10 ciekawych filmowych szczegółów, które ukryto pod samym nosem widzów

Interstellar to film, który ma tyle samo wielbicieli co i przeciwników, jednak z całą pewnością nie sposób odmówić mu rozmachu. A także… drobiazgów, które sprawiają, że całość ogląda się z zapartym tchem. Jedną z ciekawostek stanowi muzyka odtwarzana w tle podczas pobytu bohaterów na wodnej planecie. W ścieżce dźwiękowej co dokładnie 1,25 sekundy rozlega się charakterystyczne tykanie. Nie jest przypadkowe – oznacza ono każdy kolejny dzień mijający na Ziemi.

#2. Serce Baby Drivera

Niekiedy to, co dzieje się w tle, bywa wcale nie mniej interesujące od tego, co na pierwszym planie. W jednym z ciekawszych filmów akcji ostatnich lat, Baby Driver, znaczenie ma nawet grafitti widoczne naprzeciwko kawiarni. Początkowo wymalowane na nim serce jest czarne, kiedy jednak w kadrze pojawia się Deborah, ożywa nie tylko tytułowy bohater, ale i malowidło. Początkowo czarne serducho nabiera czerwonego koloru.

#3. W głowie się nie mieści… (ile trzeba się napracować nad tłumaczeniem bajki)

Już od dłuższego czasu przygotowanie lokalnej wersji językowej, czy to filmu czy bajki, polega nie tylko na przetłumaczeniu wypowiedzi poszczególnych bohaterów. Odtworzenie smaczków czy też żartów wymaga często dopasowania do zupełnie innej specyfiki. I tak w bajce W głowie się nie mieści bohaterka krzywo patrzy na pizzę z brokułami na wierzchu. Przynajmniej w „zachodniej” wersji bajki. W japońskiej wersji brokuły na pizzy zastąpiła… zielona papryka, bo to jej nie lubią przeważnie mali Japończycy, podczas gdy brokuły nie stanowią dla nich problemu.

#4. Potrzeba 4 godzin, by zmienić Matta Damona w wieśniaka

Na liście aktorów, którzy zagrali w filmie Deadpool 2, trzeba nieźle naszukać się Matta Damona. Podobnie w samym filmie łatwo przeoczyć jego obecność. Odtwórca roli Jasona Bourne’a pojawił się jednak i tutaj, choć naprawdę trudno go rozpoznać. To zasługa czterech godzin pracy makijażystów, którzy dołożyli wszelkich starań, by amerykański aktor jak najmniej przypominał samego siebie. W Deadpool 2 można zobaczyć go gdy – jako jeden z dwóch wieśniaków – siedzi na pace pickupa, rozprawiając o papierze toaletowym.

#5. Ojciec chrzestny nie uczył się tekstów

Jedni twierdzą, że aktor – aby dobrze zagrać – musi doskonale opanować tekst, znając na pamięć każdą linijkę swoich wypowiedzi. Marlon Brando jest doskonałym dowodem na to, że wcale niekoniecznie. W Ojcu chrzestnym w wielu przypadkach Brando czytał swoje kwestie z kartek umieszczonych w różnych miejscach planu, poza zasięgiem kamery. Zdarzało się nawet, że teksty Brando umieszczane były… na aktorach stojących tyłem, a więc doskonale widoczne dla odtwórcy głównej roli, ale nie do zauważenia przez widzów filmu.

#6. Giganci sportu… na swój sposób

Cała seria filmów o Harrym Potterze to produkcja przygotowana z ogromnym rozmachem. To wielkie przedsięwzięcie, w którym nietrudno byłoby o mniejsze lub większe wpadki. Tymczasem jest zupełnie przeciwnie – reżyser zgrabnie lawirując pomiędzy potencjalnymi niebezpieczeństwami zadbał dodatkowo o pewne smaczki. Tak jak w ostatniej już części filmu, kiedy Hogwart atakują olbrzymy. Zamiast wsunąć im w ręce zupełnie przypadkowe przedmioty, wybrano bardziej przemyślane rozwiązanie. W pewnym momencie jeden z olbrzymów walczy przy pomocy… wyrwanej z boiska bramki do gry w quidditcha.

#7. W pogoni za Chrisem Gardnerem

W pogoni za szczęściem to nakręcony w 2006 roku film oparty na prawdziwej historii Chrisa Gardnera, początkowo sprzedawcy sprzętu medycznego, który dzięki swojej pracowitości i wytrwałości dorobił się fortuny. W filmie główną rolę odtwarza Will Smith, jednak w jednej z finałowych scen pojawia się również sam Chris Gardner. Will Smith mija go na ulicy, dzięki czemu Gardner miał okazję wystąpić gościnnie w filmie o sobie samym… choć w innej roli.

#8. Spider-Man Uniwersum w nierównej walce z kalendarzem

Grudzień, styczeń, luty… Wydawałoby się, że nie ma tu nic, co można byłoby pomylić. A jednak udało się to twórcom filmu Spider-Man Uniwersum. W jednej ze scen na kartce z odpowiedziami Milesa – z testu, za który dostał okrągłe zero na sto możliwych punktów – widać bardzo interesującą datę. I choć nie ustalono jeszcze, który miesiąc to filmowy „Decembruary”, to cały żart wywołał uśmiech na twarzach uważniej oglądających.

#9. Indiana Jones i niemiecka gazeta

Nie tylko my pałamy wątpliwą sympatią do języka używanego za naszą zachodnią granicą. Dość swobodne podejście do Niemców i języka niemieckiego mieli też twórcy filmów z Indianą Jonesem. W Ostatniej krucjacie ojciec głównego bohatera, wcale nie mniej barwna postać grana przez Seana Connery’ego, dla niepoznaki zaczytuje się w niemieckojęzycznej gazecie. I absolutnie nie przeszkadza mu w tym fakt, że… trzyma ją do góry nogami.

#10. Władca pierścieni: powrót dzieci

Statyści kosztują. Choć wiele osób zgodziłoby się wziąć udział w największych produkcjach choćby za darmo, byle tylko móc pokazać się na ekranie i pochwalić przed znajomymi, to jednak w większości przypadków statystom coś należy jednak odpalić. Ten przykry obowiązek można jednak ominąć – tak jak zrobił to Peter Jackson, umieszczając… własne dzieci w każdym z filmów z serii Władcy pierścieni. Pojawiły się na ekranie jako mali hobbici, uchodźcy… Cóż, w niektórych zawodach „zabierz dziecko do pracy” nabiera głębszego znaczenia.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10