Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 zaskakujących faktów o aktorach z pierwszych stron gazet

112 112  
319   17  
Ruchy feministyczne domagające się pełnego równouprawnienia kobiet i mężczyzn złożyły zażalenie, że po artykule o najsłynniejszych aktorkach nie pojawił się artykuł o najsłynniejszych aktorach. Niniejszym nadrabiamy to karygodne przeoczenie.

#1. Kim, do cholery, jest Maurice Micklewhite

1814550cee254621.jpg

Zaistnieniu nie tylko na wielkim ekranie, ale w dowolnych mediach sprzyja łatwe do zapamiętania, rozpoznawalne nazwisko. Maurice Micklewhite z całą pewnością się do takich nie zalicza – mimo że w rzeczywistości należy do jednego z najsłynniejszych aktorów, który pomimo imponującego już wieku wciąż zachwyca grą w najgłośniejszych produkcjach. Kto to taki? Michael Caine.

Pochodzący z południowego Londynu aktor jeszcze do 2016 roku nosił nazwisko Micklewhite. Na oficjalną zmianę – w dokumentach – zdecydował się dopiero w 2016 roku pod wpływem… zaostrzonych kontroli paszportowych na lotniskach. Niekiedy nawet wielogodzinne problemy powodował fakt, że celnik widział Michaela Caine’a, a dokumenty podawał mu nikomu nieznany Maurice Micklewhite. Ot, problemy znanych i bogatych.

#2. Samuel L. Jackson, motherfuc*ers!

1814551daca05fb2.jpg

Aktor niepokorny… Powiedzieć coś takiego o Samuelu L. Jacksonie to jak nie powiedzieć nic – co zresztą doskonale odzwierciedla duża część odgrywanych przez niego postaci. Można by się zastanowić, czy taki wizerunek nie jest wyłącznie kreacją sceniczną, podczas gdy na co dzień aktor jest łagodny jak baranek.

Cóż, niech światło na tę sprawę rzuci historia z 1969 roku, kiedy Samuel L. Jackson, tak, ten sam… wziął radę nadzorczą Morehouse College, do którego uczęszczał, za zakładników, próbując siłą wymusić zmianę szkolnej polityki i programu nauczania. Sytuacji nie łagodził bynajmniej fakt, że wśród zakładników znalazł się nawet Martin Luther King Senior! Sprawa skończyła się bezkrwawo, ale obawiając się zainteresowania synem ze strony FBI, matka wysłała Samuela do Los Angeles, gdzie zaczęła się jego aktorska kariera.

#3. Zasada Clinta Eastwooda

1814552617ad8a73.jpg

Współpraca z tymi największymi nie zawsze jest łatwa – nawet jeśli na ich twarzach, jak w przypadku Clinta Eastwooda, gości zazwyczaj promienny uśmiech. To właśnie nazwiskiem jednego z największych amerykańskich aktorów została nazwana zasada, która… pilnuje, aby przypadkiem żaden aktor czy producent nie poczuł się zbyt ważny. Gildia Reżyserów Ameryki zdecydowała o wprowadzeniu nowej reguły w 1976 roku, po tym jak Eastwood – niezadowolony ze stylu pracy Philipa Kaufmana – zdołał doprowadzić do zwolnienia reżysera podczas pracy na planie Wyjętego spod prawa Joseya Walesa, po czym… sam zajął jego miejsce.

Sęk w tym, że Kaufman włożył mnóstwo wysiłku w przygotowanie filmu, mało tego – był współautorem scenariusza. Wszystkie zasługi reżyserskie przypisał sobie Eastwood, bo Kaufman – jego zdaniem – jako perfekcjonista działał zbyt wolno. By uniknąć podobnie niesprawiedliwych sytuacji, Gildia Reżyserów wprowadziła nowe prawo chroniące swoich członków.

#4. Kolczyki Morgana Freemana

1814553ff70f7204.jpg

Jeden z najbardziej ikonicznych głosów w historii światowego kina należy do równie rozpoznawalnego aktora. Morgan Freeman, bo właśnie o nim mowa, znany jest między innymi za sprawą ról Boga, do których to – wbrew stereotypowej konwencji – szczególnie dobrze pasuje. Znaków rozpoznawczych Freeman ma jednak więcej, a jednym z nich są niewielkie kolczyki, które nosi praktycznie przez cały czas.

Kiedy dziennikarze jednego z magazynów zapytali go o nie, aktor przyznał, że mają znaczenie symboliczne – warte są dokładnie tyle, ile trumna – na wypadek gdyby zmarło mu się w jakimś obcym miejscu i trzeba było sfinansować pochówek. Coś, co brzmi jak typowo aktorska fanaberia, ma jednak historyczne uzasadnienie. Dokładnie na tej samej zasadzie kolczyki nosili piraci wyruszający w dalekie rejsy.

#5. Odrzucone role DiCaprio i Reevesa

1814554035074e85.jpg

Główną rolę w American Psycho miał zagrać Leonardo DiCaprio – i w zasadzie można by to uznać za swego rodzaju wstęp do Wilka z Wall Street, bo i thriller z 2000 roku opowiada o maklerze. Tyle że w tym wypadku mowa o maklerze, który – wiedziony i zawiedziony życiową pustką – zaczyna torturować i mordować kobiety. Rola Patricka Batemana trafiła ostatecznie do Christiana Bale’a, bo DiCaprio – za namową Glorii Steinem – wycofał się. Dziennikarka przekonała go, żeby nie przyjąć takiej roli, bo jak następnie spojrzeć w oczy tłumom wpatrzonych w niego trzynastolatek.

Pacino, De Niro, Voight… kto nie chciałby wystąpić obok takiej śmietanki artystycznej? Chyba tylko ten, którego nie imają się żadne reguły współczesnego świata. Keanu Reeves odmówił udziału w Gorączce z 1995 roku, w zamian wybierając… granie Hamleta przed zaledwie 800-osobową publicznością w jednym z teatrów w Manitobie.

#6. Zalety Ryana Goslinga

1814555b88630d16.jpg

Ryan Gosling, czy się to komuś podoba czy nie, uchodzi za jednego z najprzystojniejszych aktorów, do których wzdychają miliony fanek na całym świecie. Dodatkowo wydaje się całkiem przyjazną postacią, a jego umiejętnościom zawodowym nie sposób niczego poważniejszego zarzucić. Tym bardziej więc zdumiewa to, z jakich właściwie powodów Gosling trafił do obsady Pamiętnika, melodramatu z 2004 roku, który otworzył przed nim drzwi do naprawdę wielkiej kariery.

Jak opowiadał Gosling w jednym z wywiadów, zaproszony do domu reżysera Nicka Cassavetesa usłyszał ni mniej, ni więcej „chcę żebyś wziął tę rolę, ponieważ nie jesteś jak większość aktorów z Hollywood. Nie jesteś przystojny, nie jesteś fajny, jesteś po prostu zwykłym gościem, który wygląda trochę na szaleńca”.

#7. Zwariowana rodzina Jacka Nicholsona

181455685eb91717.jpg

W jaki sposób chcielibyście się dowiedzieć, że najbliżsi członkowie rodziny tak naprawdę wcale nie są tymi, za których się podają? To bardzo filmowa historia, z tą jednak różnicą, że akurat tę napisało życie. Ale i tak wystąpił w niej Jack Nicholson. W 1974 roku powoli dobiegał czterdziestki, kiedy dziennikarze magazynu Time postanowili przyjrzeć się jego zmarłej kilka lat wcześniej rodzinie. Ustalili wtedy, że… jego „matka" jest jego babcią, jego „siostra" matką, a jego "druga siostra" ciotką.

Zagmatwane, ale wcale nie takie niepopularne jak można by sądzić. Jak dziennikarskie rewelacje wpłynęły na Nicholsona? Jak sam stwierdził, „[dowiedzenie się] było dość dramatycznym wydarzeniem, ale raczej nie traumatycznym”. No cóż, zawsze mogło być gorzej – jak wtedy, kiedy Kim Kardashian dowiedziała się, że jej tata jest od teraz jej mamą.
12

Oglądany: 112112x | Komentarzy: 17 | Okejek: 319 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało