spodobać. Prześcigamy się w tym, kto kupi komuś gorszy prezent.

W zeszłym roku moja siostra wygrała. Kupiła mi chiński zestaw do wybielania odbytu.

- Six_Foot_Dwarf

#14.

Słoik masła orzechowego... który był już otwarty, a jego zawartość częściowo zjedzona.

Dzięki ci, babciu.

- propontonto

#15.

Kiedy moja żona miała 8 lat, popełniła błąd. Powiedziała swojemu dziadkowi, że uwielbia kolorowanki. Od tamtej pory każdego roku na święta dostaje pisaki do kolorowania i malowankę dla dzieci.

- VEyeDoubleNWhy

#16.

Rok temu mama kupiła mi małą maselnicę. Nie robię masła i nawet nie lubię jeść masła, a maselnica nie mogła służyć jako dekoracja, bo była zrobiona byle jak.

Na te same święta mama kupiła mojemu bratu konsolę Nintendo Switch z nową grą Zelda.

- ACrazyTopT
9

Oglądany: 64428x | Komentarzy: 47 | Okejek: 226 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

29.03

28.03

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało