Artykuł tylko dla tych, którzy wierzą w miłość!
Ian i Kyla mieszkają w Karolinie Północnej. On pracuje w dziale sprzedaży, ona jest inżynierem komputerowym. Od dwóch lat są razem. Ian zrozumiał, że to Kyla jest tą jedyną. Postanowił się jej oświadczyć. Ale miały to być wyjątkowe oświadczyny. Zakupił bilety na Islandię, gdzie zamierzał wręczyć jej pierścionek zaręczynowy. Niestety pandemia miała inne plany...
Ian nie tylko był zmuszony odwołać romantyczną misję, ale Kyla dowiedziała się również, że zamierzał się jej oświadczyć. Usłyszała rozmowę Iana z kolegą, ponieważ oboje pracowali w domu. Więc nie ma już czynnika zaskoczenia.
Jednak chłopak nie tracił wiary. Pomimo tego, że nic nie szło po jego myśli, i tak zdołał się oświadczyć dziewczynie tak, że te oświadczyny zapamiętają na długo.
Wszystko zaczęło się od... wyboru pierścionka. Kyla nie jest dziewczyną, która nosi biżuterię, więc utrafienie w jej gust nie było łatwe. Ian poprosił kumpla, by wziął Kylę na spytki i jakoś wydusił od niej, jakie pierścionki się jej podobają.
Ian miał zamiar oświadczyć się podczas podróży do Islandii. Zaplanowali ją jako wyjazd wakacyjny. Chłopak wiedział, gdzie chciał się jej oświadczyć.
Kiedy byłem tam pierwszy raz, znalazłem miejsce, z którego było widać duże białe lodowce, błękitny ocean, zielone łąki i czarne szczyty górskie. To było moje idealne miejsce.
A ponieważ Kyla uwielbia niespodzianki, to ta miała ją powalić z nóg. I tu wkracza koronawirus cały na biało.
Zaplanowałem nawet, że para, która miała z nami polecieć, potajemnie miała nam zrobić zdjęcia, byśmy mieli pamiątkę na całe życie. Niestety całe plany obróciły się w pył.
Ale to nie koniec pecha Iana. Był to kolejny normalny dzień kwarantanny. Ian pracował zdalnie w sypialni, a Kyla w salonie. Jeden z kolegów Iana, który był wtajemniczony w plany (ten od pierścionka), zaczął go wypytywać co z zaręczynami. Zrobił to podczas rozmowy konferencyjnej, a na nieszczęście Kyla usłyszała pytanie.
I niespodzianka się sypła. Kyla płakała przez kilka dni, bo nie przypuszczała, że na wakacjach może dojść do tej magicznej chwili. Najlepszym wyjściem z sytuacji, jakie w danej chwili mi przyszło do głowy, to powiedzenie jej, że mam dla niej drugą niespodziankę. Otóż może sobie sama zaprojektować swój wymarzony pierścionek zaręczynowy. I znów płakała przez kilka dni, ale wzięła się dziarsko za projektowanie pierścionka.
Po tym wszystkim byłem w rozsypce. Nie udało mi się osiągnąć niczego, co zamierzałem zrobić. Musiałem coś wymyślić, bo to było dla niej ważne i bardzo ją kocham.
Ian wychowywał się w domu, w którym jego ojciec miał duży problem z przekazywaniem swoich uczuć. Dlatego też i on nie potrafi najlepiej ich wyrażać. I stąd pomysł na to, by napisać swoje uczucia na kartkach.
Kyla zawsze pyta, dlaczego ją kocham. Nie wiem, jak ująć to w słowa, bo dorastałem w takim, a nie innym domu. Ale to jest dla niej ważne. Więc postanowiłem "powiedzieć" to jej, pokazując kartki za jej plecami, podczas gdy ona szła na szlaku niczego nieświadoma. Kyla kocha wędrówki.
Nie widziała tych kartek, nie wiedziała o ich istnieniu. Wróciliśmy do hotelu, brała prysznic i zapytałem ją, czy mogę umieścić zdjęcia z zaręczyn na Facebooku. Zgodziła się. Po ich obejrzeniu nie mogła wyjść z szoku. I tak przez pandemię i kolegę niespodzianka, która nie miała prawa się udać, udała się wyśmienicie. Ale najpierw podczas oświadczyn Ian wyznał dziewczynie miłość.
Ian zdradził, dlaczego nigdy dotąd nie powiedział, że kocha Kylę.
Większość ludzi mówi "kocham cię" odkładając słuchawkę. Ja zwykle mówię "do usłyszenia". Uświadomił mi to mój brat Philip. Ponadto powiedział on, że ludzie nadużywają tego słowa. Słowa "kocham cię" to obietnica dana drugiej osobie. I warto je mówić tylko do osób, do których coś się czuje.
Ja pokazywałem swą miłość do Kyli czynami, rozmowami i czasem, który spędziliśmy razem. Ale nigdy jej tego nie powiedziałem wprost. A ona nie nalegała, ale wiem, że chciała to usłyszeć. I powiedziałem jej, że ją kocham, gdy byłem absolutnie pewien swoich słów. To wyznanie to obietnica, której dotrzymam.
I właśnie wtedy wyznałem jej miłość i poprosiłem o rękę. Powiedziała: tak.
A teraz oddajmy głos Kyli:
Poznaliśmy się dwa lata temu w moim salonie. Ian przyszedł odwiedzić mojego współlokatora, a mnie zaprosili do siebie. Ian przyszedł... przekłuć swoje sutki, bo interesował się piercingiem. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że wyjdę za mąż za faceta, który właśnie miał przekłuwane sutki, to bym go wyśmiała. Potem jedliśmy meksykańskie jedzenie, a ja złożyłam życzenia współlokatorowi, który obchodził urodziny.
Następne kilka miesięcy poznawaliśmy się bliżej. Szybko zauważyłam, że Ian jest wyjątkowy. Jest człowiekiem, z którym chce się być, którego chce się kochać, z którym chce się rozmawiać. Patrzenie jak kiełkuje w nim miłość i pielęgnacja tej miłości były dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Ian jest życzliwy i wyrozumiały. Zawsze mówi mi, że nie można znaleźć faceta, który jest lojalny, atrakcyjny, zabawny, pracowity i kochający, ale już na początku było widać, że znalazłam faceta, który miał wszystkie te cechy.
Para planuje wziąć ślub w czerwcu 2021 roku w Calgary w Kanadzie.
Piesek ma dość takich zaręczyn i prosi, by nigdy więcej się nie powtórzyły...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą