Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wieści z przeszłości, czyli najciekawsze nowe odkrycia ze świata archeologii II

60 031  
305   54  
Mimo że sezon archeologiczno-detektorystyczny powoli się kończy, nadal docierają do nas informacje o bardzo ciekawych odkryciach z Polski i świata. Dziś będzie m.in. o bardzo starej czaszce, niespodziance na polach i przeszkodach w budowie supermarketu.

#1. Daleki kuzyn człowieka, czyli ślepa uliczka ewolucji



Gdy mówimy o odnalezieniu szczątków pierwszych hominidów, dla archeologa zazwyczaj oznacza to pojedynczy ząb czy niewielki fragment kości. Jednak w 2018 roku zespół australijskich archeologów natknął się w Etiopii na prawdziwego białego kruka – niemal kompletną czaszkę datowaną na ok. 2 miliony lat. Czaszka należała do hominida zwanego Paranthropus robustus i zachowała się w świetnym stanie. Dzięki temu naukowcy mogli poddać ją znacznie bardziej szczegółowym analizom, z których wynikło, że przedstawiciele tego gatunku stanowili osobną odnogę ewolucji człowieka. Nie wytrzymała ona jednak konkurencji ze swoim „kuzynem” homo erectusem i zniknęła z naszej planety, pozostawiając po sobie nieliczne ślady narzędzi. No i tę niezwykłą czaszkę.

Obecnie trwają prace nad odtworzeniem wyglądu naszego odległego kuzyna.

#2. Szczątki średniowiecznego rycerza znalezione w litewskim jeziorze



Do wyjątkowego odkrycia doszło niedawno w jednym z litewskich jezior leżących na północ od Wilna – Asveja. Podczas badań pozostałości mostu, na głębokości ok. 9 metrów, wśród piachu i mułu natrafiono na szczątki człowieka. Nie był to pochówek, a najprawdopodobniej ofiara wypadku lub morderstwa. Mimo że zachował się jedynie szkielet, na nogach miał nadal zachowane w dobrym stanie skórzane buty. Dodatkowo w bliskiej odległości odnaleziono również dwa noże oraz miecz. Wiek szczątków określono na XVI wiek.

I choć pewnie kwestia śmierci młodego rycerza nie jest tak romantyczna, miło wyobrazić sobie kinowy, szalony pojedynek na moście, który ostatecznie doprowadził do śmierci jednego z walczących.

#3. Market na cmentarzysku



Wiele odkryć związanych jest z inwestycjami budowlanymi. Tak też było i w tym przypadku w Żaganiu, gdzie w miejscu planowanego sklepu natrafiono na cmentarzysko. O ile sam fakt istnienia grobów w tym akurat miejscu nie był zaskoczeniem – na ich fragmenty natrafiono już w latach 60. – o tyle zaskoczyło bogactwo wyposażenia grobowego. Samo cmentarzysko pochodzi sprzed ok. 3000 lat i w ponad 100 urnach pochowano tam ludność należącą do kultury łużyckiej. Wśród zabytków dominuje ceramika, ale również pojedyncze ozdoby wykonane z brązu.

Ze względu na dużą ilość materiału, na pełne opracowanie trzeba będzie poczekać ok. 2 lat. Natomiast w samym Żaganiu być może powstanie lokalny oddział muzeum, gdzie wydobyte zabytki będzie można podziwiać.

#4. Szukali średniowiecznej bitwy, a odnaleźli starożytne monety



Nie od dziś wiadomo, że jeżeli chodzi o to, co leży w ziemi, to często nic nie wiadomo. Możemy jedynie przypuszczać, ale rzeczywistość niejednokrotnie weryfikuje nasze teorie. Przekonali się o tym członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Księstwa Legnickiego, którzy poszukiwali miejsc zmagań wojsk Henryka Pobożnego z oddziałami mongolskimi. I choć głównego założenia poszukiwań nie udało się zrealizować, to i tak przyniosły one bardzo ciekawe odkrycia. Do najbardziej spektakularnych należy zaliczyć odnalezienie 4 monet z okresu cesarstwa rzymskiego. I choć monety z tego okresu znajdowane są stosunkowo regularnie na obszarze naszego kraju, zawsze wiąże się z nimi informacja o potencjalnie nowych miejscach osadniczych lub handlowych.



Poza wspomnianymi monetami poszukiwacze odnaleźli również m.in. kilka monet z XVI i XVII wieku, ołowianego żołnierza i samochód-zabawkę.

#5. Unikatowa siekierka ze świętokrzyskiego



Czasem z pozoru zwyczajny przedmiot może okazać się prawdziwym skarbem. A jego odnalezienie to nie kwestia długotrwałych badań, a zwykłego szczęścia. I o takim szczęściu mogą mówić właśnie członkowie Świętokrzyskiej Grupy Eksploracyjnej, którzy odkryli unikatową na skalę kraju miedzianą siekierkę. Z pozoru zwyczajny przedmiot po wstępnej analizie wywołał niemałą sensację, gdyż jego wstępne datowanie na podstawie analogii określono na mniej więcej 6 tys. lat. W tym okresie na ziemiach dzisiejszej Polski trwała jeszcze w najlepsze epoka kamienia i nikt tu raczej o wytopie miedzi nie myślał. Trafiła ona do nas najprawdopodobniej z Alp Wschodnich w wyniku wymiany handlowej.

Ze względu na wagę znaleziska miejsce jego odnalezienia utajniono. Natomiast tego typu siekierki mogły stanowić wzór do wykonywanych lokalnie gładzonych siekierek z krzemienia pasiastego.

#6. Odkryto drugi system miar stosowany w Machu Picchu



Dziś jesteśmy przyzwyczajeni do istnienia kilku systemów miarowych i choć zdarza się nam irytować, gdy próbujemy przeliczyć jardy na metry, nie stanowią one dla nas zaskoczenia. Co innego, gdy ktoś odkryje nowy system metryczny. System metryczny sprzed kilkuset lat. I to w Machu Picchu. Dokonała tego polska doktorantka, Anna Kubicka, które ostatnie lata analizowała skany 3D tego najsłynniejszego miasta Inków. Na podstawie tych badań nie tylko udało się jej ustalić, ile dokładnie wynosiła standardowa miara łokcia, znana do tej pory jedynie z hiszpańskich przekazów pisemnych, ale również odkryła drugi, stosowany równolegle, system metryczny. Przy budowie Machu Picchu większość budynków wymierzano miarą łokcia, która odpowiada 42 cm. Natomiast budynki elity odmierzano wg miary „łokcia królewskiego”, jak określiła to badaczka, którego długość wynosiła 56 cm. Jest to całkowicie nowy system miar, o którego istnieniu nie mieliśmy do tej pory pojęcia.

Odkrycie to potwierdza, że mimo iż Machu Picchu było budowane przez ludność z różnych rejonów imperium inkaskiego, jego powstawanie było nadzorowane przez inżynierów, którzy ściśle przestrzegali stosowania konkretnych miar.

#7. Unikatowe zabytki ze średniowiecznej osady pod Pułtuskiem



Mimo że archeolodzy już od pewnego czasu zdawali sobie sprawę, że w Poniatach Wielkich znajduje się prawdopodobnie średniowieczna osada, nie prowadzono tam prac wykopaliskowych. Zmieniło się to w 2019 roku, a eksploracje kontynuowano również w 2020. Dzięki temu udało się odsłonić znaczną część osady datowanej od XI do ok. XIII w. n.e. Odkryto przede wszystkim jamy gospodarcze, paleniska, piec oraz studnię, a także zaskakująco dużo zabytków metalowych. Już sam fakt tak licznego inwentarza stanowi spore zaskoczenie. Wśród odnalezionych przedmiotów znajdują się m.in. posrebrzana ostroga, enkolpion (taka kapsułka na cytat z pisma świętego noszona na szyi) czy ołowiana aplikacja w kształcie twarzy, której najbliższe analogie odnajdywane są na pograniczu euroazjatyckim i powiązane są z ludami koczowniczymi.

Choć analizy nadal trwają, sugeruje się, że osada ta mogła pełnić funkcję ośrodka metalurgicznego dla okolicznych grodów.

#8. Kobiety nie tylko do garów – ciekawy pochówek sprzed 9 tys. lat



Do tej pory archeolodzy zgadzali się co do roli kobiet w społecznościach łowiecko-zbierackich. Baby miały siedzieć w domach, niańczyć dzieci i ewentualnie zbierać owoce i korzonki. Polowania były męską domeną. Pogląd ten być może trzeba będzie w niedługim czasie mocno zmienić. A wszystko za sprawą grobu, jaki odnaleziono w Andach. Był to pochówek ok. 20-letniej kobiety sprzed ok. 9 tys. lat, który zawierał osprzęt myśliwski. Zainspirował on badaczy z University of California do szerzej zakrojonych badań. Ich analizy antropologiczne rzuciły nowe światło na podział zadań w tych wczesnych społecznościach i obalają dotychczasowy wizerunek myślistwa jako typowo męskiego zajęcia.

Tak że następnym razem, gdy ktoś będzie się odwoływał do tradycyjnej roli kobiety, może warto powołać się na badania amerykańskich naukowców. W końcu co jak co, ale oni na pewno się nie mylą.

#9. Gigantyczny kiciuś z płaskowyżu Nazca



Choć mogłoby się wydawać, że słynny płaskowyż w Peru, znany z gigantycznych geoglifów o nieustalonym znaczeniu, nie ma już przed nami żadnych tajemnic, rzeczywistość jak zwykle okazała się inna. Podczas prac mających ułatwić dostęp do jednego ze wzgórz natrafiono na niemal 40-metrowy geoglif przedstawiający kota, który niejako wyleguje się na zboczu wzgórza. Wstępnie datuje się go na 200-100 r. p.n.e., choć jak w przypadku niemal wszystkich rysunków z Nazca datowanie to jest mocno niepewne.

Jak powszechnie wiadomo, koty potrafią ułożyć się w najbardziej zaskakujących dla ludzi miejscach, nawet na obszarach gigantycznych, starożytnych geoglifów.

W poprzednim odcinku: Świątynia sprzed 1200 lat odkryta w Norwegii

4

Oglądany: 60031x | Komentarzy: 54 | Okejek: 305 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało