Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Rasista Julian Tuwim i jego obrzydliwy wierszyk dla dzieci, czyli "Murzynek Bambo" pod lupą

62 032  
533   159  
Nastroje związane z dramatycznymi wydarzeniami mającymi właśnie miejsce na ulicach amerykańskich miast dotarły do Polski. Solidaryzowanie się z czarnoskórymi mieszkańcami USA przybrało różne formy – od happeningów, przez wszelkiego rodzaju komentarze w mediach społecznościowych, aż po polskojęzyczne memy, które zalały Internet. Przy okazji też po raz n-ty oberwało się najbardziej, obok Makumby, znanemu u nas przedstawicielowi czarnej rasy. Trzeba przyznać, że Bambo w nadwiślańskim kraju nie ma lekkiego życia. I to paradoksalnie wcale nie z winy ksenofobicznych prawaków, ale tych, którzy najgłośniej deklarują swoją tolerancję.
Murzynek Bambo” to niepokorne dziecko słynnego łódzkiego poety – Juliana Tuwima. Autor m.in. „Lokomotywy” napisał ten wierszyk prawie sto lat temu. Przypuszczam, że gdyby pisarz ten wiedział, jak wielkie kontrowersje wywoła swoim niewinnym utworem dla dzieci, miałby wielką radochę. Musicie bowiem wiedzieć, że Tuwim – człowiek, któremu przed wojną antysemici zarzucali „zażydzanie” polskiej kultury – był wytrawnym, niezwykle błyskotliwym prowokatorem.


W okresie, w którym za semicką fizjonomię i jawne obnoszenie się z żydowskimi korzeniami można było dostać w dziób, Tuwim dość ostentacyjnie wkładał kij w różne mrowiska – w swoich dziełach bezlitośnie dręczył zarówno nacjonalistów, jak i brodatych przedstawicieli własnej nacji, warszawiaków oraz katolików. Właściwie to jechał równo po wszystkich...

https://www.youtube.com/watch?v=7wChlvZbXjY
I chociaż narodowcy szczerze Tuwima nienawidzili, ten potrafił ich zaskoczyć swoją postawą. Poeta, który swego czasu napisał piękny, pacyfistyczny manifest pt. „Do prostego człowieka”, po wojnie już zabrał głos w sprawie skazanych na śmierć, a wywodzących się z Obozu Narodowo-Radykalnego, żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Razem z Anielą Steinsbergową – żydowską społeczniczką, podobnie jak poeta sympatyzującą z nowymi włodarzami Polski – robił wszystko, co w jego mocy, aby ocalić życie tym ludziom. Mimo że za taką wrogą ludowemu porządkowi postawę sam mógł trafić na listę osób „nielubianych”, błagał o wsparcie Bolesława Bieruta oraz pisał listy z prośbą o litość dla członków NSZ do szefa UB – Jacka Różalskiego. Prawdopodobnie to właśnie jego głośne apele pomogły uratować wielu z nich przed egzekucją.


Julian Tuwim był jednym wielkim paradoksem – otwarcie deklarujący przywiązanie do swoich semickich korzeni, często dogryzał Żydom, a jednocześnie obsmarowawszy w swych wierszach narodowców, nie wahał się ryzykować wiele, aby uratować przed stryczkiem członków nacjonalistycznej organizacji. W efekcie był człowiekiem tak nienawidzonym, jak i kochanym zarówno przez wielu Polaków, jak i Żydów.
O ile spora część jego dzieł miała na celu wywołać skandal lub chociaż bolesny skurcz czyjegoś zwieracza, to napisany przez niego w 1923 roku „Murzynek Bambo” był tylko i wyłącznie wierszem dla dzieci. Chociaż przez długie dekady przedszkolna młodzież oswoiła się z tym utworem, w ostatnich latach wiele bezmyślnych osób zarzuca Tuwimowi… rasizm! Przyjrzyjmy się zatem słynnemu Murzyniątku i spróbujmy odgadnąć, co jest powodem tak wielkich kontrowersji.

Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
Czarną ma skórę ten nasz koleżka.
Uczy się pilnie przez całe ranki.
Ze swej murzyńskiej pierwszej czytanki.

Trudno w tym fragmencie do czegoś się przyczepić. Murzynek mieszka w Afryce, ma czarną skórę (o której zaraz sobie coś więcej powiemy) i pilnie się uczy z podręcznika. Warto tu dodać, że zanim Afryka została skolonizowana, edukacja miała tam charakter nieformalny. Praktyczną wiedzę dzieci przyswajały w swoich domach od rodziców. Dużą rolę w edukacji afrykańskiej dziatwy odgrywali też plemienni bajarze oraz tzw. grioci. W tradycji zachodnio-afrykańskiej griotami nazywano artystów, którzy często w akompaniamencie muzyki snuli opowieści zawierające zarówno elementy historii, jak i przedstawiające społeczne normy, zachowania i najcenniejsze wartości.
Edukacja bliższa tej znanej na naszym kontynencie pojawiła się na Czarnym Lądzie dopiero w XIX wieku, głównie za sprawą misjonarzy. Tak naprawdę jednak dopiero w połowie kolejnego wieku, kiedy afrykańskie państwa zaczęły odzyskiwać swoją niepodległość, system edukacji został „uporządkowany” i do dziś w wielu tamtejszych miejscach jest on interesującą hybrydą tradycyjnych form plemiennej nauki z „cywilizowanym” modelem europejskim. Trudno więc dziwić się, że jednym z przedmiotów, które Bambo ma w swoim tornistrze, jest jego pierwsza czytanka.


A gdy do domu ze szkoły wraca,
Psoci, figluje - to jego praca.
Aż mama krzyczy: "Bambo, łobuzie!”
A Bambo czarną nadyma buzię.

Wchodząc w dorosłość, tracimy tę piękną, beztroską radość, którą tryskaliśmy za dzieciaka. Poważniejemy, stajemy się smutasami, chodzimy do monotonnej pracy, bierzemy kredyty i przestajemy skupiać się na tak prostych przyjemnościach, jak psoty i figle. Tuwim wyraźnie sugeruje, że rozbrykane afrykańskie dziecię niczym nie różni się od dokazujących małolatów z Polski. Wygląda też na to, że czarnoskóra matka zachowuje się tak jak każda inna typowa rodzicielka i za wszelką cenę usiłuje nad szalejącym pacholęciem zapanować. Rasizmu nie stwierdzono.

Mama powiada: "Napij się mleka"
A on na drzewo mamie ucieka.

Kto nie łaził po drzewach, niech pierwszy rzuci arbuzem! Natomiast niewygodnym faktem dla wielu osób usiłujących wmówić nam, że różnimy się od siebie tylko kolorem skóry, może być to, że Bambo prawdopodobnie szybciej ucieknie swojej mamie niż standardowe, europejskie dziecię. Istnieje bowiem co najmniej kilkanaście anatomicznych różnic pomiędzy nami a mieszkańcami Afryki. Niektóre z nich dają Murzynom zdecydowaną przewagę nad białymi we wszelkiego rodzaju aktywnościach wymagającej sprawności ruchowej, a w szczególności w bieganiu! Statystyczny Afrykanin ma mniej tkanki tłuszczowej niż Europejczyk, posiada większą objętość płuc i szersze nozdrza – dzięki temu organizmowi dostarczana jest potężniejsza dawka O2. Do tego dochodzi lepiej ukrwiona tkanka mięśniowa (co również sprawia, że trafia tam więcej tlenu), większe stopy oraz inaczej umiejscowiony środek ciężkości. Może to właśnie te cechy sprawiają, że większość rekordzistów w bieganiu to czarnoskórzy mieszkańcy Kenii, Ugandy, RPA i Etiopii. Obecny mistrz świata w biegu na sto metrów (pochodzący wprawdzie z Jamajki, a nie z Afryki) Usain Bolt rozpędza się do prawie 40 km/h!


Mama powiada: "Chodź do kąpieli",
A on się boi że się wybieli.

Dzieci myć się nie lubią. Ja, będąc małym kurwiem, w momencie zbliżania się godziny kąpieli udawałem, że śpię, a kiedy wiedziałem, że czeka mnie mycie włosów, z całą powagą wmawiałem mojej madre niestworzone rzeczy, aby tylko nie pozwolić jej na ufajdanie wodą mojej bujnej wówczas grzywki. Gdybym był małym, afrykańskim Murzyniątkiem, argument w postaci obawy przed wybieleniem byłby zdecydowanie na miejscu – wszakże odpowiedzialna za ciemny kolor skóry melanina (warto odnotować, że nazwa tego obecnego w skórze pigmentu wywodzi się z języka greckiego – „melas” oznacza „ciemny”) służy do ochrony ciała przed szkodliwym działaniem obecnego w słonecznej „żarówce” promieniowania ultrafioletowego, które to, jak wiadomo, jest szalenie szkodliwe dla naszych komórek.

Lecz mama kocha swojego synka.
Bo dobry chłopak z tego Murzynka.
Szkoda że Bambo czarny, wesoły
Nie chodzi razem z nami do szkoły.


Za czasów Tuwima spotkanie w Polsce Murzyna było prawdziwą rzadkością. Historia jednak odnotowuje obecność czarnoskórych obywateli na naszym królewskim dworze już w XVII wieku. I to nie w formie wyzyskiwanych niewolników, ale jako egzotycznych sług. Ba, w pewnym momencie zatrudnianie afrykańskiego pracownika było wręcz mile widziane wśród polskich i litewskich możnych. Czarny lokaj służył samemu Janowi III Sobieskiemu, a nasz król był z nim bardzo związany i wielce ubolewał po jego śmierci. Jak wynika z przemyskich aktów grodzkich, czarnoskórego towarzysza imprez i szalonych libacji miał też Aleksander Fredro, a o historii Murzyna, Augusta „Ali” Browne'a, który brał udział w Powstaniu Warszawskim, często wspomina się przy obchodach każdej rocznicy naszego wystąpienia zbrojnego przeciw niemieckiemu okupantowi. Nie ulega wątpliwości, że wyrażony przez Tuwima żal za mulitikulturową, polską szkołą był szczerym wyrazem chęci zaprzyjaźnienia się egzotycznym kolegą z ławki, a nie powodem do drwienia sobie z osoby o innym kolorze skóry.

Słynna "Ławeczka Tuwima" w Łodzi

O co więc chodzi z tym rasizmem rzekomo sączącym się ze słynnego wierszyka? A może problemem nie jest treść tego utworu, a samo słowo „Murzyn”, które ostatnio wyjątkowo nieudolnie lansowane jest na wyraz brzydki czy wręcz obelżywy? Jednostki głoszące swoją tolerancję i głęboką troskę o szacunek dla obcokrajowców często popełniają błąd, sugerując, że określenie to jest odpowiednikiem angielskojęzycznego słowa „nigger”. Świadczy to tylko o ignorancji tych osób, albowiem dosłowne tłumaczenie tego terminu istnieje przecież w języku polskim i brzmi ono „czarnuch”. Tymczasem „Murzyn” jest przekształceniem niemieckiego wyrazu „mohr”, który to z kolei pochodzi z łaciny - „maurus”, czyli rzymskiego określenia mieszkańca Magherbu (północno-zachodniego regionu Afryki).
Problem, którego wiele osób usiłuje się doszukać, nie może dotyczyć więc samej nazwy, która jest przecież neutralna. Śmiem wręcz twierdzić, że to właśnie przyklejanie przez nich „Murzynowi” łatki wyrazu obraźliwego sprawia, że wkrótce faktycznie uznamy, że nazywanie kogoś takim terminem jest celowym zabiegiem mającym na celu naplucie mu w twarz.
Istnieje tu jeszcze inna strona medalu. Przecież każdy, nawet najbardziej niewinny wyraz wypowiedziany w odpowiednim kontekście może kogoś obrazić. Tak więc owszem, używając sformułowań typu „biały murzyn” czy „murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść”, „sto lat za Murzynami”, albo „robić za murzyna” faktycznie czasem w nieświadomy sposób można komuś sprawić przykrość.

Tymczasem kopanie biednego Tuwimowskiego afrykańskiego brzdąca jest nie tylko okrutne oraz niesprawiedliwe, ale i pozbawione jakiegokolwiek sensu. Proszę więc Was bardzo serdecznie, odpierdolcie się od „Murzynka Bambo”!
9

Oglądany: 62032x | Komentarzy: 159 | Okejek: 533 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało