Szpitale to niezwykle przybijające miejsca. Zapach odkażaczy, gołe, blade ściany i sufity, ludzie czekający w kolejce i zdenerwowanie wywołane chorobą. Nie wszystko da się zmienić, ale włoski artysta postanowił zadbać o to, żeby choć na pierwszy rzut oka na usta cisnął się uśmiech i zachwyt.
Od siedmiu lat włoski malarz Silvio Irilli poświęca swój czas i talent na zmianę wyglądu szpitali w ramach projektu Ospedali Dipinti (Malowane Szpitale). W tym czasie udało mu się odświeżyć ściany w 12 szpitalach: od gabinetu okulisty i recepcji aż po dziecięce oddziały onkologii. Ulubioną tematyką artysty są morza i oceany oraz bajkowe stworki, które je zamieszkują.
To niesłychanie ważne, gdy mówimy o terapii dziecięcej, bo dzieci w szpitalach znajdują się niezasłużenie, to siła wyższa sprawiła, że tam są i cierpią. Dobrze, gdy mogą dalej śnić i marzyć o rzeczach pięknych, tak jak powinny robić to zdrowe osoby w ich wieku. Dlatego każda praca, którą wykonuję, musi oddziaływać na maluchy, opowiadać im jakąś historię, aby terapia, którą przechodzą, stała się choć w malutkiej części zabawą.
Silvio maluje także ściany na oddziałach dla dorosłych, ale tutaj tematyka oczywiście jest zgoła inna.
Dla dorosłych tworzę przede wszystkim przestrzenie, krajobrazy bogate w historię, aby każdy mógł wejść w ten jakby inny wymiar. Uwielbiam przekształcać szpitalne sale w środowiska nasycone emocjami, ponieważ pacjent to nie tylko pacjent, ale przede wszystkim osoba!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą